Tour de Pologne

Mamy juz wstępną listę startową (która na pewno jeszcze ulegnie zmianie) od dawna znamy już trasę, więc można już zacząć dyskusję na temat 63. Tour de Pologne.

Zwycięzcy z ostatnich 10 lat:

1995 Zbigniew Spruch (Lampre Panaria Animex) 

1996 Viatcheslav Djavanian (Roslotto ZG) 

1997 Rolf Jaermann (Casino - Géant) 

1998 Serguei Ivanov (T.V.M Farm Frites) 

1999 Tomasz Brożyna (Mróz) 

2000 Piotr Przydział (Mat Ceresit CCC) 

2001 Ondriej Sosenka (CCC Mat) 

2002 Laurent Brochard (Jean Delatour) 

2003 Cezary Zamana (Action Nvidia Mróz) 

2004 Ondrej Sosenka (Aqua & Sapone) 

2005 Kim Kirchen (Fassa Bortolo) 

Wiadomo, że w tym roku do Polski przyjedzie 3 zawodników z pierwszej dziesiątki rankingu Pro Tour.: Fränk Schleck, Cadel Evans, Alessandro Ballan. Ponadto zobaczymy takich zawodników jak: Vincenzo Nibali, Stefan Schumacher, Jens Voigt, Juan Antonio Flecha, Thomas Dekker, Yaroslaw Popovych, Jaan Kirsipuu. Jako, że za pierwsze miejsce w wyścigu zawodnik dostaje 50 pkt. do klasyfikacji Pro Tour, na zwycięstwie najbardziej powinno zależeć Fränkowi Schleckowi, który wciąż ma szanse na triumf.

Co sądzicie o zmianach w wyścigu, a co o ich braku? Szkoda, że nie będzie w tym roku czasówki, spowodowane jest to przepisem Pro Tour, który mówi, że w jednym dniu nie powinno rozgrywać się 2 etapów.

Jedno jest pewne: Wyścig będzie ciekawy :smiley:


Według mnie lepiej dla wyścigu byłoby, żeby jednak była czasówka.
Kampania promocyjna wyścigu już się rozpoczęła, radio RMF i TVP już reklamują wyścig.

Jak zobaczyłem w programie jak bedzie transmitowny TDP w TVP1 to już dziękuje za taki wyścig. W naszym kraju to wszystko sie robi na odp… :imp: :imp: W tym przypadku na rzecz Mody na sukces :imp:

Może myslą ze moda na sukces jest naszym narodowym dobrem (tourem) w koncu leci przez całe moje zycie w TVP1.
Co do zmian to sie dziwie ze UCI zgadza sie na coś takiego jak 3 razy Karpacz na koniec etapu przez 3 dni.

Bez przesady, TVP nie pokazuje źle Touru. Godziny transmisji odpowiadaja tym z pozostałych wyścigów Pro Tour na Eurosporcie. Moim zdaniem wyścigu bedzie wystarczajaco dużo. Jedyna rzecz, która denerwuje to pocięcie relacji na kilka stacji:/ kompletna głupota.
Interesujacy moze byc komentarz:D Moze bedzie pan Góra:D Jesli tak to bedzie ostra jazda:D jak na Igrzyskach w Atenach;)

Co do samej formuły wyścigu, to osobiście podoba mi sie forma 4 etapy płaskie, 3 górskie. Uważam też, że wyścig tylko skorzysta na tym, że nie ma czasówki. Często bowiem (choć nie w ubiegłym roku) pozostałe etapy pozostawały bez znaczenia dla generalki, bo wszystko i tak rozstrzygała jazda indywidualna. A w dodatku, kibice w TV może tego nie widzą, ale jak ktoś był na trasie to nie bawił się zbyt dobrze ogladajac 160 kolarzy pedałujacych na czasówce jedną nogą:/ Walczyli tylko zawodnicy z pierwszej 10 generalki.

Co do trasy TdP to jak co roku będę się czepiał, że wyścig nie odwiedza pięknych Bieszczad. Pan Lang obiecuje wyścig Podkarpaciu już od kilku lat, ale coś nie wychodzi. Tłumaczy się drogami, baza hotelowa itd. Ale może w końcu udało by się to jakoś zorganizować.
Jest też kilka innych zakątków kraju, w których wyscig nie był, a które warto byłoby odwiedzić , jako wizytówki naszego kraju, np. Kraków. Na kolarzy czeka też niewątpliwie Śląsk Górny.

Z drugiej strony nie czepiałbym sie też do przesady wielokrotnych przejazdów przez Orlinek. Owszem, być może ze względow wymienionych wyżej oraz z punktu widzenia telewidza jest to dość nudne rozwiązanie, ale za Tour de Orlinek przemawiają dwie rzeczy.
Pierwsza to fenomenalna, sprawdzona od lat organizacja wyścigu na tym terenie.
A drugi aspekt to punkt widzenia kibica, który chce pojechac na wyścig i zobaczyć rywalizacje na żywo.
Oprócz ulicznych kryteriów, nie ma innej możliwosci, żeby tak dokładnie śledzic na trasie rywalizację.
Na większości imprez kolarskich, kibic może tylko stanąć na drodze, tudzież na mecie. Oczekuje na zawodników kilka godzin. Po czym oni miną go z prędkoscią 45 km/h i po 10 sekundach jest po zabawie.
A jak ten sam kibic usiądzie na trybunie na Orlinku, to podczas 3 dni bedzie widział wszystkie wydarzenia i wszystkie roztrzygnięcia rywalizacji. Peleton minie go 13 razy. Bedzie mógł sie przyjrzeć kolarzom w różnych miejscach trasy. W dodatku widzi na własne oczy organizacje i odczuwa atmosferę kolarskiej Ligi Mistrzów.

Zapewne moja wypowiedź spotka sie z różnymi reakcjami forumowiczów. Mam jednak nadzieję, ze każdy kto podejmie polemikę zechce przeczytać moją nieco przydlugawą wypowiedź w całości;) Cóż, jeszcze w szkole miałem problemy ze zwięzłością wypowiedzi:D

Jeśli mogę też mieć jakąś prośb do ew. dyskutantów, to chciałbym zwrócić uwagę, że można oceniać TdP w różnych aspektach. Raz pozytywnie, innym razem negatywnie. Każdy ma swoje zdanie. Każdy ma swój pogląd i ma prawo do konstruktywnych uwag. Ale przy tym wszystkim należy oddać panu Langowi to, iż wyciągnął wyścig z dna. Doprowadził do Pro Touru. Obecnie wyścig jest wypromowany w Europie, cieszy się nienaganną opinią, dzięki doskonałej organizacji LangTeamu.
Zwracam na to uwagę, gdyż w ubiegłym roku, jeszcze chyba na starym forum miała miejsce powszechna nagonka na Langa, która w konstruktywnmej dyskusji przerodziła się w nieobiektywną krytykę.

Pozdrawiam

O tak, TdP na Podkarpaciu to by było coś! Np. etap Krosno - Ustrzyki Górne. Oczywiście przez Iwonicz :smiley:

Jednym słowem: Podkarpacie czeka :slight_smile:

No wlasnie!! Krosno ma baze hotelowa. Sanok ma. Troszke dalej to Rzeszów, prawie juz metropolia. W Przemyślu sa 4 hotele na europejskim poziomie. Czy Karpacz ma wiecej?
Co do tras, to jest ta o ktorej mowi Kuba, sa dwie tzw. pętle bieszczadzkie, piękna i trudna trasa (i drogi dobre) przez góry Słonne.
A jak już wspominalem, z Podkarpacia blisko do Krakowa. Małopolska tez nie jest odwiedzana. A przeciez Kraków to nasza wizytowka. Lang podobno chce pokazac piekno Polski.
A jezeli wyscig ma kończyc sie w stolicy (bo slyszalem taka wiad. niedawno gdzies), to proponuje rozpoczac sciganie na Podkarpaciu, kierowac sie do Krakowa, Częstochowy moze i na polnoc do W-wy.

Niestety nie będzie pana Góry, będzie jakichś dwóch innych panów o podobnej wiedzy, choć nie wiem jak u nich z “poczuciem humoru” :wink:

Nie byłem nigdy na Tour de Pologne, ale byłem na edycji Skoda GP w Bukowinie i muszę pochwalić Lang Team. Jechaliśmy z rodzicami wiedząc jedynie, że całość odbywa się w Bukowinie, ale na miejscu okazało się, że wszędzie są strzałki i jedzie się “jak po sznureczku” jak mawia p. Jaroński. Wtedy też spotkałem p. Langa. Dostałem autograf zamieniłem parę słów - bardzo miły pan. W telewizji ma się wrażenie, że zawsze mówi o “kolarskiej lidze mistrzów”, najlpeszych drużynach itp. a tymczasem można pogadać o innych sprawach :slight_smile: Nie wiem, czy gdyby nie p. Lang dziś tak bardzo pasjonowalibyśmy się naszym Tourem.

A co do TdP, to chyba dobrze, że w tak krókim wyścigu zrezygnowano z czasówki. A Orlinek? Dla kibica na miejscu to jest genialny pomysł, jednak dla telewidza, to tak średnio. I sądzę, że większości nie chodzi, o to, że jeżdżą wkółko orlinek, tylko o to, że są w Polsce większe podjazdy. Wiadomo jednak, że muszą być i hotele, etc.

Jedyne co mnie irytuje, to mapka. Co za debil połączył miasta prostymi, zamiast narysować rzeczywistą dorgę. Jeśli ktoś miałby blisko do trasy, mógłby sobie łatwiej sprawdzić gdzie ma najbliżej, a tak…

Uwazam tez, ze wyscig tylko skorzysta na tym, ze nie ma czasowki. Czesto bowiem (choc nie w ubieglym roku) pozostale etapy pozostawaly bez znaczenia dla generalki, bo wszystko i tak rozstrzygala jazda indywidualna.

Co do czasówki w formie, w jakiej była ona obecna w poprzednich latach to zgoda. Można by jednak zrobić ją w pierwszej fazie wyścigu (taką dłuższą, pełnowymiarową czasówkę) tak, żeby dopiero “ustawiała” klasyfikację. Jeżeli wielu kolarzy miałoby szanse, nie byłoby własnie tego, że ściga się pierwsza 10-tka.

Co do trasy TdP to jak co roku bede sie czepial, ze wyscig nie odwiedza pieknych Bieszczad. Pan Lang obiecuje wyscig Podkarpaciu juz od kilku lat, ale cos nie wychodzi. Tlumaczy sie drogami, baza hotelowa itd. Ale moze w koncu udalo by sie to jakos zorganizowac.

Drogi mamy coraz lepsze (szczerze mówiąc, jak porównuję stan dróg w Rzeszowie z innymi miastami, to Rzeszów wypada dużo lepiej niż np. Kraków, Warszawa czy np. Gdańsk. a za rok-dwa lata będzie dużo lepiej :slight_smile: ), baza hotelowa też się rozwija, a tereny na rower są rewelacyjne. Spokojnie można zrobić dwa etapy górskie w Bieszczadach, a na Pogórzu można przeprowadzić etap podobny do Belgijskich kalsyków (nawet podjazdy są podobne - krótkie i treściwe :wink: ), a może nawet trudniejszy niz tamte. No, i miałbym blisko na trasę :stuck_out_tongue: .

Co do Orlinka, to też masz Barszczu rację. Tyle tylko, że kibicom telewizyjnym też coś sie należy.

Ale przy tym wszystkim nalezy oddac panu Langowi to, iz wyciagnal wyscig z dna. Doprowadzil do Pro Touru. Obecnie wyscig jest wypromowany w Europie, cieszy sie nienaganna opinia, dzieki doskonalej organizacji LangTeamu.

Temu nie mozna zaprzeczyć.

Możemy napisać do Pana Langa petycję o zmianę trasy, a w niej zasugerować Podkarpacie, Kraków i inne ciekawe miejsca.
A etap na Pętlach Bieszczadzkich nie ustempowałby w żadnym stopniu Orlinkowi.

Też uważam, ze z Langa równy gość, miałem okazję z nim rozmawiać podczas Klasyku Pomorskiego.

No pewnie! Duza petla byla by pewnie nawet trudniejsza. A tereny piekne;)

A mnie denerwuje, ze nie ma czasowki.
Zgadzam sie, ze czasowka na ostatnim etapie byla niefortunna, szczegolnie, ze tego samego dnia odbywal sie inny etap.

Jednakze nic nie stalo na przeszkodzie, zeby czasowke umiescic na poczatku wyscigu, albo w jego srodku.

Lang podkresla, ze jego wyscig jest dla wszystkich - i dla sprinterow i dla gorali. Ale nie jest dla spejalistow od samotnej jazdy na czas (np. Mazur).

Gdyby czasowka byla na pierwszym etapie to znacznie wiecej osob jechaloby na maxa - niektorzy po to by ja wygrac, “gorale” zeby nie stracic do rywali, sprinterzy bo jadac na maksa mieliby szanse odrobic strate na bonifikatach.

gdyby byla w srodku - przed etapami gorskimi - tez czasowcy i gorale mieliby o co walczyc.

Szkoda, e jej nie ma.

odnośnie Bieszczad to kiedyś sz.p. dyrektor tłumaczył się że najbliższy hotel godzien przyjęcia kolarzy mieści dopiero w Rzeszowie. Ale moim zdaniem dla chcącego nic trudnego. Też jestem zwolennikiem etapu na pętlach, bardzo dobra nawierzchnia, urozmaicona trasa, na pewno by się dużo działo

To sz.p. dyrektor chyba ma niezbyt swieze informacje. No ale coz, osobiscie pewnie sie na fatygowal na Podkarpacie. Przemyśl, Krosno, Sanok nie maja gorszych hoteli niz Karpacz, Szlarska Poręba czy Jelenia Góra.
Na Podkarpaciu nie jest gorsza baza niz na Dolnym Śląsku.

Sanok może niema wielu hoteli, ale dla zawodników i organizatorów by wystarczyło. A w Krośnie i Przemyślu na pewno nie było by z tym żadnych problemów.
Także drogi nie są gorsze niż gdzie indziej w Polsce, wiec Podkarpacie chyba nie odstaje tak bardzo, by nie można było dać mu szansy :slight_smile:

Sądząc po wypowiedziach forumowiczów mam wrażenie że każdy by chciał aby Tour zawitał do jego miejscowości (z resztą ja też), ale jak mówił kiedyś pan Lang że wyścig jest za krótki aby mozna było pokazć całą Polskę,więc wpadł mi do głowy pewien pomysł mianowicie można by przygotować z 3 trasy z których co roku rotacyjnie wybierana będzie jedna.I tak końcówka wyścigu mogłaby przebiegać raz w Sudetach,raz w Bieszczadach a raz w Beskidzie lub Tatrach, co za tym idzie etapy płaskie rozgrywane byłyby takzę w inny miejscowościach a nie tylko Olsztyn,Bydgoszcz itd.

Co do czasówki to mi też jes jej troche szkoda. Zamiast jednego z płaskich etapów mogła być czasówka.

Sorki Barszczu ale musze twój post podać jako przykład- popatrzcie moderatorzy a tacy z was inteligenci z jeżyka polskiego oto przykład postu napisanego przez Barszczu(nie ubliżając koledze)

Bez przesady, TVP nie pokazuje zle Touru. Godziny transmisji odpowiadaja tym z pozostalych wyscigow Pro Tour na Eurosporcie. Moim zdaniem wyscigu bedzie wystarczajaco duzo. Jedyna rzecz, ktora denerwuje to pociecie relacji na kilka stacji:/ kompletna glupota.
Interesujacy moze byc komentarz:D Moze bedzie pan Góra:D Jesli tak to bedzie ostra jazda:D jak na Igrzyskach w Atenach;)

Co do samej formuly wyscigu, to osobiscie podoba mi sie forma 4 etapy plaskie, 3 gorskie. Uwazam tez, ze wyscig tylko skorzysta na tym, ze nie ma czasowki. Czesto bowiem (choc nie w ubieglym roku) pozostale etapy pozostawaly bez znaczenia dla generalki, bo wszystko i tak rozstrzygala jazda indywidualna. A w dodatku, kibice w TV moze tego nie widza, ale jak ktos byl na trasie to nie bawil sie zbyt dobrze ogladajac 160 kolarzy pedalujacych na czasowce jedna noga:/ Walczyli tylko zawodnicy z pirewszej 10 generalki.

Co do trasy TdP to jak co roku bede sie czepial, ze wyscig nie odwiedza pieknych Bieszczad. Pan Lang obiecuje wyscig Podkarpaciu juz od kilku lat, ale cos nie wychodzi. Tlumaczy sie drogami, baza hotelowa itd. Ale moze w koncu udalo by sie to jakos zorganizowac.
Jest tez kilka innych zakatkow kraju, w ktorych wyscig nie byl, a ktore warto bylo by odwiedzic, jako wizytowki naszego kraju. Np Kraków. Na kolarzy czeka tez niewatpliwie Śląsk Górny.

Z drugiej strony nie czepial bym sie tez do przesady wielokrotnych przejazdow przez Orlinek. Owszem, byc moze ze wzgledow wymienionych wyzej oraz z punktu widzenia telewidza jest to dosc nudne rozwiazanie, ale za Tour de Orlinek przemawiaja dwie rzeczy.
Pierwsza to fenomenalna, sprawdzona od lat organizacja wyscigu na tym terenie.
A drugi aspekt to punkt widzenia kibica, ktory chce pojechac na wyscig i zobaczyc rywalizacje na zywo.
Oprocz ulicznych kryteriow, nie ma innej mozliwosci, zeby tak dokladnie sledzic na trasie rywalizacje.
Na wiekszosci mprez kolarskich, kibic moze tylko stanac na drodze, tudziez na mecie. Oczekuje na zawodnikow kilka godzin. Po czym oni mina go z predkoscia 45 km/h i po 10 sekundach jest po zabawie.
A jak ten sam kibic usiadzie na trybunie na Orlinku, to podczas 3 dni bedzie widzial wszystklier wydarzenia i wszystkie rozstrzygniecia rywalizacji. Peleton minie go 13 razy. Bedzie mogl sie przyjrzec kolarzom w roznych miejscach trasy. W dodatku widzi na wlasne oczy organizacje i odczuwa atmosfere kolarskiej Ligi Mistrzów.

Zapewne moja wypowiedz spotka sie z roznymi reakcjami forumowiczow. Mam jednak nadzieje, ze kazdy kto podejmie polemike zechce przeczytac moja nieco przydlugawa wypowiedz w calosci;) Coz, jeszcze w szkole mialem problemy ze zwiezloscia wypowiedzi:D

Jesli moge tez miec jakas prosbe do ew. dyskutantow, to chcialbym zwroci uwage, ze mozna oceniac TdP w roznych aspektach. Raz pozytywnie, innym razem negatywnie. Kazdy ma swoje zdanie. Kazdy ma swoj poglad i ma prawo do konstruktywnych uwag. Ale przy tym wszystkim nalezy oddac panu Langowi to, iz wyciagnal wyscig z dna. Doprowadzil do Pro Touru. Obecnie wyscig jest wypromowany w Europie, cieszy sie nienaganna opinia, dzieki doskonalej organizacji LangTeamu.
Zwracam na to uwage, gdzy w ubieglym roku, jeszcze chyba na starym forum miala miejsce powszechna nagonka na Langa, ktora w konstruktywnmej dyskusji przerodzila sie w nieobiektywna krytyke.

Pozdrawim

He a u mnie czepiają się jednego zle napisanego wyrazu(lepiej zajmijcie się tym postem) jak poprawiacie posty to wszystkich Oki

Poprawiłem posta Barszcza. Trochę mi to zajęło :wink:

No niestety… Nie będzie pana Góry :frowning: Pytałem o to ostatnio pana Stanisława Snopka z TVP i powiedział, że TdP komentować będzie - po raz pierwszy - Piotr Sobczyński. Zobaczymy co z tego wyjdzie… :slight_smile:

Miechu, Twój pomysł jest bardzo ciekawy. Popieram;)

Andrew, Piotr Sobczyński jeździ od jakiegoś czasu na TdP. Do tej pory zawsze zajmował sięwywiadami przed startem, czasem z trasy przekazywał jakieś newsy. Na kolarstwie jako takim zna się dość dobrze, ale zobaczymy jak poradzi sobie w roli sprawozdawcy;)

Sebkaa szkoda, że ocena mojego posta zaabsorbowała Cię tak bardzo, że nawet nie wypowiedziałeś się w kontekście głównego tematu …