Ból prawego kolana na rowerze (wewnętrzna strona)

Witam

Jestem tutaj nowy, ale poważnie zacząłem jezdzić na rowerze od kilku lat i nigdy nie dokuczały mi bóle kolan. Na tych samych ustawieniach siodełka w zeszłym roku przejechałem np. 100 KM i kolana nie bolały.

Niestety na początku sezonu w kwietniu, po przerwie zimowej nie spadła mi forma i zrobiłem około 3 trasy:

Pierwsza około 20 KM dość szybka.
Druga około 45-48 KM szybka i na twardych przełożeniach
Trzecia tak samo jak druga trasa czyli szybka i na twardych przełożeniach.

Po pewnym czasie zaczeło mnie boleć prawe kolano (wewnętrzna strona na około rzepki)

Smarowałem się maściami, ale nie pomagało. 3 Tygodnie przerwy i kolano nie bolało, wsiadłem na rower i za 10KM znów zaczeło boleć.

Kupiłem Arthostop PLUS z glukozaminą i obecnie ból pojawia się na 25 KM i nie boli tak jak wcześniej, ale dokucza. Ogólnie jak nie cisne mocno na pedały to jest dobrze, robie wtedy 50 KM i nie odczuwam silnego bólu.

Obecnie przesunąłem siodełko trochę do przodu. i jutro zobacze czy jest lepiej.

Jak myślicie czy moja kontuzja jest spowodowana tym, że po zimie poszedłem za ostro?? I teraz już 2 miesiące odczuwam dyskomfort.

…po przerwie zimowej nie spadła mi forma…
Zastanów się nad tym fragmentem.

[i] Obecnie przesunąłem siodełko trochę do przodu. i jutro zobacze czy jest lepiej.[i]
Jak kombinowanie z pozycją nic nie daje to tylko pozostaje lekarza odwiedzić.

Czy pisząc o wewnętrznej stronie kolanie masz na myśli jego tylną część? Jeśli tak, to zmiany w pozycji jakich możesz dokonać to:

  • przesunięcie siodła do przodu (o czym pisałeś)
  • obniżenie siodła
  • zmiana ustawienia bloków (na równoległe albo bardziej palcami do wewnątrz)

Dziękuję za odpowiedz. Mój rower nie posiada bloków. Dałem za niego około 800zł. Jesienią albo wczesną wiosną zamierzam kupić sprzęt za około 2000-2300zł. Bedzie to rower na proste odcinki i polne wertepy.

Kupiłem dzisiaj nowe pedały. Stare miały małe luzy. Korbowód też je ma, ale są bardzo niewielkie. Także pozostawiam to bez zmian bo nie opłaca mi się inwestować w stary rower.

Boli mie jak już wspomiałem wewnątrzna strona kolana tylko z przodu, koło rzepki. Tylnia część jst ok. Ból dotyczy tylko prawego kolana :frowning:

moze to zabrzmi naiwnie, ale moze sie uderzyles (np o rame)? czasami mozemy sie uderzyc i nic na poczatku nie czuc, a bol odzywa sie za kilka dni

na razie radzilbym jezdzic na lzejszych przelozeniach i obowiazkowo wizyta u lekarza

Witam ten ból kolana to musi być przyczyna ustawienia roweru musisz zmienić pozycje kiedyś też miałem podobny problem okazało się ze siodełko było zbyd nisko nieznacznie ale wystarczyło

Czyli źle się zrozumieliśmy. Jeśli ból występuje z przodu, to musisz zmienić ustawienie odwrotnie, czyli tak jak radzi Elmer (podwyższyć o 0,3-0,5mm siodło na początek i zobaczyć jak będzie; po tygodniu możesz znów zwiększyć; nigdy na raz nie więcej niż 0,5mm)

Ja mam wstępnie pytanie: mówimy o rowerze szosowym czy górskim?

Nie nie uderzyłem się, ale miałem upadek na łyżwach w styczniu tego roku. Trochę nogę skręciłem i zabolało. Po około 2-3 tygodniach ból minął. Wtedy bolało mnie podczas chodzenia.

Obecnie podczas chodzenia nie odczuwam bólu. Boli mnie tylko na rowerze i jak zginam kolano.

Mówimy o rowerze górskim.

Nie wiem jak to jest z tym siodełkiem, ale obecnie nogę mam całkowicie wyprostowaną a stopa dotyka pedała w momencie, gdy jest ona na samym dole. Mam nadzieje mnie zrozumieliście.

Czyli przesunąłem siodełko trochę do przodu i podwyższe trochę siodełko. :slight_smile: :

jesli masz calkowicie wyprostowana noge to nie podwyzszaj sidelka! ustaw piete na pedale w najnizszym polozeniu i noga powinna byc lekko zgieta (nie calkowicie wyprostowana!), bez przechylania sie na boki, siedz prosto na siodelku

Jeżeli dobrze Ciebie zrozumiałem, to masz bardzo małe przebiegi na tym rowerze.

Wcale się nie dziwię w takiej sytuacji, że bolą Ciebie kolana. Jeździj więcej, w początkowej części sezonu lekko (zimą nie jeździsz) żeby przyzwyczaić organizm, stawy, ścięgna i mięśnie. Jeżeli po zimie wsiadasz i jedziesz ‘na twardo’ to organizm ma prawo się buntować.

Poza tym, starzejesz się, jeżeli masz 26 lat :slight_smile: Pewnie to u siebie zaobserwujesz, ale coraz mniej uchybień (brak rozgrzewki, rozciągania) będzie Tobie uchodzić na sucho :wink:

Powodzenia.

W tym sezonie czyli od kwietnia zrobiłem około 650 KM. Nie wiem czy to dużo czy mało, w kazdym razie chyba bede musiał obnizyc siodełko. Dziś może przetestuje czy będzie lepiej.

Z moich obserwacji jedyne co mi obcenie nie szkodzi do jazda na lekkich przełożeniach. Wtedy robie 50 KM i noga nie boli tak jak po przejachniu 25 z twardymi przełożeniami.

Co to są dla Ciebie lekkie i twarde przełożenia? Jakie to przełożenia i z jaką kadencją pedałujesz na nich?
Czy na “lekkich” jedziesz całe 50 km i z jaką kadencją?
Czy na “twardych” jedziesz te całe 25 km? Z jaką kadencją?

Czy jeździsz tylko na siedząco, czy także na stojąco i czy boli podczas jazdy z siodła czy takze gdy jedziesz w korbach?

A tak w ogóle, gwoli ścisłości to:

  • symbolem KM oznacza się moc silników spalinowych i wyraża on Konie Mechaniczne,
  • zaś kilometry oznacza się symbolem km

Może to zabrzmi śmiesznie, ale nie posiadam kadencji. Zamierzam ją dokupić do mojej SIGMY 1606L w przyszłym roku.

Obecnie tarde przełożenia to dla mnie przez około 20-30 km jazda na na największym trybie z przodu i najniższym z tyłu czyli w moim przypadku 6, bo niestety, ale najmiejszy 7 już padł i nie da się jeździć.

A miękkie np. przód na środkowym trybie a tył na 6 trybie.

Padło słuszna sugestia. Otóż boli tylko, gdy kręcę korbą, gdy wstane z siodełka i nawet moco pedałuje na podjazdach czuje zdecydowanie ulgę w moim kolanie. Jak już wspomniałem im mocniej cisne na pedały tym stopniowo bardziej potęguje się ból.

Moim zdaniem jeśli boli tylko jak siedzisz to raczej siodło. idz gdzie ci fachowo ustawią do długosci nóg ramion tłowia

Jutro jak się polepszy pogoda to przetestuje czy przesunięcie siodełka do przodu coś dało. Wydaje mi się jak jeden z kolegów pisał wcześniej wysokość siodełka chyba jest dobra.

Dziwi mnie jedna rzec, że na tych ustawieniach w zeszłym roku potrafiłem przejechać 100km i kolana nie bolały. :neutral:

może trzeba zawitać do ortopedy. mi kiedyś po takich bólach właśnie dali rehabilitację - jonoforeze. lepiej jest, czasem trochę jeszcze pobolewa…

Może po prostu postaw na jakąś kurację. Jest dużo możliwości, ale ja polecę Ci kąpiele w soli bromowej (możesz kupić ją w aptece -> soł bocheńska). Ja nie stosowałam, ale ktoś mi mówił, że przy podobnych problemach pomogła.

Z doświadczenia wiem,że jeżeli ból doskwiera od dłuższego czasu to raczej nie należy doszukiwać się przyczyn w wadliwym sprzęcie,zawodzi głównie zdrowie które trzeba reperować i polecam udać się do ortopedy na badania kontrolne.

Mam podobne objawy, co kolega z tą różnicą, że nie nazwałbym to bólem tylko tym, że czuje kolano, mam lekki dyskomfort. W grę wchodzi jeszcze to, że nie tylko odczuwam to przy jeździe na rowerze, ale przede wszystkim przy zginaniu kolan. Od niedzieli zluzowałem z aktywnością fizyczną, jest lepiej, ale mimo wszystko w piątek zamierzam iść do lekarza pierwszego kontaktu, co powszechnie wiemy, raczej dużo mądrych rzeczy nie powie, ale przynajmniej skieruje, gdzie trzeba.
Moje podejrzenia padły na łękotkę, miejsce dyskomfortu pasuje, w młodości mój tatą też miał problemy(podobno ma to jakieś znaczenie), ale nic nie mogę znaleźć ciekawego na ten temat. Z tego co wiem, to w takich przypadkach, bardziej szkodliwe jest bieganie, więc chyba nic nie stoi na przeszkodzie pokręcenia sb trochę na rowerze, ale pewności nie mam. Jakby ktoś wiedział więcej na ten temat, to poprosiłbym o rozwinięcie tematu, lepiej wiedzieć na czym się stoi :wink: