cyclingstartlists.com/2007/0 … arda.htm#1
a listy startowe innych wyścigów
cyclingstartlists.com/2007/2007.htm#Apr
cyclingstartlists.com/2007/0 … arda.htm#1
a listy startowe innych wyścigów
cyclingstartlists.com/2007/2007.htm#Apr
Wiecej zgłoszonych Polaków niż do TdP 2006? lol…
Wiecie jak spisały się “polskie grupy” na tym krótkim prologu?
Przed chwilką oglądałem na RAI Sport transmisję z wyścigu. Pokazali raptem ok 10 minut, chyba 4 czy 5 zespołów i dekorację zwycięzców. Naszych nie pokazali, chociaż pewnie byli w obrazie, bo pokazali Lampre i Ceramikę.
Co by nie powiedzieć Bergamo to piękne miasto. Trasa prowadziła przez Stare Miasto na wzgórzu, wokół murów obronnych.
Dopisałem resztę drużyn na stronie głównej.
Odwróć tabele - Polacy na czele.
Wciąż nie ma wyników z 1.etapu wiemy tylko , że Kreuziger jest liderem
Są na szosie.
Wyniki:
są szkoda , że nie miejsc naszych … pewnie daleko byli poza Szmydem
[size=75][ Dodano: Nie 08 Kwi, 2007 11:17 ][/size]
Sylwek 2 na etapie!! 7 kwiecień: Roncadelle - Roncadelle, 174,5 km
1 Alexander Efimkin (Rus) Barloworld 4.10.27
2 Sylwester Szmyd (Pol) Lampre-Fondital 0.21
3 Daniele Pietropolli (Ita) Tenax-Menikini 0.24
4 Luca Pierfelici (Ita) Aurum Hotels 0.24
5 Kanstantsin Siutsou (Blr) Barloworld 0.24
Generalka
1 Alexander Efimkin (Rus-Bar) 7.45.06
2 Domenico Pozzovivo (Ita-Pan) 0.27
3 Sylwester Szmyd (Pol-Lam) 0.27
4 Luca Pierfelici (Ita-Aur) 0.31
5 Daniele Pietropolli (Ita-Ten) 0.32
Hmm ma ktoś może pełne wyniki po każdym etapie?
Niezłą formę prezentuje Hubert Kryś który na 1 etapie był w pierwszej grupie a na wczorajszym stracił 3 minuty do Efimkina.
freeweb.lombardiacom.it/kronocba … _index.htm
Dodatkowo, dla zainteresowanych przekrój Monte Maddalena
salite.ch/monte5.asp?Mappa=h … amichelin/
Dzięki
Sylwek dziś był w czołówce a w klasyfikacji generalnej zakończył na drugim miejscu.
Na dzisiejszym etapie był chyba jakiś kataklizm. Ze 169 zawodników którzy ukończyli wczorajszy niedzielny etap, dzisiejszy poniedziałkowy ukończyło zaledwie 118, czyli abandonów było co niemiara, dziś blisko 30 % a w całym przekroju wyscigu niemal 50 %. Ciekawe co było powodem takiej rejterady? Przecież dzisiejszy etap nie uchodził za najtrudniejszy. Może za bardzo makaroniarze woda polewali?
Łatwy jednak nie był. Jakieś wyobrażenie może dać ten nieco niechlujny szkic -
img98.imageshack.us/img98/4590/4atappaef1.jpg
bez przesady 600 m przewyższenia to nie himalaje
Powycofywali sie pewnie w koncówce, bo po co mieć w karcie sukces: “czerwona latarnia” Bergameski
Też podobnie myślałem, ale tylko do dziś.
Otrzmałem maila od uczestnika tego wyścigu, Tomka Kurasa z MapaMap - Bant Profi. W kilku zdaniach scharakteryzował on wyścig następująco: “Ale na wyścigu naprawdę chłopaki zapiepszali strasznie, to co oni wyprawiają to przesada… Na pierwszym etapie strzelilem na 25km przed metą tuż przed podjazdem najtrudniejszym na trasie (dwie duże rundy więc podjazd jechaliśmy dwa razy). Nie wiem jakim cudem ja tam wjechałem w grupie za pierwszym razem. Na drugim etapie strzał na pierwszym podjezdzie gdzie dochodzilo do 20% i jazda w grupetto 20 osob. I tak do Magdaleny - co za podjazd… 5 km średnio 12% tak mówili, przegięcie… Potem na zjeździe się wywalilem ale jeszcze ukończyłem. Kolejny etap płaski, średnia 46 na godzine na 170km, padało przez jakiś czas, ale szybko wyschło, dojechałem w peletonie. Ostatni etap pierwsze 90 km płasko, do okolo 40 kilometra średnia 50 km na godzinę na rudnach, przed pierwszym podjazdem bylo 46 km\h no i na podjeździe strzelilem i mi dali abandone, zreszta nie tylko mi. Ostatniego dnia każdy kto strzelił na pierwszym podjeździe dostał abandone, bo sędziowie od razu nas zdejmowali z trasy. Pewnie na koniec zmiescilibyśmy się w limicie, ale chodziło o blokowanie ruchu, w końcu w dużym mieście, dlatego od razu nasze numery spisywali i do widzenia.”.
A z tego co wiem, Tomek miał w swoim rowerku przełożenia 53/39 na 11/23 w kasecie, zatem bez koronki 25, a nawet 27 nie mógł na takich stromościach pojechać szybciej i stąd straty czasowe.
Fiu fiu fiu … no ti wsystko by wyjaśniało . Organizacja wyścigu do kitu
[size=75][ Dodano: Wto 10 Kwi, 2007 22:12 ][/size]
Ale jak wykręcali taką średnią 47km/h to mieli wiatry w plecy - to widać bo przyjechał peleton 155 osób.
Niekoniecznie musieli mieć wiaterek cały czas w plecy by wykręcić taką średnią, gdyż: