600km w 24godziny

Witam wszystkich rowerzystów.Chciałbym zaprosic wszystkich kolarzy pragnących lubiących ekstemalne wyzwania na maraton rowerowy. Celem maratonu jest przejechanie 600km w 24godziny ze średnią prędkością minimum 30km/h. W latach wcześniejszych jeżdziliśmy na dystansach 315km,400km a w roku ubiegłym przejechaliśmy w 22 godziny 500km. Uczestnikom zapewniamy pojazd techniczny, odżywki, izotoniki oraz brak wpisowego. W latach ubiegłych maratończycy jeżdzili na rowerach górskich wyposażonych w szosowe opony (trasa 100% szosa). Szczegóły kolarze.info/500km.html Zapraszamy!!!

z wielką checią bym wystartował w takiej imprezie, ale taki maraton to raczej impreza dla kolarzy-tursystów(być może się mylę) ale nie wiem czy przejechanie 600 km w 24 godziny byłoby wkazane dla zawodnika ktory się sciga w zawodach dla licencjonowancych. Czy taka długa jazda nie grozi przetrenowaniem?? A skoro nie grozi to dlaczego zawodowcy nie ścigają się na dystansach 600 km?? :stuck_out_tongue:

Bo sciganie sie na 600km a przejechanie takiego dystansu dla samego przejechania to dwie rozne sprawy!! Poza tym ilosc dni startowych w roku przecietnego zawodowca waha sie w granicach 80-100 i wiecej, wiec wyobraz sobie pokonywanie nawet polowy wyscigow w takim dystansie. Nierealne! Zwiekszanie liczby km w zawodowym peletonie do niczego pozytywnego na pewno nie doprowadzi, jezeli patrzyc na dlugosc, to tylko poprzez pryzmat jej redukcji.

Powiem tak-w zeszłym roku po przejechaniu 500km każdy czuł się zmasakrowany. Dwa dni później pojechałem na trening a dwa tygodnie później jechałem w ciężkim maratonie górskim w Bardo. Po pięcsetce forma mi nieźle skoczyła a przy okazji przejechanie takiego dystansu bardzo dobrze działa na psychikę przy startach na innych maratonach. Jadąc na maratonie górskim na 100km podczas kryzysu mówię sobie -“chłopie zrobiłeś 500 km co to dla ciebie taka setka - małe piwko” :smiley:

ja sam nie wiem co o tym myśleć, gdybym się nie ścigał wyczynowo to zapewne bym czesto robił takie maratony po 600 km :stuck_out_tongue: slyszalem ,ze jakiś polski kolarz amator w 24 przejechał coś ponad 800 km . Dla amatora, który lubi jazde na rowerze to świetna sprawa, sprawdzenie swoich możliwości , oraz podbudowanie psychiki, zaś odnośnie startów licencjonowanych zawodników w tego typu imprezach mam mieszane uczucia, w końcu często mniejszy dystans niż 600-800 km pokonują przez tydzien kolarze elity, a tu taki dystans w jeden dzień.

Relacje z maratonu na forum - www.bikeholicy.pl

A powiedz tak szczerze - ile z tych 500km zrobiliście za samochodem ?

Nie obrażaj nas - i zrobiliśmy 600 a nie 500! :imp:
A jak chcesz zobaczyc jak to wygląda przyjedź za rok na 700km.

Sorki - nie chciałem Was urazić. Moje pytanie nie było złośliwe. Zapytałem dlatego, że znam takiego jednego asa, co bił podobne rekordy (tylko, że solo), a potem się wydało, że jeździł za samochodem.
Jeśli robicie to bez dodatkowego “wsparcia”, to pełen szacunek.
Ja robiłem 300km szosa/teren 50/50 i powiem szczerze, nie mam ochoty na drugi raz.

ja sam w takim czymś nigdy niestartowałem, ale zapewne jest to ciężka próba dla organizmu. Pewnie byliście skrajnie wyczerpani jeśli się nie mylę… Mimo wszystko szacuneczek ;]

Było bardzo ciężko ale już trzy dni po maratonie zrobiłem rozjazd a dwa tygodnie później startowałem w wyścigu MTB który wygrałem. Właśnie wróciłem z wakacji które spędziłem w Słowackich Tatrach. W 7godzin i 15 minut objechaliśmy z dwoma kolegami pętlę dookoła Tatr 211km ze średnią 29km/h a w sobotę jechałem w słowackim maratonie górskim gdzie zająłem ósme miejsce. Jak widzisz po pokonaniu dystansu 600 km można szybko zregenerowac organizm i śmiało kontynułowac jazdę bez starty formy. :mrgreen:

[size=75][ Dodano: Nie 02 Wrz, 2007 00:00 ][/size]
Co myślicie o zorganizowaniu w przyszłym roku w tym samym terminie maratonu 24h. Byłby to przejazd w 24h jak najdłuższego dystans - w zamierzeniu 700km. Forma maratonu by była zachowana - samochód techniczny, odżywki, napoje itp by były zapewnione (oczywiście brak wpisowego). Jedyna zmiana w porównaniu z przejazdem na 600km było by to że maraton odbywał by się na rundach po około 100km. Jesli jesteście zainteresowani i mielibyście jakieś sugestie to napiszcie.