Podobno Valverde przez pierwsze 2 i pół minuty podjazdu jechał niemalże w tym samym tempie co w 2017, padł na ostatnie 20 sekund.
Zastanawiam się jeszcze nad tym wahnięciem Alaphilippe’a tuż przed kreską. Niewykluczone, że ten w sumie kontrowersyjny ruch sprawił, że Fuglsang go ostatecznie nie wyprzedził.