Amstel Gold Race 2018

Chyba trochę nie doceniasz Sagana.Owszem nie jest to wycieniowany góral ale do pagórkowatych klasyków które nie kończą się ścianką jest stworzony od zawsze.Ma przyspieszenie na krótkich podjazdach godne Bettiniego a finisz Zabela.Jeżeli nie będzie zbytnio zmęczony po brukach a nie powinien to bez żadnych wątpliwości jest to główny faworyt.Z tym że bycie głównym faworytem w klasykach a w wyścigach etapowych to dwie różne rzeczy.Tutaj wiele zależy od tego jak jesteś postrzegany przez rywali.Nie każdy jest Dillierem i będzie gotów współpracować skazując się na drugie miejsce.Van Avermaeta też bym nie lekceważył ponieważ powinien być bardzo zmotywowany do poprawienia sobie nastroju po średnio udanej kampanii północnej.

Kolejny bardzo wszechstronny Norweg.Upatrywał bym dla niego szans w jakiś ucieczkach ale w bezpośredniej walce raczej bez szans.Niech najpierw potwierdzi swój potencjał w mniejszych wyścigach takich jak Brabancka Strzała.Amstel czy w szczególności Liege to trochę za dużo jak na takiego zawodnika.

W 2006 jeszcze nasz człowiek Wesemann w TOP10 Piekła i potem drugi w AGR.
No i GvA 3. w Piekle w 2015 i potem 5. w AGR.

Pamiętam jeszcze, że Cancellara w 2011 celował w AGR, ale się rozbił.

Trudno przewidzieć kto wygra, w końcu to Amstel, takie mini-MŚ. Nikogo z wymienionych przez El Pistolero bym nie skreślał. Miło by było, gdyby wygrał kto, komu w tym wyścigu dotąd to nie wychodziło.

Mogłeś pisać wprost, że chodzi o Valverde :blush:
Po głębszym zastanowieniu sie chyba jednak kibicuje Saganowi. A wiecie dlaczego? Może jak chlopina wygra Amstel to sie zastanowi w przyszłości nad startem w liege ?:smiley: oczywiście po odpowiednich przygotowaniach i zrzuceniu paru zbędnych kilogramów.

Niekoniecznie. Na Albasiniego, Betancura czy Marczyńskiego też bym nie wyprzydzał :slight_smile:

Jeszcze wcześniej (2003), inny “nasz człowiek” Siergiej Iwanow był w TOP11 MSR, Flandrii, PR i AGR :slight_smile: To był pierwszy rok, kiedy AGR i LBL zamieniły się kolejnością w kalendarzu.
No i van Petegem (2004): 6. w PR i 5. w AGR.

Czemu kolejny? Może z wyjątkiem EBH, norwescy kolarze nie są zbyt wszechstronni :wink:

Trochę się zagalopowałem ale zawsze miałem Norwegię czy Danię za wysyp zdolnych kolarzy którzy z kilkoma wyjątkami znikali.

Jak widzicie szanse Stuyvena?

Poels jedzie.

Tak szanse rozkłada jeden z popularnych buków, jak widąć podzielają pogląd Pisolero co do Dana Martina

Ciężko mi typować ale LTS ze świeżymi Benootem i Wellensem mogą być groźni. Groźni o tyle że będzie ich dwóch. Obaj zdolni do odległego ataku choć trudno mi stwierdzić na ile akurat wytrzymają Amstel, który jest naprawdę ciekawym i niełatwym wyścigiem.
Kwiato ma drużynę z plusami i minusami. Plus to że będzie niekwestionowanym liderem. Minus że będzie jedynym liderem. Znając życie to na Sky będzie leżeć ciężar prowadzenia wyścigu. To może oznaczać ciężkie życie i ciężkie zadanie przed Michałem.
Najbardziej oczywista opcja to powtórka z przed roku. Narzucenie bardzo mocnego tempa przez drużynę i odskok Kwiatka na który nie będzie dobrej odpowiedzi. Ta taktyka wymagać będzie tego by Michał był w swojej najlepszej formie. Inne rozwiązania wydają się być trudniejsze. Wolne tempo to ryzyko doprowadzenie Sagana. Tyle że znowu mniejsze drużyny utrudniają nadawanie mocniejszego tempa.
Może jednak nie będzie tak źle. BMC, powinno chyba mieć podobną taktykę. A także być może inni. QS z Saganem zgarnęli prawie wszystko wiosną więc urwanie Sagana powinno być wspólnym interesem a Michał jest człowiekiem, którego pewnie wielu mimo wszystko uzna za ludka względnie łatwiejszego do pokonania.
Więc scenariusze mogą być różne. Nie tylko Sky na czele peletonu.

Po 3 latach od założenia tu konta i regularnego czytania forum, parę dni temu w końcu je ochrzciłem poprzez dodanie pierwszego posta. Stwierdziłem więc, że trzeba pójść za ciosem i może zacząć się udzielać w miarę regularnie.

Przede wszystkim dziwi mnie skreślanie Sagana przez niektórych. Może nie jest to kolarz, który najszybciej pokona Cauberg, ale teraz już wcale nie musi tego robić, aby tu wygrać. Według mnie jest to wyścig, ktory odpowiada charakterystyce Słowaka, choć nie wiem, czy będzie wystarczająco zdeterminowany po niedzielnym triumfie. Ale może brak presji pomoże.

Wcale nie wykluczam jakiejś większej niespodzianki. Nowa trasa, więc nie wiadomo jaka taktyka jest skuteczna. Co za tym idzie, może zostać odpuszczony jakiś odjazd na 50 km przed metą, który pozornie będzie wydawał się niegroźny. W zeszłym roku też chyba faworyci nie spodziewali się, że akcja z Gilbertem i Henao to już jest to. Kwiatek zareagował w ostatnim momencie, ale innym już się nie udało.

Jak dla mnie największymi faworytami są Kwiatkowski, Sagan i Alaphilippe. Ale mam też kilku mniej oczywistych kolarzy, którzy mogą się zakręcić w czołówce: Bettiol, Canola i Impey.

Ciekawy skład ma Bahrajn. Prawie każdy może tam wywalczyć miejsce w 10. Ciekawe czy będą potrafili pojechać drużynowo. Myślę, że sporo mógłby zdziałać Gorka Izagirre.

Przepraszam za ten nieudany post wyżej. Taki trochę falstart na sam początek. Teraz już z górki. :slight_smile:

6 km przed metą stawiam w ciemno na zwycięstwo Wellensa.

Lotto mając dwóch tak potwornie silnych kolarzy może rozegrać Amstel na wiele różnych sposobów.Będą chyba najgroźniejszą ekipą w niedzielę.Za to Teuns to jest pewniak do podium w Walońskiej Strzale i może Liege ale w Amstel średnio widzę jego szansę ponieważ ma słaby finisz na płaskim.No i Colbrelli potwierdził że jest szybki ale zapewne odjedzie będzie walczył w finiszu o 9 miejsce.

Dobrze ten Tratnik wygląda, mimo że czasowiec i wydawało się że świetny tylko na płaskim to na belgijskich hopkach wcale nie odstawał od czołówki. Chyba jego czas powoli dobiega końca w CCC i czas iść do WT, bo chyba ciężko będzie go zatrzymać na następny sezon.

Na ten moment zatrzymanie Tratnika wydaje się niemal niemożliwe. To już kolarz z poziomu wyżej niż zeszłoroczny Hirt. Ale podoba mi się taka polityka CCC. Sprowadzanie zdolnych kolarzy, jak Hirt, Grossschartner, Schlegel czy Sisr, a jak odpalą to oddawanie do World Touru. Zdecydowanie lepsze niż ściąganie takich, którzy najlepsze sezony mieli wieki temu jak Schumacher, Rebellin czy Ponzi.

Oprócz Wellensa widać że mocny także Vanendert, no i Benoot dziś trzeci. Z taki składem dziś w Strzale Brabanckiej rządzili ale kto wie może w niedzielę też zagrają jak QS we Falndrii i E3.
Colbrelli dziś wydawał mi się jakiś grubszy niż rok temu jak wygrywał ale może to złudzenie. Lepsze wrażenie na mnie zrobił Gasparotto, ale skład ekipy Bahrain na AGR konkretny bo oprócz tych dwóch jeszcze Nibali i bracia Izagirre, więc szanse na trzecią wygraną dla Gasparotto chyba mniejsze, mimo to mają kim grać podobnie jak Lotto Soudal.
Kelderman jednak nie jedzie (Matthews w tym roku z dużo słabszą ekipą).

Wellens od lutego pachnie życiówką. Co ważne, trochę już w tym roku wygrał i wszystko na słoneczku :wink:
Ciekawe jakie to będzie miało przełożenie na poważne klasyki, 4. miejsce na Lombardii 2014 do dziś pozostaje jego życiowym osiągnięciem w tej kategorii.
Vanendert na pewno będzie w niedzielę mocny. Potwierdził dziś bardzo dobrą formę z Basków.

Atutem Sagana będzie to, że nie będzie tu takim pewniakiem jak na MSR, Flandrii i PR. Niby jest faworytem bukmacherów, ale w przeciwieństwie do tamtych wyścigów, nie będzie miał tu problemów, żeby zrzucić kwestię gonienia na Lotto-Soudal, Sky czy nawet Movistar czy Bahrajn. To samo może dotyczyć van Avermaeta.

Boję się, że Sagan i Kwiato znowu będą się na siebie oglądać i ktoś odjedzie na solo. Ostatnio wszystkie ich wspólne wyścigi się tak kończą. Kwiato nie było w P-R i Sagan od razu wygrał :wink:

1 polubienie

Myślę że w Amstel Gold możemy zobaczyć prawdziwą przepychankę chętnych do ataku. Sezon klasyków się kończy a tylu ludzi chciałoby jeszcze odnieść sukces. W takim układzie Saganem można się chyba najmniej martwić. Choć kto wie czy też nie skoczy to przodu dla rozrywki. W końcu co mu szkodzi?

Ciekawi mnie ten Wellens. To świetny kolarz, ale fakt faktem nic wielkiego jeszcze nie wygrał a wczorajszy triumf w Strzale był jego największym w wyścigu jednodniowym. Czy może skutecznie rywalizować o zwycięstwo w Tryptyku ? Moim zdaniem nie, ale przy odpowiednim układzie sił podium jest w jego zasięgu. Przed rokiem też był mocny, też wykonał swój firmowy atak a potem jak go ścięło pod górkę tak więcej go nie zobaczyliśmy na ekranach (mowa o Amstel).

Dla mnie faworytem jest Kwiato, ale nie będzie mu łatwo wygrać, bo po zeszłorocznej edycji sporo kolarzy już wie, gdzie mogą pójść decydujące akcje. I znając zeszłoroczny scenariusz wielu będzie chciało być z przodu zanim ruszą faworyci. Przy całym szacunku dla Rojasa czy Henao, na ich miejscu mogło być 30 innych gości, dlatego w “dyszce” możemy mieć kilka niespodzianek, ale faworytów do wygranej jest może z pięciu. Do Kwiatka dołożyłbym Sagana, Valverde, Gilberta i kogoś szybkiego w razie gdyby jednak się zjechało. Colbrelli ? Regularnie ogrywa tu Matthewsa, więc czemu nie miałby tego zrobić znowu :wink:

Nie jestem do końca przekonany czy Gilbert będzie w stanie jechać tu na takim poziomie jak przed rokiem, Roubaix w nogach zrobi swoje. GVA przed rokiem dał radę, ale jednak za Kwiatkiem nie pojechał a formę miał wybitną.

Gdyby ktoś miał zaskoczyć i odjechać na solo to pewnie, mimo tego co napisałem wyżej, Wellens :wink:

Cóż, to i ja dołożę swoje trzy grosze. Dla mnie jest 3 faworytów: Kwiatek, Valverde i Alaphilipe. Przede wszystkim dla każdego z nich Ardeny są wyścigami docelowymi w przeciwieństwie do np Sagana, Gilberta. Myslę, że własnie Alapphilipe będzie liderem QS na Amstel. Sagan w tym sezonie słabo (jak na niego ) na pagórkach, wygrał G-V i P-R czyli wyścigi płaskie na pagórkowatych E3 i Flandri nie błyszczał dlatego wg mnie nie ma szans, Gilbert wydaje sie daleki od formy z zeszłego roku + przejechana cała kampania brukowa nie robi z niego faworyta. Każdy z moich faworytów może wygrać na solo, lub finiszując z grupki czy okrojonego peletonu i tutaj jest ich najwieksza przewaga nad Wellensem, Teunsem i tym podobnymi świetnymi zawodnikami którzy mogą wygrać tylko na solo bo zawsze znajdzie się ktoś szybszy (coś takiego jak Vanmarcke na brukach). Sezon jest cięzki , wyścigi trudne, robi się coraz wieksza specjalizacja wsród kolarzy, dlatego mysle ze zawodnicy dla ktorych Ardeny są imprezą docelową będą poprostu silniejsi od Sagana, GVA czy Gilberta którzy mają w nogach cały miesiąc ścigania.