Amstel Gold Race 2019

Wczoraj w wyścigu Strzała Brabancka oglądaliśmy być może zapowiedź tego co wydarzy się już w najbliższą niedzielę na najwyżej położonych drogach w Holandii czyli ściganie w Limburgii w 54 edycji wyścigu Amstel Gold Race.
Trasa wyścigu wydaję się praktycznie prawię ta sama (dystans w tym roku jest dłuższy o 5 km).


Mapa wyścigu na oficjalnej stronie:
https://www.amstel.nl/amstelgoldrace/wedstrijd/wedstrijdroute-heren
Książka wyścigu do pobrania tu:
https://www.amstel.nl/amstelgoldrace/wedstrijd/-/media/28751d45c43a494c80d4e2391c4bd5cc.ashx
Ostatnie 50 km z 2018 takie same jak w tym roku:
https://ekibike.com/ruta.php?id=26576
Najważniejsze ostatnie trzy podjazdy:
Cauberg

Geulhemmerberg

Bemelerberg

Dla przypomnienia najważniejsze fragmenty wyścigu z 2018:


Lista startowa:
https://www.procyclingstats.com/race/amstel-gold-race/2019/startlist
Kandydaci do wygranej w wyścigu, subiektywny wybór :wink:

Julian Alaphilippe , wydaję się że wciąż nr. 1 wśród tego zestawu kandydatów. Mimo wczorajszej porażki wydaję się wciąż niesamowicie mocny na podjazdach i ma silną ekipę mającą w składzie takiego zawodnika jak Gilbert. Na minus zmęczenie, jest przecież w gazie od dawna.

Mathieu van der Poel wczoraj wyglądał najlepiej i wydaję się że ma najlepsze karty w tej rozgrywce. Na podjazdach jest na tyle mocny by wytrzymać ataki Alaphilippa i w dodatku wczoraj pokazał ze jest szybszy od Francuza na finiszu. Jeśli pojedzie bezbłędnie może wygrać.

Peter Sagan wydaję się że z wyścigu na wyścig jest w co raz lepszej formie, więc może na AGR zobaczymy najlepszą wersje Sagana w tym sezonie i wtedy może wszystkich pogodzić np. w finiszu z mniejszej grupki. Na minus to że w nogach ma Ronde i PR, a to może się odbić na ostatnich kilometrach.

Michael Matthews podobnie jak Sagan wydaję sie z wyścigu na wyścig co raz lepiej wyglądać. Miał trochę problemów związanych z kraksą w PN (zmieniony kalendarz startów), więc z formą powoli dochodzi ale widać było wczoraj że niewiele brakuję a pamiętajmy że nie jechał PR jak i wcześniej zamiast kampanii po brukowanych drogach (po za Ronde) przejechał Katalonię więc nie powinien być zmęczony. Wydaję mi się że powinien być bardzo groźny dla rywali przy finiszu z małej grupki podobnie jak Sagan i MVDP. Na minus to że zawsze mu się coś w tych najważniejszych dla niego wyścigach przydarza, a to guma czy kraksa, ale mam nadzieje że w niedzielę dopisze szczęście.

Michał Kwiatkowski raz wygrał ale na innej trasie i był drugi w 2017 na już zmienionej trasie (nieznacznie innej w końcówce od tej z 2018 i teraz), a więc jak się ścigać po drogach Limburgii doskonale wie i to doświadczenie jest na pewno jego atutem. Wydaję się że ta czwórka wymieniona powyżej jest szybsza na finiszu, mimo to Michał wystartuję trochę w ich cieniu i ja myślę że to dobrze. Alaphilippe i MVDP będą skupiali uwagę całej reszty, można wtedy zrealizować swój własny plan, a że Michał oprócz tego że jest waleczny i konsekwentny to jest tę bardzo sprytny. Na minus to to że bardziej wolał by pewnie wygrać w kolejną niedzielę w Liege i na tym wyścigu pewnie jest skupiony na 110%.

Po za wymienioną piątką jest jeszcze niezwykle mocna Astana z Łucenką i Fuglsangiem, waleczny Wellens i Valverde któremu nigdy jakoś na tym wyścigu specjalnie nie szło, po za tym jeszcze wielu innych których już nie wymienię ale pewnie tu w dyskusji dopiszecie.

Zapraszam do dyskusji.

Na MŚ 50% medalu Valverdemu zrobiła drużyna. Tutaj Movistar wygląda słabiutko… Choć nie zmienia to mojego zdania, że da sobie radę.
Odmiennie wygląda Astana - jest na papierze (i pod względem prezentowanej formy przecież też) bardzo mocna. Chociaż w Kraju Basków można było odnieść wrażenie, że Łucenko nie jest w najwyższej dyspozycji. Za to piekelnie mocny jest Fuglsang i jeśli ktoś ma przetrwać zaciągi Alaphilippe’a, to właśnie on. Ciekawi mnie rola Frailego - na pierwszych etapach w Baskach był bardzo mocny i to na niego stawiali w sprintach. Z drugiej strony - poważnego klasyku jeszcze nie kończył w czołówce, ale już pewnie okrzepł. Może to będzie jakaś opcja w ekipie? No ale pewniejsi wydają się być choćby bracia Izagirre. Nie mniej - Omar na czarnego konia - jak najbardziej jestem na tak :wink:

Wygra Valentin Madouas.

A tak poza tym, o ile Alaphilippe i van der Poel rzeczywiście zrobią show to możemy mieć dość ofensywną edycję, co nie do końca byłoby na rękę Valverde i Saganowi. Nazwisko Łucenki może i nie robi takiego wrażenia jak jeszcze miesiąc temu, ale wydaje mi się, że lubi takie ściganie i forma powinna się zgadzać. Podobnie jak u Fuglsanga, który nawet stawał w tym wyścigu na podium.
Dla dobra rywalizacji, miło byłoby zobaczyć chłopaków z DDD w formie, ale różnie jakoś trudno im ufać w ostatnim czasie. Matthews? Czemu nie :wink:
Uważałbym też na stare wygi z UAE, czyli Costę i aktywnego na Baskach Henao. Nie zapominałbym też o Gilbercie, Clarke’u, Molardzie, Kwiatkowskim, Wellensie czy mimo wszytko GvA.

Kibicować będę van der Poelowi; po pierwsze dlatego, że możemy się już nim za bardzo nie nacieszyć na szosie w tym sezonie, a po drugie: Holendrzy nie wygrali tu od 2001 roku (pamiętny odjazd Erika Dekker z Armstrongiem).

Ale i tak wygra Valentin Madouas.

Zeby byly ???
Ufff … Pomylilo mi sie :face_with_raised_eyebrow: Wrocilem wczoraj w nocy z Majorki , 850 km w nogach. Ledswo zyje i jeszcze musze odrozniac kolarzy …

Były w drugiej grupce i dlatego dyrektor Rabo nie pozwalał Dekkerowi dawać zmian, mimo że chciał :smiley:

W niedziele wyjechalismy o 8 rano , szybkie 140 km i powrot na PR. No i od momentu jak zaczalem ogladac , to ciagle ZEBY :smile: ( AZ DO METY !!! )

W sumie Thomas moglby wyladowac w “gryzoniach” …Thomas%20Dekker

Tak przeglądam internety i widzę, że Amstel ma to, czego w tym roku z racji wyrównanej stawki faworytów nie miała Flandria ani Roubaix. Wyścig promowany jest jako pojedynek Alaphilippe’a z van der Poelem. Ciekawe na ile się to sprawdzi, bo też trzeba przyznać, że takie “kampanie” w 90+% się potem nie potwierdzają :stuck_out_tongue:

Muszę przyznać że (nie wiem czemu) ale myślę że jeden i drugi nie dojadą do mety w czołówce. Nie wiem skąd ale takie mam odczucie.
Mam wrażenie że wygra ktoś spoza tych kilku największych faworytów

Dla mnie Amstel Gold to taki klasyczny klasyk :slightly_smiling_face: Bo nie ma bruków, są te podjazdy ale ogólnie trasa jest na tyle otwarta że ciężko naprawdę o typowanie właśnie takich par jak Alaphilippe z van der Poelem. Jakoś nie bardzo widzę Francuza w roli faworyta. Już prędzej Holender, ale właśnie może z powodu tej czystej „szosowości” będzie mu trudniej.

Odjedzie grupka drugich noży która będzie współpracować a wielcy faworyci patrzą na siebie i mamy zwycięstwo kogoś pokroju Hermansa,Bevina czy Bataglina.
Patrząc jednak realistycznie to jeżeli taki Alaphilippe atakował na nic nieznaczącej Brabanckiej Strzale to można być pewnym że mocno ruszy też na Amstel i to bez względu czy będzie miał w odjeździe Gilberta czy Vakoća.

Benoit Cosnefroy :slight_smile:

Myślę, że wyścig otworzy się wcześnie i największe kozaki pojadą a reszta będzie tylko się przyglądać. Ważne, żeby Michał tam był. Już nie musi martwić się rolą faworyta, tych mamy dwóch, niech zrobi swoje i powinno być dobrze chociaż, by wygrać musiałby chyba odjechać na solo.

Jeśli zaś chodzi o scenariusze to chyba tyko DQS i Astana mogą to wygrać przy ataku drugich noży, ale MVP ich nie puści a za nim z kolei pojadą wszyscy najwięksi :wink: rok temu mieliśmy naprawdę fantastyczne ściganie, liczę na powtórkę.

Też myślę, że najlepsi odjadą dosyć szybko. Ale trudno powiedzieć czy Kwiatkowskiego można za takiego uznać po tej kraksie na Baskach. Niby leżał krócej niż Alaphilippe, ale oczywiście nie można brać tego za wyznacznik.

2 lata temu też niczego sobie.
Wszystko do czasu aż wygra Gasparotto i wtedy znowu zmienią trasę :wink:

Ciekawe jak pojedzie Bettiol. Teoretycznie jest to zawodnik, który lubi takie jednodniówki i wypracował znakomitą formę, ale z drugiej strony wydaje mi się, że to nagromadzenie amstelowych zmarszczek może go trochę przerosnąć.

Może tak, a może nie.
Mnie tam wizja tego pojedynku przekonuje dużo bardziej aniżeli Sagan VS Kwiatkowski na zeszłorocznym Mediolan-San Remo czy tam Cancellara z późnym Boonenem.
Tutaj też jest trochę tak, że u źródeł tego medialnego pojedynku stoją sami Holendrzy i fakt, że MvdP jest reprezentantem gospodarzy. Głównego nemezis (Hannawalda/Schmitta) nie było trudno znaleźć :wink:
No i Strzała Brabancka. Wreszcie to nie był wyścig Colbrellich, Voecklerów czy Vakoców tylko głównych faworytów AGR.

Schachmann w Kraju Basków nie przekonał? Czy też zarówno Niemiec jak i Słowak z Bora Hansgrohe to pierwsze noże, a drugich brak?

Schachmann to chyba dla mnie jednak topowy faworyt, nie puszczą go z drugimi nożami. A przynajmniej nie powinni :wink:

I jeszcze jedna sprawa-AGR to wyścig (piwa) Amstel Gold, czy Wyścig Złotego Amstela ( teraz już nie produkowanego) a nie Złoty Wyścig Amstela.
Dlatego też moim zdaniem trochę bez sensu jest nazwa Głowno Gold Race. No ale to powiedzmy licencia poetica

Sam Amstel to poza piwem krótka rzeka przeplywajaca przez Amsterdam. Amsterdam to w wolnym tłumaczeniu tama na rzece Amstel

Dziś w Holandii cudowna pogoda, słońce i bardzo ciepło, super warunki. Wczoraj tradycyjnie odbyła się impreza dla amatorów, jak zwykle wyprzedana.

Że co? :smiley:

Powinni co drugi rok rozgrywac AGR w Grecji. Tam Amstel ( piwo) zakorzenilo sie tak mocno , ze czesc Grekow mysli , ze jest GRECKIE :beers:

Inna sprawa, że na AGR zawsze z tymi kozakami przyplącze się jakiś Craddock czy Gogl. Ciekawe kto tym razem.

Już mniejsza czy Michał dziś powalczy o zwycięstwo(bo przy tylu kandydatach i tak otwartym wyścigu może skończyć na 15 miejscu) ale ja się będę przyglądał jak on wygląda na podjazdach i czy nie ma problemu z przyspieszeniami rywali bo jak nie będzie w stanie podążyć za atakiem Alaphilippa czy Valverde to obawiam się że po ardenach. Można mówić że to tylko pierwszy wyścig i najważniejszy cel to Staruszka ale tak naprawdę to gó.no prawda. Jeżeli na podjazdach Limburgii nie nadąża się za rywalami to szansa że będzie lepsza forma na kolejnych wyścigach jest praktycznie zerowa. Szczególnie w kontekście takiego zawodnika jak Michał Kwiatkowski bo byli tacy co przyjeżdżali na Amstel jak na trening przed kolejnymi wyścigami(Martin,Purito).
W skrócie, dzisiaj klapa równa się klapa na całe ardeny czyli powtórka z lat (2015,2018).

Ladny atak na Caubergu Niewiadomej
Ale jak zwykle nic z tego nie wyszlo
Wszyscy patrza sie na siebie i ogladaja