72. Dwars door Vlaanderen (1. UWT) 22.03.2017

W najbliższych dwóch tygodniach, poza emocjami w górskiej Katalonii, będziemy mieli kolarskie szaleństwo we Flandrii. 2 tygodnie przed Flandryjską Królową/Pięknością czyli RvV zaczynamy serią trochę mniejszych ranga klasyków. Ranga jest o tyle mniejsza że cały tryplet- Dwars, E3 i gent-Wevelgem zalicza się od 2017 do cyklu World Tour :mrgreen:
Dwars door Vlaanderen to 203 km ścigania po esencji Flandrii- czyli sławnych hellingen i kasseien.
W zeszłym roku wygrał Jens Debusschere i on pojedzie z nr 1, będąc automatycznie jednym z faworytów

Oficjalna strona wyścigu:
ddvl.eu/en/ddv/elite-men

Lista startowa:
procyclingstats.com/race/Dwa … _Startlist

Na starcie sporo flandryjskich tytanów choć brak tu Avermaeta, Boonena czy naszego Kwiato.

Poza startem męskiej elity, tego samego dnia odbędzie się tez wyścig Kobiet.

Moim czarnym koniem jest zawodnik startujący z numerem 31.

Zwłaszcza że to jego naturalne środowisko!

Pracował nad masą, to powinno być dobrze :wink:

Mam pytanie.
Przeglądałem listy startowe i nie widzę Team Sky. Ale to jest przecież World Tour, to nie mają obowiązku wystawienia składu?

To nowy wyścig w WT, więc nie wszystkie drużyny muszą startować.

Prawdę mówiąc jestem zdziwiony obecnością tego wyścigu w WT. Dotychczas zdecydowanie bardziej ceniłem sobie wygraną choćby w Strzale Brabanckiej.

Ale nie jest to jedyny taki wybryk, więc chyba trzeba po prostu z tym jakoś żyć.

I nie ma co ukrywać, że spośród brukowanych klasyków prestiż najmniejszy, i lista startowa również najuboższa.

Nie ma Sky-owców, nie ma Sagana, Avermaeta, Boonena, Degenkolba czy Kristoffa. Vanmarcke, jeśli dobrze pamiętam, miał swoje problemy niedawno. Inni raczej nie będą wypruwać żył przed E3 czy G-W.

Idealne warunki dla ludzi z drugiego szeregu, aby rozliczyć sezon brukowy nim się na dobre rozpocznie. Na papierze Lotto i Quick-Step powinny totalnie zdominować wyścig i przećwiczyć różne warianty taktyczne przed poważniejszym ściganiem.

w tym wyścigu wydaje mi się, że nie ma jednego schematu, tzn. raz dojeżdża peleton, raz mała grupa, albo ktoś na solo.

trudno przewidywać, ale rzeczywiście powinni pokazać się zawodnicy na co dzień nieco schowani - Van Emden, Keisse, czy Gatto.
w formie może być też Naesen, nie zdziwiłbym się gdyby odjechał.

czytałem na któryms flamandzkim portalu że wyścig poniekąd padł ofiara nadmiaru bogactwa- 4 imprezy WT w 8 dni plus Katalonia równolegle, więc nie dziwota że faworyci zaczynają wybierać i niektóre imprezy wypadają z ich kalendarza- tak stało się z DdV. Organizatorzy przyznali że nie dziwią się sytuacji i rozumieją ją.
tak czy owak lista startowa i tak prezentuje się nieźle i zapowiada się ciekawe ściganie.

Dla mnie cały peleton dyskwalifikacja, nawet na Paterbergu ścieżka z boku jechali, jaki jest sens rozgrywania wyścigów w takim terenie skoro nikt nie jeździ kostką ?

Sporo prawdy w tym jest.

Quick Step tak klasycznie. Tam atakuje Gilbert z Lampaertem, tu Stybar, którego spawa Terpstra (dobrze, że nikt się z nim jednak nie zabrał). Dojechali do drugiej grupy, w sumie nie wiadomo do końca po co, bo peleton za moment ich doścignął.

Pokaz siły? Może. Ale tych, na których miałoby to zrobić wrażenie tu nie ma, a to, że Quick Step ma kilka mocnych kart to wiadomo bez ścigania.

Ale finisz o 2. miejsce nieco kuriozalny. Ale ściganie całkiem fajne.

Myślałem że dociągnie do Lamperta a tu nie wyszło Orice. :smiley:

Gilbert dosyć mocny na ostatnim podjeździe. Brawo też dla Durbridge’a, który chyba zrobił wyraźny krok naprzód w tym północnym ściganiu (schudł?) i utrzymał tempo mistrza Belgii.

Klasyk fajny, prestiżowy, ale jako kolarz wolałbym mieć w dorobku chyba chociażby 1 etap GT.

Sebka, słusznie się oburzasz, mnie też krew zalewa. Ale temat powraca co roku i nic się nie zmienia. Oczywiście apelowanie do uczciwości kolarzy i ekip nic nie da. Na stanowczość organizatorów i UCI też trudno liczyć, a dla mnie takie oszustwo to poważniejsze wykroczenie niż to, co zrobił wczoraj Rojas.

Nie jestem zwolennikiem obecności DDV w WT.

Ja traktuję tę imprezę tak samo jak pięć, dziesięć, czy piętnaście lat temu. Różnicą jest transmisja w ES :wink: No i co najwyżej szkoda zawodników i drużyn, które muszą dwoić się i troić, żeby ogarnąć logistycznie te wszystkie wyścigi, choć akurat w tym przypadku to nie problem.

No i na pewno jak już, to wolę DDV w WT niż Turcję, która jest jedynie filmem, folderem reklamowym tureckiego wybrzeża. :wink:

Trzeba przyznać, że Quick Step rozegrało wczorajszy wyścig popisowo. Spodziewałem się, że pojadą na Gavirię a tymczasem pojechali jak nie oni. Zamiast spawać i pilnować czoła, atakowali i wygrali. Może będzie to dla nich jakaś nauczka :wink:

Brawa dla Gilberta za rozkręcenie zabawy. Ciekawe jaką rolę odegra na Flandrii. Niby nie był w stanie zerwać Durbridge’a ale też nie jest wcale powiedziane, że Australijczyk nie wskoczył na poziom ścisłego topu brukowców. Zobaczymy w piątek jak to będzie wyglądało. Moim skromnym zdaniem Lampaert był mocniejszy od Gilberta i wygrał jak najbardziej zasłużenie. Gdyby tak ciężko nie pracował wcześniej i zaatakował na Nokerebergu zamiast Gilberta to całkiem możliwe, że sytuacja by się odwróciła, ale też nie jest powiedziane, że Lampaerta by skasowali (pewnie nie)

Niezły pokaz siły Stybara i Terpstry tylko, że bezcelowy, bo i tak grupka z której się oderwali szybko dołączyła, ale rozumiem plan: Lampaert i Gilbert atakują a Stybar i Terpstra pilnują by z tyłu nie poszła jakaś groźna kontra. Nie poszła, więc akcja wyszła na bezcelową, ale jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, w której a ich szarża na Paterbergu miałaby sens :wink:

Czekam na E3 :slight_smile: