99 Volta Ciclista a Catalunya (2.UWT) 25.03-31.03

Obejrzałem powtórkę ostatnich 10 km.
Wg mnie Quintana jechał na rzęsach, gdy tylko Bernal przyspieszał. Trudno w tych okolicznościach mieć do niego pretensje za nie dawanie zmian.

Szykuje się bardzo ciekawa walka o generalkę między Bernalem, Yatesem i D.Martinem. Najprawdopodobniej rozstrzygnie się dopiero w Barcelonie.

O Lopezie już chyba można powiedzieć, że jest nowym Sastre; on już tak będzie jeździł na końcu grupki, musimy się przyzwyczaić. :slight_smile:

Co do Zakarina, ciągle się zastanawiam czy wolałem jak jeździł efektownie (dużo atakował) czy wolę wersję efektywną (która zaowocowała m.in. podium Vuelty)…

Miałem dość podobne wrażenie. Że Quintanie zależało głównie by młody go nie zerwał. Żeby nie było detronizacji na kolumbijskim tronie. Reszta mniej go wzruszała. Ale zobaczymy co będzie jutro.

No to Landa mi dziś ładnie odpowiedział :wink:

Sky ciągnie dla Bernala.

Ktos wczoraj chwalil Zakarina :wink:

Sosa juz ostatni na zmianie zaraz bedzie atak

Jaronski znawca nawet Lopeza z Bilbao potrafi pomylic

Lopez bierze koszulka lidera i wyscig to jednak niespodzianka

Lopez okazał się “czarnym koniem” ? :rofl:
Ale co do wyścigu - to jeszcze 3 etapy przed nami.
Także na bonifikatach można czas odrobić - przede wszystkim na ostatnim. A sa jeszcze lotne premie…

Majka w top 10. Po informacjach, że leżał nie spodziewałem się Rafała zobaczyć wśród najlepszych. Często bywało tak, że tracił ochotę do walki

Lopez może to wygrać, Bernal chyba z każdym dniem deczko słabszy. Indianin to już w ogóle. Holender za to widać wchodzi na wyższe obroty i Majka również.

Jak Rafał będzie się tak poprawiał z każdym górskim etapem, to na Giro od 13 etapu te wszystkie Bernale, Roglicze, Yates’y będą oglądać tylko jego plecy :stuck_out_tongue: .

1 polubienie

Fajnie, że Lopez zaatakował.
W zeszłym roku zapamiętałem go głównie z tego, że próbował pilnować Carapaza na Giro, żeby ten mu nie uciekł i nie zabrał białej koszulki.
Na Vuelcie tez raczej zapamiętałem, że Masa pilnował.
Zaznaczam - to tylko moja ułomna pamięć, może w rzeczywistości jechał bardziej aktywnie, a nie to, że pilnował 3 miejsca.

Lopez pokazal dzisiaj, że jednak potrafi atakować i to nie na ostatnim kilometrze!:wink: Zaskoczył mnie Rafał! Może na tym Giro nie będzie tak źle!:muscle: Kilku górali wyżej notowanych od Majki zapłaciło jednak za wczorajszy etap!

Chyba też dostaliśmy dzisiaj odpowiedź na wczorajszą pasywność Quintany, zwyczajnie nie był taki mocny.

Lopez dzisiaj niczym na Vuelcie 2017 odjeżdza bez patrzenia na innych. Dziwne to u niego jest, że często atakuje i to na początku podjazdu, ale jak ma dać zmiane to nie da.

Wg mnie, Yates i Bernal są w stanie odrobić stratę w Barcelonie.

e:
ok, nadrobione.
wydaje mi się, że poziom tegorocznej Katalonii jest kosmiczny jak na normy przyjęte w tym wyścigu. Spokojnie przewyższa edycję 2017, jak i chyba wszystkie inne, które dotąd obserwowałem (nie mówię też o pojedynczych kolarzach jak Contador 2011, ale o szerszej czołówce).
Dzisiaj mieliśmy etap w stylu la Rosiere z Tour de France 2018, zamiast spodziewanego przed wyścigiem Valverde VS Martin na tej ostatniej hopce.
Z każdym kolejnym wyścigiem coraz bliższy jestem stwierdzenia, że trochę wracamy do lat 90, jeśli chodzi o wszelkie przetasowania na trudnych etapach/wyścigach, z tą tylko różnicą, że wtedy mieliśmy samych Hiszpanów, Włochów i kilku rodzynków, a teraz jest towarzystwo jest fajnie zmieszane :wink:

Lopez dziś fantastyczny, ale wyścig wygra Yates. Niech ma po tym upadku z 2018 (właśnie na etapie do la Molina) i po porażce na T-A :wink:

e2:
i jest potwierdzenie tego, co pisałem wyżej:

Mam nadzieję, że tylko trochę wracamy do EPOki lat 90, tzn. bez niektórych “dobrodziejstw” tamtych lat powodujących rekordowe rezultaty na podjazdach :wink:

1 polubienie

Może lepiej po prostu wyłączyć myślenie, ale bracia Yates, Alaphilippe, Fuglsang, Roglic i kilku innych to po prostu kosmos w tym sezonie.

Lopez, wczoraj jak Sastre, dziś już jak Pantani :wink:
Lopez jest na dobrej drodze do stania się najwytniejszym Lopezem w historii kolarstwa :wink:

1 polubienie

Na razie mieliśmy tylko porównanie na Poggio z latami 90 tymi i rekordu nie pobito ale było blisko. Zobaczymy jak to będzie dalej, ale jak zaczną padać rekordy z tamtych lat na dłuższych podjazdach to będzie oznaczać że na pewno nie jest to normalne zwłaszcza gdy poprawiać będą to cudownie odrodzeni w tym sezonie zawodnicy Astany :wink:. No ale jeszcze żaden rekord z lat 90 tych chyba jeszcze nie padł w tym roku, także wstrzymam się z oceną…

Winokurow też trochę wstrzymuje się, ale jeśli testy dalej będą szły dobrze to nie będzie mieć oporów :wink:
Ale ja go rozumiem. Po tym jak potoczyła się sprawa Frooma to nie rozumiem tych, którzy nie idą tą drogą…

Dziś na La Molinie podobno wysokie wartości mieli Valverde i Woods jeśli chodzi o pomiary a stracili ponad 40 s… Także ocena takich zawodników jak Valverde, Majka, Kelderman, Zakarin i paru innych jest taka że oni wcale tak źle nie jadą tylko reszta (Lopez, Bernal, Yates) daleko odjechała . Podobnie może być z Nairo, który może jest w najlepszej formie od 2013-2015.

1 polubienie

Lopez czyli Astana
Bernal czyli Sky
Yates czyli Salbutamol

zulu trochę się rozpędzasz wszędzie węszysz doping i spiski na prawdę 3 na 4 komentarze to takie podjudzanie,kiedyś miałeś lepsze pióro nie odbierz tego broń źle, po prostu rzuca się to w oczy. Lopezowi dość dawno obrywało się na forum, jednak porównajcie sobie jego częstotliwości ataków z quintana bo w jeździe na kole to bym dał remis z przewagą na quintane a już wczorajsza wymówka że jechał dla valverde … Bernal jest kozak taki troche jak Van Aert on zaatakuje on zespawa zawsze da zmiane itp. Z tymi czasami ciężko sądzić z czego to wynika, wczoraj z mojej obserwacji był silny wiatr na Valter z przewagą w plecy ? Rafał leżał w tym etapie co Froome czy to potwierdzone ?

Leżał Baška a nie Majka.