BinckBank Tour 2019

Skąd wiesz że nie puściłby go? Aż taką marką nie jest żeby dyrektorzy sportowi szybko kazali kasować odjazd z nim. Inne pytanie, cy załapałby się do ucieczki.

Wyrzucamy Bennetta z generalki i dublet CCC na czele :smiley:.

O ile ten Bennett wygrał ? O grubość paznokcia ? :smiley: Ten wyrzut roweru zadecydował.

Jak nie idzie Groenewegenowi to nie idzie.
Philipsen zalicza niesamowity sezon :open_mouth:

Marczeko przed Demarem.
Byłby to sukces, gdyby nie 8 miejsce…

3 pomarańczowych w top 10 w kl. gen :slight_smile:

W sezonie, gdzie tylko parę razy zdarzyło się, że ktoś wygrał dwa sprinterskie etapy pod rząd, taki hat-trick Bennetta budzi wielki szacunek, zwłaszcza że on tam ma z kim przegrać. No i ciekawe, jak tam jego szanse na generalkę. Zupełnie nie znam go jako brukarza, bo w tych trudniejszych wyścigach nie startował dawno, a w mniejszych nie miał specjalnie wyników, ale z hopkami wiadomo, że sobie jest w stanie poradzić.

2 polubienia

Mam jedno pytanie? Nie rozumiem, dlaczego wielu forumowiczów uważa Holendra za najszybszego sprintera świata??? Pod względem zwycięstw to on nie wygląda za dobrze!:thinking:

Pewnie ze względu na styl w którym w zeszłym roku wygrał swoje 2 etapy TdF. Poza tym do tej pory i w tym roku wygrał etap w każdej etapówce, w której startował, chociaż na BinckBank Tour ta passa może się zakończyć.

Dodałbym jeszcze, że potrafił wygrywać seryjnie - np 4 dni Dunkierki zaliczył hattrick (po prawdzie najgroxniejszym rywalem był tam chyba kolega klubowy - Teunissen), czy w ZLM Tour.
Podnato na początku sezonu - w PN ogrywał bohatera ostatnich dni Bennetta, czy wygrywającego najwięcej na TdF Ewana.
Mnie to fascynuje, że tak trudno w tym roku wybrać najlepszego sprintera, gdzie przez lata przyzwyczajony byłem, że jednak jest jeden gość, który dominuje i paru pretendentów: SuperMario, AleJet, Manxman, Kittel - byli najszybsi i już. Nawet jeśli Svorada, Abdużaparow, Zabel, McEwen, czy Greipel robili swoje i potrafili od czasu do czasu tych dominatorów ograć.

1 polubienie

Hodeg i Halvorsen, pogubili się na brukach że nie było ich na finiszu, nie oglądałem akurat dzisiaj transmisji, ktoś opowie?

Na ostatnim zakręcie mało nie doszło do kraksy ale powstało zamieszanie i zatrzymało to część kolarzy

Tak wyglądają pojedynki w tym sezonie między najlepszymi klasycznymi sprinterami (czyli nie zaliczam tu np. Sagana). Liczyłem oczywiście tylko te finisze, gdzie obaj kolarze walczyli o etapowe zwycięstwo do samego końca i zajęli miejsce w pierwszej 10. Stan na dzień dzisiejszy.

Bennett - Viviani 1:3
Bennett - Ewan 4:3
Bennett - Gaviria 2:3
Bennett - Groenewegen 4:1
Viviani - Gaviria 3:3
Viviani - Groenewegen 2:3
Viviani - Ewan 6:8
Viviani - Ackermann 1:2
Gaviria - Ewan 3:1
Gaviria - Groenewegen 0:1
Gaviria - Ackermann 2:4
Ewan - Ackermann 2:2 (nie liczyłem etapu na Giro do Frascati, ten wygrany przez Carapaza)
Ewan - Groenewegen 6:4
Ackermann - Groenewegen 0:1

8 polubień

Te statystyki to materiał na stworzenie jakiejś kolarskiej gry karcianej/planszowej. :wink:

Viviani bije Bennetta
Bennett bije Groenewegena
Groenewegen bije Vivianiego

itp. :wink:

5 polubień

Polecam film “Boso, ale na rowerze”. Tam jest ciekawa gra w Tour de France. Ja na pewno nie dojechałbym do gór :wink:

Co do pojedynków sprinterskich - może i Ewan przegrywa z wieloma, ale to on wygrał 5 etapów GT w tym roku. Na Vuelcie pewnie dogoni go Bennett :wink:

Dzisiaj ta trasa faktycznie tak bandycka była? Pytam bo nie oglądałem a czytam że straszne gromy dziś spadły.

Widziałem tylko końcowe 20km na pętlach ale w narzekaniach przewijało się narzekanie na wąskie dróżki, ciasne zakręty i szykany… trasa raczej typowo Belgijska a to wyczulenie to raczej pokłosie tragedi Lambrechta, i BBT dostało się rykoszetem.

Jutro znów Bennett?
Do tej pory na każdym etapie w ucieczce złapanej blisko mety był inny reprezentant CCC. Jutro Schar czy van Hoecke? A może, hehe, Mareczko?

W sprintach brak ikony. Po Cavendishu na chwilkę pojawił się Kittel, ale większość obecnych sprinterów to poziom Greipela - może i wygrywa z najlepszym, ale ogólnie to klasą mu nie dorównuje. A że ludzie lubią szufladki, to szukają kogoś, kto będzie najlepszym sprinterem. Holender jest bardzo mocnym kandydatem, bo potrafił wygrywać w największym wyścigu, z mocnymi rywalami i w znakomitym stylu. No i jest ciągle na fali wznoszącej, bo jest stosunkowo młody. To pozwalało (i nadal pozwala) mieć nadzieję, że w końcu on nie tylko czasem piorunująco zafiniszuje i wygra, ale doda jeszcze trochę cwaniactwa i zacznie kosić hurtem te etapy. I wg mnie to czego mu brakuje to pewności siebie. Widać, że czasem za bardzo chce coś udowodnić, popełnia przez to malutkie błędy i to rzutuje na to, że tak Bennett go ogrywa, bo on nie musi, a tylko może. Ma więcej luzu po prostu.

Ze wszystkich sprinterów wg mnie największe papiery na dominatora sprintów ma (pod względem mocy i jakości) Groenewegen właśnie, ale tutaj problem jest ze stabilnością i z głową. Co powoduje, że sezon ma dobry, ale na pewno nie na miarę oczekiwań i to pewnie jego samego przede wszystkim. I dlatego te sprinty to sprawa taka otwarta w tym sezonie. Ale równie dobrze może się okazać, że Groenewegen wróci pewniejszy siebie za rok i znowu będzie nudna dominacja. Więc radzę cieszyć się nieprzewidywalnością sprintów, póki takie rzeczywiście są :wink:

1 polubienie

Trasa była fajna, kilka ostrych zakrętów, wąskie uliczki. Trochę bruku, ale nie jakiegos hardcorowego.
Narzekań to ja nie rozumiem. Co może organizować etap 150km po 3-4 pasmowej autostradzie?
Przeciez jak jest płasko to taka trasa to jedyny ratunek żeby było coś ciekawego.
Na torze nie ma zakrętów, przepustów, tor równy, a i tak kraksy są.
Bez przesady.

1 polubienie

Miesiąc temu nim był.

Potem zaczął przegrywać z Ewanem, a teraz z Bennettem.

Wg mnie dla Groenewegena jest już po prostu za ciasno w Jumbo-Visma. Z ich ambicjami na etapówki i van Aertem/Teunissenem w składzie nikt nie poczeka za nim po defekcie czy w gruppetto na etapie średniej trudności. A wydaje mi się, że spośród tych topowych sprinterów, żaden nie potrzebuje tyle wsparcia w trudnych momentach co właśnie Holender. On jest Kittelem tego zestawienia, pierwszym do odstrzału na hopkach i jednym z pierwszych na wiatrach.

Chętnie widziałbym też Halvorsena w innej drużynie niż Sky, np. w Borze za Bennetta. On też jest w stanie jeszcze rozwinąć skrzydła. No i zobaczymy jak Philipsen w kolejnych sezonach.

Demare za to ewidentnie zalicza już zjazd. Może być jeszcze mocny w tych sprintach 230+km, ale to nie ta forma co kiedyś. Szkoda tego nieukończonego TdF 2 lata temu, byłoby dobrym zwieńczeniem jego osiągnięć.

Papier-kamień-norzyce w wariancie na “6”.

Pamiętam, że gdy powstał Eneco Tour i zaczęli transmitować ten wyścig na ES (a kilkanaście lat temu nie było dostępu do tylu transmisji co obecnie), byłem w ciężkim szoku, gdy ujrzałem, że peleton jest puszczany ścieżką rowerową, a szosą obok normalnie biegnie ruch samochodowy. Teraz już się trochę człowiek przyzwyczaił, co nie znaczy, że te zwężenia 3 kilometry przed metą i inne cuda są normalne.
Może i ściganie jak wszędzie w Belgii/Holandii, ale jako że to jest ich najważniejszy wyścig to warto podnieść głos właśnie na nim.