*** Matthews, Kwiatkowski
** Gerrans, Alaphilippe
- Gilbert plus 17 innych (nazwiska na blogu)
Zwycięzca nieoczywisty: Felline, Dumoulin.
Marzenie: odjazd trójki Kwiato, Dumoulin, Wellens.
*** Matthews, Kwiatkowski
** Gerrans, Alaphilippe
Zwycięzca nieoczywisty: Felline, Dumoulin.
Marzenie: odjazd trójki Kwiato, Dumoulin, Wellens.
Panstwa to :
¤¤¤¤¤ Australia
¤¤¤¤ Polska
¤¤¤ Francja
Gerrans.
Chociaż marzy mi się Paterski
zwycięstwo kogoś z Etixxu też byłoby spoko.
Otwarty wyścig to miałeś tydzień temu
Nie relatywizujmy wszystkiego pod kątem zwycięstwa Haymana, bo daleko nie zajedziemy. Zresztą, PR nie ma nic wspólnego z AGR pod kątem taktyki, ewentualnych scenariuszy, wymaganych umiejętności, siły ekip itd. Powiedziałbym, że to wręcz skrajnie różne wyścigi. Zresztą, znajdź mi na liście zwycięzców z ostatniej dekady odpowiedniki Haymana, O’Grady’ego i Van Summerena.
To jest właśnie bardzo zamknięty a nie otwarty wyścig i w ostatnich latach widać to coraz bardziej. Ilu kolarzy mieliśmy w peletonie u podnóża Caubergu przed rokiem ? Stu ? Osiemdziesięcioleciu ? Scenariusz w którym ktoś ucieka (ucieczka dnia i późniejsi harcownicy), peleton ich dogadania, kiedy trzeba (przed Caubergiem) i mamy sprint na metę (tylko, że dłuższy i pod górę) to żaden scenariusz, bo tak wygląda 95% wyścigów.
To, że ktoś ostatnio na forum przyznał, że nie znał Haymana i Sieberga to nie znaczy, że teraz przed każdym wyścigiem mamy wymieniać czterdziestu kandydatów do top10 myślę, że każdy zna te nazwiska, ale ja osobiście nie widzę szansy by Felline czy Purito tutaj wygrali. Jasne, może zdarzyć się sensacja porównywalna z wczorajszym zwycięstwem Betancura, ale chyba nie o to chodzi w szukaniu faworytów ?
Dlatego napiszę jeszcze raz: dla mnie faworytów (do zwycięstwa) jest czterech
ja bym chętnie w tym roku obejrzał triumf solo, ale z przewagi wywalczonej za Caubergiem.
Co prawda Cummingsa tu nie ma ale…
Pamiętacie D.Martina na Lombardii 2 lata temu? Albo jazdę po 2. miejsce Vanenderta w 2014 lub EBH po srebrny medal MŚ jak uciekł Kołobniewowi?
Zastanawiam się właśnie czy coś takiego jest możliwe na Amstel i właśnie w walce o 1. miejsce (bo to też duża różnica czy się jedzie po wygraną czy nie).
Jeśli tak to najbardziej pasują mi do tego Vakoc, Kwiatkowski i Gallopin, może Costa, S.Sanchez (który pewnie jednak będzie całkowicie podporządkowany Panu Caubergowi) czy wspomniany Vanendert. Rok temu myślałem, że może Dumoulin, ale będąc w lepszej formie niż obecnie nie przetrwał Caubergu, także w jego przypadku chyba zostaje tylko dłuższy odjazd.
Co do wpisu dpo, to obstaję przy swoim, że faworytów jest 6 (bo dwójka z Etixx)
Śmiesznie będzie jeśli na Caubergu znowu Matthews będzie jechał na kole najmocniejszego, a finisz wygra Gerrans po typowej dla siebie jeździe
Śmiesznie będzie jeśli na Caubergu znowu Matthews będzie jechał na kole najmocniejszego, a finisz wygra Gerrans po typowej dla siebie jeździe
ja właśnie coś takiego zakładam jako najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale też trzeba wziąć pod uwagę, że Gerrans naprawdę świetnie się czuje na tej górce (być może to nawet postać nr 2 ostatniego pięciolecia, po Gilbercie) i na szczycie może wyglądać lepiej niż Kwiatkowski rok temu.
Także jeśli Matthews nie zdoła odjechać z Gilbertem/Vakocem/Alaphilippem/Kwiatkowskim to chyba do mety ciągnie full gas, żeby dołączył do nich Gerrans i najlepiej tylko Gerrans.
Albo będzie dokładnie na odwrót, a Gerrans niech sobie dalej wierzy, że jest w stanie wygrać LBL
ja bym chętnie w tym roku obejrzał triumf solo, ale z przewagi wywalczonej za Caubergiem.
Bardzo trudne, bo jednak są już wtedy nieźle ujechani. Do tego większość faworytów za bardzo ufa w swój finisz. Przychodzi mi do głowy Costa i jednak Gilbert, bo on na sprint nie ma co czekać. Prawdopodobieństwo niezerowe, ale nie wysokie.
widziałeś kiedyś, żeby Gilbert pojechał “sprytnie”?
Ciekawe, że tak typujecie odjazd Matthewsa i pilnowanie koła przez Gerransa. Ja bym obstawiał odwrotnie, to Matthews będzie czekał na sprint a Gerrans spróbuje ataku. Myślę, że w tym roku będzie ciężko odjechać na solo. Nie widzę kolarza, który byłby w stanie to zrobić. Gilbert to już nie jest ten sam kolarz co wcześniej, ostatnie wydarzenia też mu nie pomogły. Kto inny ? Gerrans czy Kwiatek zrywający wszystkich na Caubergu ? Jakoś tego nie widzę, podobnie z dwójką z Etixx.
Myślę, że 6-7 kolarzy razem po szczycie to całkiem możliwa opcja, w tym dwóch z Oriki i dwóch z Etixxu. Bardzo by się Kwiatkowi w takim momencie przydał Henao, ale w tym wypadku wiele będzie zależało od rozprowadzenia przed Caubergiem, jeśi Kolumbijczyk będzie na kole Kwiatka to powinien się zabrać z najlepszymi.
Im większa grupka tym trudniej o samotny odjazd, najtrudniej to chyba skontrolować atak z grupki 4-5 kolarzy. Chwila zawahania, atak najmocniejszego i pozamiatane. Myślę, że stać na to każdego z czterech kolarzy, których wymieniałem. Pewnie kogoś jeszcze, ale trzymam się swojego
Matthews/Gerrans wyrwie tylko jeśli zaatakuje Gilbert/Etixx. Dla mnie przynajmniej to dość oczywiste.
Henao mogliby zostawić Kwiatkowskiemu na samą końcówkę, przed Caubergiem niech zasuwa Nordhaug
Ja się jeszcze zastanawiam co z D.Moreno. niby bez rewelacji w tym roku, ale on ma trochę tak jak Rodriguez - zawsze się znajdzie, gdy go naprawdę potrzeba. Jeśli chodzi o szersze grono pretendentów to też chyba powinien być brany pod uwagę, na Vuelcie 2013 wygrywał np. ten finisz na “Końcu Świata” z Matthesem i Cancellarą.
Ani Purito ani Moreno, ani żaden góral, no chyba, że jest się Valverde. Ale jego nie ma.
Ataki na Caubergu nic nie dadzą, i tak się zjedzie na płaskim. Te prawie dwa kilometry to naprawdę dużo. Tak więc trzeba to przeżyć, zachować jeszcze siły i zafiniszować.
Matthews najbardziej oczywistym wyborem (Gerrans bardziej na LBL) + Kwiatek + Gallopin + Gaspa + Coquard + duo z Etixxu.
Z nieoczywistych: Colbrelli, Felline, Ulissi, Lobato.
Zdziwię się jeżeli Matthews nie wygra.
Jestem w stanie się założyć, że jeśli wygra Coquard albo Swift to za rok zmienią trasę
Tu będzie bardzo ważny tzw. moment decyzji. Zupełnie niezależny od tego co krzyczą w słuchawce.
Albo jedziesz za Gilbertem, i liczysz, że go ograsz na finiszu
albo czekasz bo i tak się zjedzie.
I tak się zjedzie
Widzę Simona Clarke’a
Widzę Simona Clarke’a
Czemu nie.
W odróżnieniu od wielu szanownych kolegów tu na forum, uważam, że wygrana tzw. fuksa z całego ardeńskiego tryptyku (tak wiem, Limburgia to nie Ardeny) jest najbardziej możliwa w Amstel.
Clarke, Lobato, Łucenko, i chyba ze dwudziestu jeszcze innych…czemu nie…
Tak naprawdę dostaniemy jutro pierwszą odpowiedź jaki jest Kwiato anno domini 2016 SKY. Przez zdarzenia losowe nie przejechał w boju żadnej mety kończącej się podjazdem, nie mamy pojęcia czy odchudzony w SKY Kwiato ma wiekie nowe kopyto pod dłuższe góry. Po Flandrii nie wiemy czy jest słaby czy po poprostu za chudy na pagórki brukowane. Nic nie wiemy jedna czasóweczka i dupa na niej.
Nic nie wiemy o Kwiato na obecną chwilę kompletnie nic. Jutro padna pierwsze odpowiedzi w tym temacie. Kwiato musi sobie mocnym uderzeniem zrobić w SKY szacunek i estymę … bo konkurencja jest tam olbrzymia na róznych frontach kolarskiej walki.
Tak naprawdę dostaniemy jutro pierwszą odpowiedź jaki jest Kwiato anno domini 2016 SKY. Przez zdarzenia losowe nie przejechał w boju żadnej mety kończącej się podjazdem, nie mamy pojęcia czy odchudzony w SKY Kwiato ma wiekie nowe kopyto pod dłuższe góry. Po Flandrii nie wiemy czy jest słaby czy po poprostu za chudy na pagórki brukowane. Nic nie wiemy jedna czasóweczka i dupa na niej.
Nic nie wiemy o Kwiato na obecną chwilę kompletnie nic. Jutro padna pierwsze odpowiedzi w tym temacie. Kwiato musi sobie mocnym uderzeniem zrobić w SKY szacunek i estymę … bo konkurencja jest tam olbrzymia na róznych frontach kolarskiej walki.
bo ja wiem?
może i jakąś odpowiedź dostaniemy, ale rok temu wygrał i w kontekście reszty sezonu nie miało to większego znaczenia.
rok temu pisałem o ulotności formy, o wielkiej konkurencji we współczesnym peletonie i o tym, że z każdego zwycięstwa na takim poziomie należy się bardzo cieszyć, ale…
mówimy o kolarzu, który w wieku 24 lat został mistrzem świata. za tydzień może się okazać, że lepszej szansy na monument niż SanRemo w tym sezonie nie było, a chyba nie tego się spodziewaliśmy jeszcze kilkanaście miesięcy temu.
na jutro jest jednym z faworytów, ale co dalej?
zobaczymy. Kwiatkowski jest kolarzem trochę nieobliczalnym, niestety w obie strony,
Kwiato jeszcze sam nie wie, czego się po sobie spodziewać. Mówi, że AGR mu bardzo pasuje i tu zgoda. Ja bym nawet powiedział, że bardziej niż LBL.