Skąd wiesz że nie puściłby go? Aż taką marką nie jest żeby dyrektorzy sportowi szybko kazali kasować odjazd z nim. Inne pytanie, cy załapałby się do ucieczki.
Wyrzucamy Bennetta z generalki i dublet CCC na czele .
O ile ten Bennett wygrał ? O grubość paznokcia ? Ten wyrzut roweru zadecydował.
Jak nie idzie Groenewegenowi to nie idzie.
Philipsen zalicza niesamowity sezon
Marczeko przed Demarem.
Byłby to sukces, gdyby nie 8 miejsce…
3 pomarańczowych w top 10 w kl. gen
W sezonie, gdzie tylko parę razy zdarzyło się, że ktoś wygrał dwa sprinterskie etapy pod rząd, taki hat-trick Bennetta budzi wielki szacunek, zwłaszcza że on tam ma z kim przegrać. No i ciekawe, jak tam jego szanse na generalkę. Zupełnie nie znam go jako brukarza, bo w tych trudniejszych wyścigach nie startował dawno, a w mniejszych nie miał specjalnie wyników, ale z hopkami wiadomo, że sobie jest w stanie poradzić.
Mam jedno pytanie? Nie rozumiem, dlaczego wielu forumowiczów uważa Holendra za najszybszego sprintera świata??? Pod względem zwycięstw to on nie wygląda za dobrze!
Pewnie ze względu na styl w którym w zeszłym roku wygrał swoje 2 etapy TdF. Poza tym do tej pory i w tym roku wygrał etap w każdej etapówce, w której startował, chociaż na BinckBank Tour ta passa może się zakończyć.
Dodałbym jeszcze, że potrafił wygrywać seryjnie - np 4 dni Dunkierki zaliczył hattrick (po prawdzie najgroxniejszym rywalem był tam chyba kolega klubowy - Teunissen), czy w ZLM Tour.
Podnato na początku sezonu - w PN ogrywał bohatera ostatnich dni Bennetta, czy wygrywającego najwięcej na TdF Ewana.
Mnie to fascynuje, że tak trudno w tym roku wybrać najlepszego sprintera, gdzie przez lata przyzwyczajony byłem, że jednak jest jeden gość, który dominuje i paru pretendentów: SuperMario, AleJet, Manxman, Kittel - byli najszybsi i już. Nawet jeśli Svorada, Abdużaparow, Zabel, McEwen, czy Greipel robili swoje i potrafili od czasu do czasu tych dominatorów ograć.
Hodeg i Halvorsen, pogubili się na brukach że nie było ich na finiszu, nie oglądałem akurat dzisiaj transmisji, ktoś opowie?
Na ostatnim zakręcie mało nie doszło do kraksy ale powstało zamieszanie i zatrzymało to część kolarzy
Tak wyglądają pojedynki w tym sezonie między najlepszymi klasycznymi sprinterami (czyli nie zaliczam tu np. Sagana). Liczyłem oczywiście tylko te finisze, gdzie obaj kolarze walczyli o etapowe zwycięstwo do samego końca i zajęli miejsce w pierwszej 10. Stan na dzień dzisiejszy.
Bennett - Viviani 1:3
Bennett - Ewan 4:3
Bennett - Gaviria 2:3
Bennett - Groenewegen 4:1
Viviani - Gaviria 3:3
Viviani - Groenewegen 2:3
Viviani - Ewan 6:8
Viviani - Ackermann 1:2
Gaviria - Ewan 3:1
Gaviria - Groenewegen 0:1
Gaviria - Ackermann 2:4
Ewan - Ackermann 2:2 (nie liczyłem etapu na Giro do Frascati, ten wygrany przez Carapaza)
Ewan - Groenewegen 6:4
Ackermann - Groenewegen 0:1
Te statystyki to materiał na stworzenie jakiejś kolarskiej gry karcianej/planszowej.
Viviani bije Bennetta
Bennett bije Groenewegena
Groenewegen bije Vivianiego
itp.
Polecam film “Boso, ale na rowerze”. Tam jest ciekawa gra w Tour de France. Ja na pewno nie dojechałbym do gór
Co do pojedynków sprinterskich - może i Ewan przegrywa z wieloma, ale to on wygrał 5 etapów GT w tym roku. Na Vuelcie pewnie dogoni go Bennett
Dzisiaj ta trasa faktycznie tak bandycka była? Pytam bo nie oglądałem a czytam że straszne gromy dziś spadły.
Widziałem tylko końcowe 20km na pętlach ale w narzekaniach przewijało się narzekanie na wąskie dróżki, ciasne zakręty i szykany… trasa raczej typowo Belgijska a to wyczulenie to raczej pokłosie tragedi Lambrechta, i BBT dostało się rykoszetem.
Jutro znów Bennett?
Do tej pory na każdym etapie w ucieczce złapanej blisko mety był inny reprezentant CCC. Jutro Schar czy van Hoecke? A może, hehe, Mareczko?
W sprintach brak ikony. Po Cavendishu na chwilkę pojawił się Kittel, ale większość obecnych sprinterów to poziom Greipela - może i wygrywa z najlepszym, ale ogólnie to klasą mu nie dorównuje. A że ludzie lubią szufladki, to szukają kogoś, kto będzie najlepszym sprinterem. Holender jest bardzo mocnym kandydatem, bo potrafił wygrywać w największym wyścigu, z mocnymi rywalami i w znakomitym stylu. No i jest ciągle na fali wznoszącej, bo jest stosunkowo młody. To pozwalało (i nadal pozwala) mieć nadzieję, że w końcu on nie tylko czasem piorunująco zafiniszuje i wygra, ale doda jeszcze trochę cwaniactwa i zacznie kosić hurtem te etapy. I wg mnie to czego mu brakuje to pewności siebie. Widać, że czasem za bardzo chce coś udowodnić, popełnia przez to malutkie błędy i to rzutuje na to, że tak Bennett go ogrywa, bo on nie musi, a tylko może. Ma więcej luzu po prostu.
Ze wszystkich sprinterów wg mnie największe papiery na dominatora sprintów ma (pod względem mocy i jakości) Groenewegen właśnie, ale tutaj problem jest ze stabilnością i z głową. Co powoduje, że sezon ma dobry, ale na pewno nie na miarę oczekiwań i to pewnie jego samego przede wszystkim. I dlatego te sprinty to sprawa taka otwarta w tym sezonie. Ale równie dobrze może się okazać, że Groenewegen wróci pewniejszy siebie za rok i znowu będzie nudna dominacja. Więc radzę cieszyć się nieprzewidywalnością sprintów, póki takie rzeczywiście są
Trasa była fajna, kilka ostrych zakrętów, wąskie uliczki. Trochę bruku, ale nie jakiegos hardcorowego.
Narzekań to ja nie rozumiem. Co może organizować etap 150km po 3-4 pasmowej autostradzie?
Przeciez jak jest płasko to taka trasa to jedyny ratunek żeby było coś ciekawego.
Na torze nie ma zakrętów, przepustów, tor równy, a i tak kraksy są.
Bez przesady.
Miesiąc temu nim był.
Potem zaczął przegrywać z Ewanem, a teraz z Bennettem.
Wg mnie dla Groenewegena jest już po prostu za ciasno w Jumbo-Visma. Z ich ambicjami na etapówki i van Aertem/Teunissenem w składzie nikt nie poczeka za nim po defekcie czy w gruppetto na etapie średniej trudności. A wydaje mi się, że spośród tych topowych sprinterów, żaden nie potrzebuje tyle wsparcia w trudnych momentach co właśnie Holender. On jest Kittelem tego zestawienia, pierwszym do odstrzału na hopkach i jednym z pierwszych na wiatrach.
Chętnie widziałbym też Halvorsena w innej drużynie niż Sky, np. w Borze za Bennetta. On też jest w stanie jeszcze rozwinąć skrzydła. No i zobaczymy jak Philipsen w kolejnych sezonach.
Demare za to ewidentnie zalicza już zjazd. Może być jeszcze mocny w tych sprintach 230+km, ale to nie ta forma co kiedyś. Szkoda tego nieukończonego TdF 2 lata temu, byłoby dobrym zwieńczeniem jego osiągnięć.
Papier-kamień-norzyce w wariancie na “6”.
Pamiętam, że gdy powstał Eneco Tour i zaczęli transmitować ten wyścig na ES (a kilkanaście lat temu nie było dostępu do tylu transmisji co obecnie), byłem w ciężkim szoku, gdy ujrzałem, że peleton jest puszczany ścieżką rowerową, a szosą obok normalnie biegnie ruch samochodowy. Teraz już się trochę człowiek przyzwyczaił, co nie znaczy, że te zwężenia 3 kilometry przed metą i inne cuda są normalne.
Może i ściganie jak wszędzie w Belgii/Holandii, ale jako że to jest ich najważniejszy wyścig to warto podnieść głos właśnie na nim.