81. Walońska Strzała (19.04.2017)

Ciekawe czy ktoś jest zaskoczony tym wynikiem…

I po co oni (czytaj wszyscy poza AV) jechali tyle kilometrów? :wink:
Michała trochę odcięło jak ruszył Piti.

Haha.
Właściwie to nie wiadomo na co liczą te wszystkie zespoły, pomagając w grupowym dojeździe do mety :laughing:

No cóż, Valverde zabija ten wyścig w ostatnich latach :wink:

Szarpnal 200m przed meta …

Valverde zabija ten wyscig mocno i to jest akurat powod zeby cos zmienic. Michała przytkało mocno, ale widac, ze sila jest i na LBL moze byc fajnie zwazywszy na to, ze Sylwek Szmyd mowi otwarcie ze Staruszka to cel Kwiato, a przy MSR miał rację.

Fajnie sie polcy dzisiaj pokazali, Miarczynski, Majka.

Formuje nam sie niezla ekipa na Bergen i czuje, ze jak wsadzą Kwiatka do plecaka ( Miarczynski, Goly, Wisniowski, Bodnar, Poljan i Majka) to może być pieknie w Norwegii.

Uważam że przy obecnej konfiguracji ten wyścig jest dla Michała zbyt trudny. Myślę że miejsce w “10” jest dla Kwiatka optymistycznym prognostykiem przed LBL.

Akurat to chyba ostatni wyścig w którym należałoby coś zmieniać - taki urok. Szczególnie w tak wyrównanych czasach, tak dominować…coś pięknego :slight_smile:

W następnym roku nie będę oglądał bo i tak wygra Valverde. :wink:

Valverde jak w zegarku na Mur de Huy. W 2015 2:53, w 2016 2:52 i dziś 2:53.
climbing-records.com/2017/04 … verde.html
Rekordu z 2014 raczej nie pobije jeśli będzie Chareve, ale widać że ciągle tak samo mocny na tej ściance.
Ten czas i miejsce Kwiatka to też dobra prognoza przed LBL. Heano znowu zawiódł, nawet podium nie ma, ta trochę szczęśliwa wygrana w PN to może być największy sukces w jego karierze…

Ja bym jeszcze Kwiatka z kariery nie rozliczal … Chlopak ma przed soba minimum 8 lat scigania.
Mysle , ze nakosi jeszcze “szczesliwie” troche lupow .

Czytaj uważniej to co napisałem. Heano nie Kwiatek

Z Henao to bym sie jednak jeszcze wstrzymał :slight_smile: Choć dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że on w tym roku skończy 30 lat. Szok jak ten czas leci, pamietam go jako jednego z dwóch młodych utalentowanych “bliźniaków” ze Sky, wydaje sie jakby to było wczoraj a to już jednak parę lat minęło. Uran ma jednak lepsze palmares, choć chyba od początku uchodził jednak jako ten trochę zdolniejszy.

Wszystko sie NA SZCZESCIE wyjasnilo :smiley:

Wydaje mi się że jak na Kolumbijczyku ciąży większa presja, to zawala wyścig w decydujących momentach. Miałem nadzieje że na PN się przełamał, ale w Baskach gdzie był liderem lipa i to samo dziś (jak na jego możliwości ta przegrana z Teunsem), za to świetnie jechał na Kwiatka w AGR. Może z nim jest trochę jak z Landą…

Tak swoją drogą Valverde musiał mieć jeszcze jakiś zapas mocy skoro tak stosunkowo wcześnie ruszył do finiszu. Potem na luzie kontrolował. Jest po prostu nie do pokonania w standardowej rozgrywce. Bez ciągłych wcześniejszych ataków różnych drugich oraz pierwszych noży z konkretną siłą napędzającą ucieczkę nic nie da się zrobić. Nie uda się ucieczka? Trudno. Lepsze to niż pewna porażka na Murze. Choć dzisiaj podobno warunki nie sprzyjały uciekinierom.

Baski jak Baski, ale Henao miał praktycznie w garści olimpijskie złoto i się wyrżnął na zjeździe.

Choć wydaje mi się, że rok temu o tej porze był w lepszej dyspozycji, mimo że… został tymczasowo zawieszony.
Tak czy siak będzie w niedzielę jednym z głównych faworytów.
Wszyscy piszą o Kwiatkowskim, ale ja szczerze mówiąc nie widzę podstaw, by Henao miałby się dla niego poświęcać.
Podium Kwiatkowskiego w najbardziej defensywnej edycji LBL od lat VS ileś tam miejsc Kolumbijczyka w “10” na Lombardii i LBL… Henao wg mnie dużo pewniejszy, atutem Kwiatkowskiego co najwyżej jakiś zaskok na zjeździe (a la tegoroczne Strade Bianche) albo finisz.
Niby to samo pisałem o Evansie, gdy po zdobyciu tęczowego trykotu miał potem zasuwać na Gilberta na Lombardii, ale jednak…
Co nie zmienia faktu, że Kwiatkowski dziś pojechał dobrze i mamy podstawy by sądzić, że w niedzielę będzie ok.

Teuns to oczywiście niespodzianka. Brawo.

Valverde z innej ligi. Nie ogra się go wcześniejszym atakiem, nie da się też utrzymać na kole, kosmos… Z każdym rokiem coraz pewniejsze te zwycięstwa.
D.Martin jak w czasach Garmin - przeszedł 20 chłopa, by zająć drugie miejsce.

Ładny też atak Jungelsa. Szkoda, że nie zabrał ze sobą jeszcze 2 takich jak on, może by to wtedy miało więcej sensu.

Siłą Valverde jest nie tyle moc na stromych ściankach co finisz na wymęczeniu. Te ostatnie płaskie 100m to dla niego idealny teren i samym przyspieszeniem zyskuje kilkanaście metrów przewagi. Tego nie da się nauczyć, można go ograć będąc mocniejszym na podjeździe, ale jak dojadą razem do tych 100 metrów to jest po zabawie, żaden góral nie ma takiego “kick’a”.

Henao z kolei nie ma tego przyspieszenia i w efekcie zawsze mu trochę brakuje. Nie wiem czy kiedykolwiek wygra ten wyścig, ale zawsze będzie wysoko, jak Albsaini :wink:

Co do Michała to jednak troszeczkę zabrakło do najlepszych na ściance, ale w perspektywie LBL to bez znaczenia. MSR było miłym zaskoczeniem, ale w niedzielę jest najważniejszy start tej wiosny dla Kwiatka. Liczę, że Michał zaszachuje Valverde jakimś wcześniejszym atakiem i to wygra (Hiszpan będzie czekał a i drużynę ma nie najmocniejszą), czego sobie i Państwu życzę :wink:

płaskiego to tam jest może z 25m, ale generalnie zgoda.

Purito na TdF 2015 niby też z czasem 2:52, ale w TV wyglądało to wtedy na mocniejsze tempo, a Valverde został dalej z tyłu i go zgubili.

Nie żeby to było jakieś super istotne, ale upieram się, że płaskiego jest około 100m :wink: co widać na fotce: ibb.co/dD0HQk