Tour de Pologne - petycja

  1. Dość 6 rund sprinterskich i zakrętów o 180 stopni. To wg mnie drażni kolarzy. Wiem że łatwo zamknąć jedną ulicę i tanio przede wszystkim, ale trzeba wreszcie zainwestować.
  2. Dość Orlinka to wie każdy. Wysłać wyścig w bieszczady, krótkie i ostre podjazdy mogą bardzo przypominać trasę mistrzostw świata. Niedzielny odcinek skończyć np w Tatrach. Wiem że Pan Czesław powie tam nie ma kiboli, ale moze TdP rozwinął już nieco zainteresowanie kolarstwem w całej Polsce.
  3. Trzy dni płasko, 3 dni góry, jeden dzień ITT. Argumenty. Pomimo dużej sympatii dla Bennatiego uwazam że kolarze raczej wspinający się i teraz przykłady tylko z tego roku: Schumi, Voigt, Evans (wiem że to nie są typowi wspinacze ale u nas Alp nie ma) są większymi gwiazdami kolarstwa. Wniosek. Chętniej przyjeżdzają do nas górale. Stąd zabieram jeden etap płaski.

Narazie tyle. Nadmienie że z moimi opiniami nikt się zgodzić nie musi.
Martwi mnie również to że Karpacz i jego burmistrz zadbał aby wyścig trwał tam trzy dni i będzie to ciężko zmienić.

Lang podkresla, ze TdP ma byc dla kazdego.

Wiec moja propozycja:

4 plaskie etapy (no jeden z pagorkami - 3 kategoria) dla sprinterow lub probujacych ucieczki
1 plaska czasowka
2 etapy gorskie

Zgadzam się z Hru… TdP to już nudy, nudy, nudy… W tak krótkim wyścigu, aby był on ciekawy, aby coś się działo, powinny być max 3 etapy płaskie, a najlepiej dwa plaskie i płaska ITT, No i urozmajcone trasy po górkach, aby porozrywać trochę, dac możliwośc walki, odrobienia strat etc… aby się coś działo (na nizinach nic się nie dzieje). No a pętlanie się w kółko po jednej hopce… toż to szydera… Propozycja Yevaud - 4 płaskie… to dalsze trwanie tego co mamy… czyli flaków z olejem… Rozumiem, że Polska jest w większości nizinna… ale południe całe pofałdowane i to miejscami nieżle…

Ludzie… ja tak naprawde to ogladałem tylko ostatni etap… i to też jednym tyłko okiem… do tego doszło… do tego Pan CzL doprowadził, że zabija chęć oglądania w starych kibicach koarstwa…

Jednak jesli juz ma byc czasowka to na pewno nie jako ostatnia bo to nic nie zmieni (kazdy bedzie czekal na nia i oszczedzal sily). Tak wiec propozycja 2 plaskie - czasowka - 1 plaski - 3 górskie jest dla mnie bardzo sensowna i moglaby podniesc widowiskowosc imprezy.
Tylko Pan Lang na czasowka moze sie nie zmienic bo bylby to odcinek max 50 km, czyli za malo miast by odwiedzil :stuck_out_tongue: eehhh przeciez i tak z tych miast, ktore przejezdzaja malo co widac a takie rowerki do jazdy na czas moglyby wzbudzic duza sensacje i przecietnego widza.

Czasówka ale nie całkiem płaska. Jakieś 25-30 km z dwiema hopkami. Z pewnością nie byłoby trudno znaleźć czegoś takiego. Albo pojedyńcza górka. Np. Góra św. Anny na Opolszczyźnie (400 m.n.p.m. wobec terenu w promieniu 15 km z poziomem ok 230-250 m.n.p.m.)

Oczywiście ja również chcę mieć więcej gór, głównie tych w Bieszczadach. Myślę jednak, że jeden etap na Orlinku taki jak w tym roku mógłbybyć, ale na pewno nie więcej, bo to się wszystkim dookoła nudzi (poza Czesławem Langiem :stuck_out_tongue: ). Zauważyłem, że TdP to głównie północ i południe kraju. A gdzie jest środek :question: Nie pamiętam, kiedy ostatnio kolumna wyścigu była w województwie łódzkim. Przejazd przez Zgierz byłby mile widziany :wink: Łódź jest olewana, tak jak inne miasta w moim woju. Jest jeszcze jedno miasto, które chętnie bym widział na mapie naszego narodowego Touru :arrow_right: mianowicie jest to Kraków, w końcu jeszcze nie tak dawno stolica Polski. W mojej opinii miasto, które na tą funkcję zasługuje, a przy tym jest piękniejsze od Warszawy i jest co tam pokazywać Europie (a więc wspaniała reklama), zaś lokalizacja w południowej części kraju mogłaby dać załóżmy start etapu właśnie w Grodzie Kraka, a finisz gdzieś w górach. To są moje propozycje, nie mówiąc już o tych standardowych :arrow_right: usunięcie, ew. zmniejszenie przejazdów przez Orlinek, usunięcie, ew. zmniejszenie liczby i uatrakcyjnienie rund, 2-3 etapy płaskie, czasówka w środku wyścigu i na koniec także 2-3 odcinki w górach.
PS. Rzecz jasna nie sądzę, że Warszawa jest brzydka. Wręcz przeciwnie, ale Kraków w Polsce rządzi :slight_smile:

Z mojej strony:

  • nie toleruję zakrętów 180 stopni , chyba na żadnym wyścigu takich nie ma :imp:
  • żądam po etapach szybkich wyników i zarazem aby nie było wpadek z odbieraniem koszulek :mrgreen: (na innych wyścigach wyniki są szybko podawane przynajmniej pierwsza “10”)
  • banery, tudzież reklamy są do kitu, jak leci helikpoter nad peletonem to reklamy “latają” dobrze, że tylko jedna kraksa z tego powodu była :neutral:
  • co do trasy zgadzam się, jeden etap na Orlinku wystarczy i dwa etapy gdzieś indziej w górach, może czasówka lub prolog( :smiley: ) :question:

Sobri co do banerów to być może nie tyle są do kitu co ludzie je zawieszający nie mają wyobraźni i wieszają byle powiesić. Sam widziałem więc… prawda leży pośrodku.

Jak już sobie tak gdybamy o trasie i etapach to oczywiscie Kraków jak najbardziej tak :slight_smile: Ja bym w tym mieście zlokalizował start, następnie peleton wyruszyłby na Jure Krakowsko-Częstochowską (tutaj niebrakuje ciekawych hopek) gdzie zrobiłby jakąś interesującą pętle by następnie skierować się do Wieliczki, w której metę usytuowałbym na tym dość ciekawym podjeździe w centrum miasta (nie pamiętam już dokładnie specyfikacji tego podjazdu, ale parę lat temu zawitał tam peleton Malopolskiego Wyścigu Górskiego, a w opiniach zawodników był to trudny odcinek, tzn. ten właśnie pdojazd). Czyli byłby to etap pagórkowaty - a niestety takich etapów od dawna brakuje w TdP.

Podpisuję sie więc pod pomysłami mającymi na celu urozmaicenie TdP, czyli etapy: 2 płaskie + 1 pagórkowaty + czasówka (płaska czy z podjazdami, w zasadzie dla mnie wszstko jedno, byleby miała kilkadziesiąt km długości) + 3 górskie. Podpisuję się także pod wszystkimi pozostałymi zarzutami co do TdP. Stanowcze “nie”:

  • wielokrotnym rundom wokół miast tudzież blokowisk (owszem, 1,5 lub 2 rundy są O.K., ale nie więcej, bo to już przesada oraz nie na każdym etapie) oraz ostrym, niebezpiecznym zakrętom na ostatnich km płaskich etapów,
  • całej otoczce medialnej (współpraca z innymi mediami, sposób realizacji transmisji tv no i oczywiście jeden z podstawowych mankamentów transmisji - wKurzajewski, a także “kolorystyka” transmisji - wielokrotnie już poruszano ten temat, nawet z tego co pamiętam jeszcze na starym forum, ponadto brak kompetentnych i odpowiednich komentatorów oraz zbyt duża ilość reklam przerywających transmisje (nie wiem jak was, ale mnie to strasznie drażniło).

Ciężko mi natomiast cokolwiek pisać na temat “festynów” organizowanych np. na metach, gdyż wiadomo, że z punktu widzenia telewidza wyglądało to… kiepsko :wink: ale z drugiej strony opinie osób, które były na metach etapów, są pozytywne, więc może niekoniecznie należy to zmieniać.

Ironicznie zauważyłem, że możnaby zrobić klasyk Tour de Orlinek :mrgreen: w którym byłoby wcale nie 6, a nawet i 10 podjazdów pod tą mityczną górę :mrgreen: Obecnie TdP można uznać za jedną z najłatwiejszych tygodniówek w Pro Tourze, a tak byłby zapewne najtrudniejszy klasyk :mrgreen:

Moja propozycja trasy:

1 etap - płaski:mógłby być po wybrzezu lub Mazurach,
2 etap - płaski:start niedaleko miasta, gdzie był poprzedni finish lub nawet w tym samym mieście, finish w Warszawie.
3 etap - płaski z małymi hopkami:Start na Wyżynie Kieleckiej (Piękne G. Świetokrzyskie) i meta w Krakowie.
4 etap - czasówka: mogłaby być po Krakowie i okolicach.
5 etap - pagórkowaty,górski. Trasa po Beskidzie Niskim i Bieszczadach.
6,7 etap - etapy górski po Tatrach i zakończenie wyscigu w Zakopanem.

Mogłaby to być trasa na jeden rok, w następnym TdP znowu zawitałby do Karpacza.
Uważam też, że poszczególne etapy powinny być niedaleko siebie tzn: start niedaleko miasta, gdzie znajdowała się poprzednio meta. Wtedy nie trzeba by było przewozić tak często zawodnikow. Oczywiscie jest to nieuniknione, ja jestam jednak za ograniczeniem tego do minimum.

Zakopane juz na dzis mozna powiedziec, ze odpadnie, gdyz jest to zbyt turystyczne miast i zamkniecie praktycznie jedynej sensownej drogi dojazdu nie wchodzi w gre. Zreszta tam nie ma zbytnio warunkow do fajnego scigania (mowie o samym mieście). Co innego zaraz za granica na Slowacji (okolice Vitanova sa przepiekne o pieknym asfalcie - szkoda, ze my tak nie mamy).

Panowie… to nie ma być dyskucją “co ja chcę”, tylko co nam się nie podoba…
Tak, to mieszkaniec Łodzi chce, żeby jechał wyścig przez Lódź, Białegostoku - przez Białystok itd… nie o to chodzi tutaj, chyba, że ja nie rozumiem… Wszystko zależy od LangTeamu i na pewno nikt nie weźmie takich bzetów pod uwgę… Jedynie może wplynąć na odstąpienie od tego, co jest od dawna, a wcale fajne nie jest (znudziło się poprostu)!
Jak pisali już: hru, Quibo i kosa… narazie mamy tyle:

  • NIE dla 6 rund po mieście! (osobiście dla promocji te jedną mogę zaakceptować, realnie patrzać nie zrezygnują z tego w całości, moim zdaniem możemy prosić o zmiejszenie ilości tych rund, ale z drugiej storny co ja moge wiedziec…)
  • NIE dla 15 x Orlinek, i góry w TDP = tylko Orlinek, rozstrzyganie wyścigu = Orlinek, 3 etapy = Orlinek
  • promocja wyścigu, informacje na serwisach kolarskich itp… (szczególnie zagranicznych po w Polsce jeszcze nie jest źle)
  • zasugerowanie wjazdu na Słowacje

W sumie 3 najważniejsze i realne postulaty… a to jaka trasa to i tak od czyjegoś “widzimisie” nie będzie zależeć… Jedynie układ, o którym pisaliście (jest zdecydowanie bardziej widowiskowy i daje mozliwosc do liderowania kolarzówi każdej specjalnosci): PŁASKO -> ITT -> PAGÓRKOWATY (finisz z ucieczki, hopka na kilka, może 10 km do mety, NIE niespełna 40km jak było na 6 etapie) -> GÓRY. To można doczepić…

Tutaj robi się mały śmietnik… nie piszmy, co byśmy chcieli osobiście, tylko co drażni całą społęczność kolarską. Czyli mieszkaniec Poznania wcale nie musi sie podpisać pod tym , aby wyści jechał przez kieleckie!

Pozdrawiam

co chce żeby było w Tour de Pologne :question: pewnie wszystkie co inni, czyli
1.likwidacja rund w mieście, ewentualnie jedna i bez ostrych zakrętów
2.jeden etap kończący się na Orlinku(od niech już będzie tradycją), ewentualnie jedna runda :exclamation:
3. 3 płaskie etapy, czasówka przed górami (z 40 km) no i góry
4. ostatni etap mógłby być wzorem Tour de France etapem przyjaźni i wjeżdżać do stolicy
5.przygotowanie trzech tras i coroczna rotacja, tak aby wyścig mógl wszędzie zawitać
6.trasy etapów mają pokazywać piękno Polski i ją promować
7.lepsza organizacja podium, bo w tym roku to co widziałem to troche mnie irytowało
8.co prawda nie do końca związane z wyścigiem ale inna grafika bo ta jest do bani

no może jeszcze coś wymyśle

Quibo myślę, że Wegman najzwyczajniej w swiecie pie.rzy glupoty. Pamietasz wyscig sprzed roku? Dwoch? Trzech? W tamtym roku Liquigas pokazal jak nalezy robic selekcje na tej trasie. W tamtym roku nie bylo “bunch sprintu” pod Orlinek, ale wtedy lal deszcz i nikomu nie chcialo sie moknac w peletonie. Niech mi “pan Wegman” pokaze wieksze podjazdy na LBL. Przeciez to nie podjazd a tempo i liczba atakow decyduje o trudnosci wyscigu. Widocznie Wegmanowi i szefom Gerolschteiner trzeba to wytlumaczyc.

la doyenne- mylisz się ale masz swoje zdanie i cenie je, tegoroczne tour de pologne jest dla kolarzy typu- Flecha, Schumacher, Ballan, Bonnen, Perdiguero itd czyli klasykowców, a my wolimy potężne góry walkę na całego :slight_smile:

co do petycji to podam swoje zmiany jakie powinny nastąpić

bardzo ważne zmiany:

  • Brak rund !!!
  • Czasówka- obojętnie jaka płaska czy też górska albo pagórkowata
    -wyjazd tour de pologne za granicę na poważne góry (Niemcy, Czechy)
  • 3 etapy płaskie, jedna czasówka, 1 etap pagórkowaty Np orlinek oczywiście bez rund i 2 etapy górskie zza granicą, poważne wzniesienia

mniej ważne zmiany

-komentarz- nowi komentatorzy, to trzeba zmienić
-kamery- lepsi kamerzyści
-brak pokazywania kamerzystów na motorach Np tylko zajęcie się wyścigiem
-więcej profesjonalistów

1.Dla telewidzów brak rund jest fajny, dla kibiców na trasie nie. Tak wiec lepiej je ograniczyc a nie wyrzucac.
2.Tour de Pologne ma promować Polskę więc jazda za granicą dla mnie jest nietrafiona, lepiej wyszukac cos w kraju. Mimo, iż uważam, że Slowacja ma duzo lepsze wzniesienia to jednak wolalbym nie wyjedzac zagranice (chyba, ze tylko przejazd przez Okraj)

Co do wcześniejszych postulatów to etap przyjaźni moze sobie być na TdF kiedy mamy duzo etapow, ale nie na wyscigu tygodniowym.

Widać jednak, że każdy jest za powrotem czasówki (szczególnie przed górami), gdyż moze ona wzmóc trochę walki i nie czekanie do ostatniego etapu. To oczywiście wiąze się z przejazdem przez mniej miejscowości, mniej kasy z reklam (bo nie będzie premii lotnych i górskich), ale dla widowiska warto to zrobić.

No z tą walką na całego w potężnych górach to bywa różnie :wink: :smiley: Fakt faktem, że nie znajdziemy 17 kilometrowych podjazdów w Polsce. Niemcy dla swojego Deutschland Tour znaleźli takie w Austrii. Ale Niemcy żyją magią Tour de France i potrzebują w swoim wyścigu odniesień do Touru. Dlatego nie zrobili wyścigu pagórkowatego jak Belgowie i reszta Beneluxu chociażby. My możemy mieć wyścig pagórkowaty, dlaczego nie? Wiadomo, że mamy termin przed Mistrzostwami Świata, a MŚ zwykle są pagórkowate. Poza tym w tym samym terminie jest ciężka wysokogórska Vuelta. Myślę, że profil Tour de Pologne tak naprawde jest dużą atrakcją dla zawodowego peletonu. Tylko nieporozumieniem jest tutaj rozgrywanie wyścigu na ostatni podjazd. Tu trzeba ścigać się tak jak na klasykach. To, że nie było tak w tym roku to wielkie nieporozumienie, ale na ENECO też nikt nie zaatakował… KWAS :/

quibo myślę że 1 etap wystarczy zza granicą naprawdę, dosyc ciężki etap :slight_smile: duże góry i czasówka :wink:

Wyrwałam się Naczelnemu przed szereg :wink:. Wersja do dopracowania, zebrałam ją “na szybko”, to tylko szkielet.
Kwestie odmyślnikowe są najważniejsze, powinny mieć rzeczowe uzasadnienia i solidne argumenty. Taka forma Wam odpowiada? To będzie wniosek czy petycja? Mgliście orientuję się, że na wniosek czy petycję trzeba odpowiedzieć…

Do
LANG TEAM Sp. z o.o.
BIURO ORGANIZACJI
IMPREZ SPORTOWYCH
ul. Pachnąca 81
02-792 Warszawa

W trosce o jakość i dalszy rozwój Tour de Pologne, zwracamy się z uprzejmą prośbą o rozpatrzenie naszych wniosków.
Jesteśmy grupą pasjonatów kolarstwa, dlatego bardzo cieszymy się, że nasz wyścig narodowy trafił do do UCI Pro Tour i gości najlepszych kolarzy. Trzeba mieć dużo odwagi i wielką miłość do kolarstwa, żeby zorganizować tygodniowy wyścig na wysokim poziomie światowym.
Przygotowanie trasy, zaproszenie ekip, uporanie się z całą masą formalności, zabezpieczenie zaplecza uczestnikom, zapewnienie im komfortu i bezpieczeństwa to tylko niektóre z zadań stojących przed zespołem Lang Team. Zdajemy sobie sprawę z ogromu obowiązków, którym muszą Państwo sprostać.

Chcielibyśmy zwrócić Państwa uwagę na wybór trasy na przyszłoroczny Tour de Pologne. Tygodniowy wyścig, aby był pasjonujący od początku, do samego końca, musi być urozmaicony. Wypłaszczanie etapów (w tegorocznym TdP cztery) nie sprzyja pogłębianiu emocji wśród kibiców, wyścig się dłuży i staje się nudny. W tygodniowym wyścigu, jadącym przez kraj gdzie są góry, powinny się znaleźć etapy górskie – przynajmniej trzy. 

Rundy kończące płaskie etapy są świętem w mieście, wielu z nas ma okazję w nim uczestniczyć. Choć jesteśmy miłośnikami kolarstwa i chcielibyśmy kolarzy oglądać jak najdłużej, to uważamy, że ograniczenie rund do dwóch, maksymalnie trzech jest konieczne. Dobre widowisko nigdy nie jest za długie, a TdP nie chce być chyba kryterium ulicznym. Podobał nam się finisz w Poznaniu, ze względu na dobór trasy, długie 12-kilometrowe rundy bez nawrotów o 180°, które są niebezpieczne dla kolarzy i nie wpływają pozytywnie na wartość widowiska.

Prosimy, żeby zawodnicy nie musieli się wspinać przez kolejne trzy dni pod Orlinek. Szesnaście wjazdów pod wspomnianą górę skutecznie zabija emocje kolarskie, budzi nasze rozczarowanie i współczucie dla kolarzy.

Ważnym, często punktem zwrotnym w wyścigu jest czasówka. Nie odbierajmy jej kolarzom i kibicom! Możemy na niej oglądać kolarzy i ich sprzęt z bardzo bliska, obserwować ich rozwój, mieć w zasięgu wzroku nowinki techniczne na światowym poziomie.

Wielu z nas nie miało okazji uczestniczyć w widowisku sportowym na trasie przejazdu TdP. Kibicowaliśmy kolarzom przed telewizorami. Prosimy o zapoznanie się z kilkoma uwagami, które –  naszym zdaniem – pomogą Państwu w udoskonalaniu wyścigu w kolejnych latach.

Rzetelne i fachowe komentarze w TVP byłyby przysłowiową kropką nad “i”, postawioną nad TdP. Paradoksalnie gwiazdy TVP wcale nie wpływają na przyciągnięcie widzów do telewizorów. Cennym posunięciem byłoby zaangazowanie ludzi związanych i zainteresowanych kolarstwem, znających współczesny peleton, ale i historię, z dużą wiedzą taktyczną oraz techniczną. Niestety tegoroczny poziom komentarzy (z małymi wyjątkami) oceniamy bardzo nisko.

W relacjach telewizyjnych chcielibyśmy oglądać więcej "obrazków" z samego wyścigu...

Oprawa muzyczno-graficzna (?)

Ostatnim, ale bardzo ważnym punktem jest komunikacja TdP z zagranicznymi serwisami internetowymi. Powinna przebiegać na bieżąco...

Wydaje nam się, że to najdogodniejszy moment, aby pomyśleć o przyszłorocznym Tour de Pologne. Czekamy na pozytywne rozpatrzenie naszych wniosków, za rok to ocenimy, liczymy na zmiany w szeroko rozumianym interesie wyścigu i jego przyszłości. Zależy nam na utrzymaniu i wzmocnieniu znaczenia wyścigu oraz widowiskowości, która wpływa na zainteresowanie społeczne kolarstwem, na pasjonującej trasie TdP, także ze względu na zadowolenie przyjeżdżających do Polski kolarzy.

Jak na szkielet to bardzo ciekawie wygląda :exclamation: :slight_smile: Zapewne będą potrzebne pewne poprawki, ale jak dla mnie wcale nie jakieś gruntowne.

PS. W twoim poście poprawiłem małe szczegóły :arrow_right: dodałem ‘‘i’’ do ‘‘komunikacja’’ i zamiast ‘‘Pro Tour UCI’’ napisałem ‘‘UCI Pro Tour’’ :wink: