Słaba edycja, bez porównania z zeszłym rokiem gdzie były Ardeny i stąd może nie imponująca obsada. Bez Ardeńskich pagórków szanse takich zawodników jak Wellens maleją, więc decydować będzie czasówka i bruki na ostatni etapie. Kragh Andersen i Pedersen dobrze jeżdżą na czas i dają radę na bruku (zwłaszcza Pedersen) ale też może liczyć się Terpstra jeśli pojedzie dobrze na czas.
Ale za to wysmienitych czasowców tutaj sporo.
Oprócz wspomnianych Kunga, Lampaerta, czy Campenaerts są jeszcze Van Emden, Brandle, Pedersen, Mullen czy właśnie Bodnar, albo Dowett, choc ten to chyba dwa lata temu na TdP ostatnio wygrał jakąś czasówkę.
QuickStep ma piekielnie dobry pociąg(Terpstra, Lampert, Stybar) więc Jakobsen na pewno będzie się liczył a przy jego słabej dyspozycji finiszować może Stybar.
Walscheid w tym sezonie jest w słabej dyspozycji, więc stawiałbym na Matthewsa.
Debusschere też zawsze groźny.
wg mnie inne rozwiązanie niż wygrana Groenewegena byłoby niespodzianką.
Jeżeli chodzi o Halvorsena, to wcale nie byłbym przekonany, że to na niego Sky dziś pojedzie. Mają przecież w zapasie Lawlessa, który też jest szybki i jednak też coś tam w tym roku zdążył pokazać.
Jest też Minali, który po paru niezłych występach w ubiegłym sezonie jakby nieco przygasł. Ale na czarnego konia nadaje się dziś w sam raz.
Bodnar lepiej niż się spodziewałem( w końcu sezon ma słabiutki jeśli chodzi na ITT).Dziś powinno być koło 7-10 miejsca ale w kontekście generalki to jest szansa na top 5.Tylko musi przejechać te łatwe hopki na dwóch ostatnich etapach w czubie.
Matthews za to fenomenalnie nawet jak na siebie.W końcu to były prawie 13 km.Jeżeli nie będzie miał pecha to może nawet wygrać wyścig bo w Geraardsbergen będzie faworytem do bonifikat i całego etapu.
Kueng - podobnie jak wielu młodych, dobrych czasowców - zdecydowanie lepiej sobie radzi na krótszych dystansach. Pytanie czy w przyszłości (podobnie jak inni młodzi, dobrzy czasowcy) się to przełoży na dłuższe próby.
Ale czas faktycznie znakomity. Ma nawet szanse na zwycięstwo, choć faworytem wg mnie ktoś z dwójki Kragh/Lampaert, uwaga też na Australijczyków. No i Terpstra.
Dzisiaj końcówka z elementami bruku na ok. 3 km przed metą. Oczywiście, zwykła miejska drobna kostka. Niby finisz w Antwerpii, mieście z przepiękną starówką, ale meta gdzieś w dzielnicy przemysłowej.
No i znowu rundy.
Tak się zastanawiam, czy Kittel tu nie wygra. Na 1. etapie niewątpliwie był najszybszy.
W każdym razie czwórka: Kittel, Groenewegen, Ewan, Jacobsen kandydatami do zwycięstwa. Wygrana innego zawodnika byłaby niespodzianką.
Piętro niżej Walscheid, Halvorsen, Minali czy Pelucchi.