68 Volta a Portugal - 2.HC

5 sierpnia rozpoczyna się 68 edycja Wyścigu dookoła Portugalii, wyścigu 10-etapowego, trudnego i niezwykle interesującego. Wyścig ma swoją specyfikę, będącą konsekwencją ukształtowania trasy, wysokich temperatur oraz tego, że dla kolarzy jeżdżących w drużynach portugalskich jest najważniejszą imprezą sezonu. W ubiegłym roku Sylwester Szmyd wspominał, że włoscy kolarze nie lubią tego wyścigu. Faktem jest, że w Portugalii jeździ się po wariacku, bez wyrachowania charakterystycznego dla wyścigów wchodzących w skład Pro Tour.
Organizatorzy wyścigu największe trudności zachowali na koniec, jednakże już na początkowych etapach nie zabraknie podjazdów. Na podjazdach kolarze będą finiszować trzykrotnie. Dotyczy to etapu 5-go / 3 kat / oraz 7-go i 8-go / 1 kat /. Szczególnie interesujacy będzie etap 7-my,najdłuższy, królewski, z czterema podjazdami w tym z finałowym pod Alto de Nossa Senhora da Graca, mityczną górą Volty. Przez drugą mityczną górę tj. Torre kolarze pojadą na etapie 9-tym. Finał wyścigu, to jazda na czas na dystansie prawie 40 km.
Na liście startowej widnieją nazwiska czterech polskich kolarzy - Jacka Morajko /15/, Sylwestra Szmyda /106/, Huberta Krysia /124/ i Tomasza Marczyńskiego /126/.
Szczegóły na temat wyścigu można znaleźć na stronie volta-portugal.com
Wyścig jest transmitowany przez stacje RTP1 oraz RTPi. W przeddzień wyścigu zapowiedziano transmisję z prezentacji imprezy. Rozpocznie się o godz.16.00 i ma trwać aż trzy godziny.

Coś ten link się nie ładuje, ale znam troszkę zmieniony, który działa :arrow_right: www.volta-portugal.com

Życzmy powodzenia naszym, co prawda nie jest to jakiś wybitny wyścig z ogromnym prestiżem i gwiazdami (zaledwie jeden proteam), ale bardzo trudny i ciekawy. Gdzie indziej jak nie w Portugali ma pojechac na swoje Szmyd, pudło zdecydowanie w jego zasięgu.

Szmyd zdecydowanie celuje w podium. Wydaje mi się, że jest to w jego zasięgu i nie powinien mieć problemów z skończeniem wyścigu przynajmniej w pierwszej piątce.

No fakt, w tym roku obsada prezentuje się dosyć mizernie, ale pomimo tego VaP jak zwykle powinna być ciekawa, tym bardziej, że Szmyd jedzie w niej na swoje konto i jest w stanie sporo ugrać. Tak jak wspomniał Viator, 7 etap zapowiada się wyjątkowo …i szkoda tylko, że na Torre nie usytuowano mety :wink: Nie przepadam za takimi rozwiązaniami organizacyjnymi gdzie wyjątkowe podjazdy tkwia gdzieś pośrodku etapu kończącego się na dodatek długim płaskim odcinkiem. No ale cóż… Sylwas do boju!

Przed chwilą w czasie prezentacji wystąpiła grupa Lampre. Jako jedyna zrezygnowala ze strojów służbowych. Marco Chagas, były czołowy kolarz portugalski a obecnie kometator telewizji RTP, sporo mówił o Sylwku, tyle że z oczywistych powodów trudno mi przekazać
“co poeta miał na myśli”.

Nie zgadzam sie z twierdzeniem, jakoby to nie byl prestizowy wyscig.

Jest to jeden z najwazniejszych wyscigow spoza Pro Tour. A jeszcze przed zaistnieniem Protour byl to jedyny wyscig poza GT, ktory mogl trwac dluzej niz 10 dni.
Tak wiec ma on swoje tradycje i jest najdluzszym w kalendarzu poza GT wyscigiem.

Kiedys dobrze na tym wyscigu prezentowali sie zawodnicy Mroza.
Pozniej wygrywal go Zenon Jaskula. Takze mamy co wspominac i Szmyd ma do czego nawiazac.

Co do szans Sylwka, to zastanawia mnie czasówka. Jak by nie było, jest to 40 km, a on rewelacyjnie na czas nie jeździ :frowning: .

Dlatego, że nie jeżdzi dobrze na czas to nie wygra tego wyścigu, a będzie tylko na podium :stuck_out_tongue: nie no żart. Myślę, że się spręży i da z siebie wszystko i skończy wyścig na bardzo dobrym miejscu.

Dwa etapy kończą się podjazdami, więc jeżeli tam będzie miał przewagę, to może się udać.

Prestiż wciąż jest ale obsady już nie ma. Przynajmniej w tym roku. Taka jest prawda. Same lokalne zespoły. Trochę to smutne.

Rzeczywiście, z bardziej znanych zespołów jest tylko CV i Lampre.

Barloworld jest bardzo mocny i ktoś z tej ekipy, np. Cardenas może wygrać Voltę. Ale oczywiście faowrytem jest Sylwek :slight_smile:

Portugalskie kolarstwo jest niedoceniane dlatego, że nie jest szerzej znane. Od lat kisi się we własnym sosie; awans Milanezy MSS do I-szej dywizji był tylko epizodem. Portugalskie grupy praktycznie nie startują za granicą. Nie widzi się ich nawet w sąsiedniej Hiszpanii. Mimo to, nie można ich lekceważyć. Przeglądając listę startową, w każdej portugalskiej grupie / może z wyjątkiem drużyny Vitoria ASC / można znaleźć kolarzy, którzy będą się liczyć w klasyfikacji generalnej. Spodziewać się należy, że będą doskonale przygotowani do imprezy.W tych okolicznościach dla Sylwestra będzie to niezmiernie trudny wyścig. Tylko będąc w szczytowej formie, mógłby zdobyć “camisola amarela”.

Mam nadzieję, że Sylwek będzie w pierwszej trójce, bo zdecydowanie na to zasługuje.
Jeśli chodzi o jazdę na czas, to wystarczy spojrzeć na Damiano Cunego, na czas nie jest świetny a co pokazał na Tour de France - wszyscy widzieli…
Tak więc wszyscy trzymamy kciuki za Sylwasa :smiley:

Z tego co wiem to 3 etapy kończą się podjazdami, a nie 2, no ale może byc w moim info jakis byk. Co do prestiżu, to owszem jest to wyścig na poziomie i bardzo szanowany, ale nic poza tym. Z pamięci znam zwycięzców typu jefimkin, bo było to całkiem niedawno, no i Jaskułe, bo jesteśmy rodakami. A więc nawet zwycięzcy tego wyścigu nie przechodzą do historii.

Nie tylko kolarstwo jest tam niedoceniane. Nawet w ich narodowym sporcie :arrow_right: futbolu mówi się głównie o Figo czy Cristiano Ronaldo, a nie całej, co by nie patrzeć, czwartej drużynie świata. W opinii światowej ten kraj nie ma jakiejś wysokiej pozycji. Może to wszystko przez… sąsiadów, którzy ich ‘‘blokują’’ :question: :neutral_face: A co do kolarzy to kilku dobrych przecież jest :arrow_right: José Azevedo, piąty na TdF 2004, Sergio Paulinho, wicemistrz olimpijski i Hugo Sabido, drugi na TdP 2004 (przed czasówką był liderem).

rok temu Sylwas na czasowce konczacej portugalie byl z tego co pamietam na 6 mijescu wiec jak bedzie “noga” to nie ma sie co martwic :slight_smile:

Etap 1.

  1. Candido Barbosa, 4.32.31
  2. Hugo Sabido,
  3. Aleksander Efimkin,
  4. Manuel Cardoso,
  5. Daniel Petrov,
  6. Rui Sousa,
  7. Pedro Cardoso,
  8. Bruno Neves,
  9. Andrei Zintchenko,
  10. Gilberto Sampaio.
    Wydawało mi się, że w kilkunastoosobowej grupce, która zyskała kilka sekund przewagi nad peletonem był ktoś z Lampre, niestety nie wiem kto. Dobrze pojechał dzisiaj Jacek Morajko, który brał udzial w ucieczce, wygrał jeden z lotnych finiszów, na innym był drugi.

Tym kolarzem z Lampre był Sylwek, który na etapie zajął 13-te miejsce.
Czołówka ukształtowała się na podjeździe, ok. 2 km przed metą. Peleton dogonił wtedy Christiana Pfannbergera oraz portugalskiego kolarza o nazwisku Gregorio. Od razu pociągnęli kolarze LA Aluminios wyrabiając pozycję dla Barbosy. Za nimi ruszyli kolarze Barloworld oraz kolarz Lampre, o którym w tej chwili wiem, że to Sylwek. Na podjeździe utrzymywał 5-6 pozycję, niestety później nastąpiło wypłaszczenie i Sylwek wypadl z 10-ki. Portugalscy komentatorzy twierdzili, że to Szmyd, choć nie mam pojęcia jakim cudem go rozpoznali. Na mecie zza kolarzy walczących o podium można było jedynie dostrzec kawałek kasku kolarza Lampre i jego rękę tłukącą ze złością o kierownicę. Tak czy owak, zaczęło się nieźle.