Co ogladacie podczas treningu na trenazerze?

Jak w temacie. Jakie wyscigi, filmy, jakiej muzyki sluchacie. I ile czasu krecicie?

Pozdro for all

Głównie Lady pank i pare innych kawałków innych artystów

Długie treningi mogą zaleźć za skórę jak się człowiek niczym nie zajmie :wink:

Filmów żadnych nie oglądam, bo ciężko by się by mi było na tym skupić. Relacji z wyścigów, czy czegoś podobnego również, bo bym się wczuł i skoczyłoby mi tętno :slight_smile:

Zwyczajowo słucham BBC Radio 4 z internetu. Z dwóch powodów: angielski + gadanie. Tam nie ma muzyki, są tylko słuchowiska i wiadomości. To mi odpowiada. Muzyka mi przeszkadza na rowerze bo nie współgra z moim wewnętrznym zegarem i poczuciem rytmu.
Może to się wydać dziwne ale tak jest. Jak słuchałem Tool’a czy Guns n’ Roses to przy ostrzejszych kawałkach puls mi sam skakał. Próbowałem nawet słuchać muzyki klasycznej ale za dużo tam dynamiki i zmian rytmu. Także preferuje coś spokojnego i jednostajnego. Zastanawiam się nawet nad jakimiś ebook’ami :wink:

Jak jadę w jednej strefie to umieram z nudów przy filmach, czasem serialach, programach z tv i i tak mi się nudzi w oczekiwaniu na koniec. Dla odmiany stosuję filmy z thesufferfest.com/ i to już jest czysta przyjemność. Takie sesje to dobra zabawa.

A czy ktos z was przejechal 4h na trenazerze?

Dla mnie godzina to już jest męka :wink:

tak dla mnie też

jeżeli się ogląda na YT ciekawe etapy, czy wyścigi z poprzednich lat, to 2-3 godziny nie są większym problemem.

Nie wszyscy mają telewizor przed oczami, mało tego za pewne wiekszości chodzi na Spining badz na trenażer w siłowni…

Bez telewizora raczej sie nie da. A trening w domu na trenazerze ma ta przewage nad spinningiem ze wlasnie mozna puscic sobie jakis fajny filmik z wyscigu. No chyba ze za bardzo by nas ponosilo widzac atak pantaniego lub simoniego na giro tak jak mowi maf :smiley:

4h na trenażerze??? Oj nie! Co to to nie :stuck_out_tongue:
Mój maks niegdysiejszy to 2.5h. Obecnie raczej 1.5h.
Z tego co wyczytałem w mądrej książce ‘nie trenera Amrstronga’ Carmichael’a, to nie zalecał on zbyt długich treningów na trenażerze. 4h to pod 5h na szosie podchodzi już.

Ale jak się ma cel, to się wysiedzi tyle :slight_smile: Powodzenia.

swego czasu w ramach przygotowań zimowych przez 1,5 godziny wchodziłem i schodziłem z krzesła czyli test harwardzki zamieniony w trening wytrzymałości siłowej

Tompoz

OMG Tompoz :open_mouth:
Ja wlasnie planuje jazdy po 4 godziny, wiec pytam z ciekawosci czy ktos juz jezdzil :wink:

Szaleństwo, opowiedz jak było ciekawie :stuck_out_tongue:

Od krzesła lepszy jest chyba taki średni taborecik(zależy od długości nóg). Tez tak czasem ćwiczę :slight_smile:

Ja na trenazerze nie spędziłem więcej niż 1h. Generalnie jestem zwolennikiem metody “nie ma pogody nie na rower, są tylko zle ubrani rowerzyści”. Spadnie śnieg, jest deszcz itd to wsiadłam na górala i kręcę po lesie :slight_smile:

Jak jeżdzę (tak na szosie jak i w domu) to słucham G’n’R, Nirvany, Led Zeppelin, Janis Joplin, Jimiego Hendrixa, Pearl Jam, niektóre kawałki Rolling Stonsow, Beatlesów, Marka Grechuty, Armstronga (Louisa Armstronga) :smiley: , Comy, Strachyna Lachy, Kultu, Republiki, SDM, Dżemu, troszkę Niemena, Ady Rusowicz, Perfectu, Lady Pank i wiele, wiele innych :slight_smile: Moja playlista jestbardzo dluga :slight_smile: