Córka mi podrosła na tyle, że możemy już ją wozić w foteliku, więc odkryliśmy z żoną przyjemność rowerowania. Chciałoby się jednak zmienić trochę okolicę i zastanawiam się nad bagażnikiem, coby rowery przewieźć. Mamy dość stare rowerki, które mają “skośną” ramę, nie wiem jak to profesjonalnie nazwać, ale chodzi mi o coś mniej więcej takiego:
Chciałybm kupić bagażnik na hak, ale nie mam pojęcia, czy z taką ramą mogę użyć zwykłego “wieszaka”:
Czy też to nie zadziała i muszę szukać “platformy”:
Dodam jeszcze, że rowery są nie pierwsej młodości i bardzo mi zależy aby cena bagażnika nie przekraczała ich wartości . Przewóz byłby raczej na niewielkie odległości, więc nie chcę się bawić w bagażnik dachowy, ponieważ mam wrażenie, że załadowanie takich rowerów zajęłoby dłużej niż sama podróż. Mam hak, i chce to wykorzystać.
Możesz kupić zwykły wieszak. W Decathlonie, Norauto i w sklepach które handlują bagażnikami można kupić tzw adapter do damki. Zakładasz na rower i normalnie wieszasz. A bagażniki używane można kupić w necie:lol:
a nie można bezpośrednio na ramie? Na jednym z tych rowerów jest już przymocowane coś w stylu adaptera do damki (konkretnie poprzeczka na ten fotelik dla dziecka: myweeride.pl/index.php?id=102). Jest to dość szerokie, i nie jestem pewien, czy będzie pasowało do “wieszaka”.
Zastanawia mnie, czy będzie OK jak te rowery będą wisieć pod lekkim kątem.
z tego co wiem do przewożenia damek trzeba mieć adapter. Ale z własnego doświadczenia ci nie powiem bo kupiłem używana holenderską platformę i jestem zachwycony tym sposobem przewożenia rowerów:smile:
W sklepach budowlanych są plandeki, kosztuje to kilkadziesiąt zł za 4m x 6m , a mniejsze pewnie też są.
Ewentualne folia malarska też jest ok na wiele użyć.
Do tego sporo klasycznych gumowych linek z haczykami. Trochę praktyki i nie będzie łopotać.
Obecnie widuję, na Mazurach codziennie z 50 samochodów z bagażnikami na hak i jeszcze nigdy nie widziałem żadnego Dedykowanego Pokrowca.
Ale jeżeli nie ma miejsca w środku…
Zawsze się dziwię tym bagazikom na camperach, co tam nie ma miejsca?
Ale to też wygoda i komfort i czystość…
Wracasz w deszczu Gravelem, pyk na bagażnik, gas pedal to the metal, masz czysty i rower i wewnątrz auta
Camper to pal licho, bo to jeden wielki opor powietrza, ale ZWYKLA osobowka i taki pokrowiec to juz co innego. Sa campery z “garazem” na rowery i wtedy to jest bajka (sam takim bylem kiedys na wakacjach). Te mniejsze to jest problem. Wstawisz rower i nie mozna sie w srodku poruszac. Tasm wbrew pozorom jest dosyc ciasno i wszystko jest planowane bardza moadrze, ale BEZ stojacych rowerow
W sensie, że 3 rowery na haku vs 3 rowery na haku z pokrowcem to 30% więcej paliwa?
Na pewno więcej, ale aż tyle?
No tak czy siak rodziny nie wyproszę z samochodu, a rowery chcę mieć przykryte.
Użyłem pokrowca, ale chyba będę woził bez.
Może to za kamperem się jakoś sprawdza, ale na haku mimo, że chwyciłem jeszcze w dodatkowych miejscach linami telepie się i łopocze. Przez to łopotanie nieco przytarlo mi owijkę. Nie wiem czy rowery nie bezpieczniejsze bez tego, choć serce trochę boli jak się w porządny deszcz wjedzie.