Joaquim Rodriguez - kolarz na tyle ważny, że zasługuje na osobny temat. A zastanawia mnie, co to z nim się dzieje. Wiadomo, wiek już nie ten (jak na kolarza, w końcu to mój rówieśnik ), ale w zeszłym roku był w wybornej formie. Toteż wczorajszy strzał w strzale dość zaskakujący. Pewnie mógłby się jeszcze ścigać o to 8.-10. miejsce, ale mniejsza z tym - z najmocniejszymi walki nie dał rady nawiązać. A wydawało mi się, że forma powinna się zgadzać. Owszem, były jakieś komplikacje zdrowotne, kraksy, ale po dość słabej Katalonii przyszedł jednak obiecujący (acz nie bardzo dobry) Kraj Basków. Wydawało mi się, że forma będzie doskonała - taka, żeby napsuć krwi Valverdemu. A tu klapa.
Czy chodzi o sam wiek i już się nie da wyżej niż w 2015? Słaby wyścig/dzień? Uleciała forma? Czy coś innego?
Cóż, może trzeba spojrzeć na Katjuszę. Kristoff w zeszłym roku mógł rywalizować z Degenkolbem o miano króla wiosny. W tym roku - ok, sporo wygrywa, ale w ważnych wyścigach się nie liczy. Purito - jeszcze gorzej. Postęp zrobił może Zakarin, ale ekipa jak na razie - słabo. Gwiazdki wyraźnie z tyłu. Może tu należy szukać teorii spiskowych?
może wschodnia atmosfera przestała mu odpowiadać;) z perspektywy czasu bardzo mi go szkoda, że mu Hesjedal sprzątnął giro, należało mu się jak nikomu innemu
jeszcze słabszy (w porównaniu do 2015 i w ogóle do tego, do czego przyzwyczaił) jest póki co Moreno
niby obecnie konkurencja, ale od skojarzeń z Purito nie ucieknie
zobaczymy.
sezon jeszcze długi. nawet jeśli Rodriguez skończy Liege-Bastogne-Liege na 23. miejscu to jeszcze nie koniec świata.
Jest TdF, Rio, Vuelta czy Lombardia (chociaż jeśli potwierdzi się finisz w Bergamo to faworytem chyba nie będzie).
A Kristoff faktycznie zastanawiający, też mi to nie daje spokoju
Tego Purito, który tak wspaniale walczył na Vuelcie 2012 z Contadorem już nie zobaczymy. To był jego prime i takim go zapamiętam. O tym, że nie warto jeszcze nikogo skreślać w tym wieku przekonuje nas Samu. Ale to będą raczej pojedyncze wzloty niż stała podiumowa forma przez cały sezon.
Opcji jest kilka, najprostsza to taka, że się po prostu zestarzał i formy już takiej jak kiedyś nie jest w stanie złapać a przynajmniej nie jest w stanie utrzymywać jej tak długo.
Druga opcja to taka, że jedzie teraz na 60% mając w głowie maraton Tour, Rio, Vuelta. Jeśli wciąż marzy mu się wygranie GT to tylko na Vuelcie. Z kolei Rio nie chce odpuścić, nawet kosztem Liege.
Tak naprawdę do końca pierwszego tygodnia Vuelty nie dowiemy się czy to już koniec Purito w niedzielę może być słabo, Tour pewnie pojedzie jak przed rokiem, po etap(y), w Rio może się udać a może przyjechać 15sty będąc w świetniej formie itd. Tylko z drugiej strony czy faktycznie jest sens odpuszczać wiosnę na rzecz jednego dnia wyścigowego w Brazylii i walki o GC we Vuelcie ?
Piszemy z dużym przekonaniem o Rio, ale nie zapominajmy, że w pierwszej kolejności Rodriguez musi zapracować na wyjazd. Biorąc pod uwagę konkurencję u Hiszpanów, wydaje się, że TdF będzie musiał pojechać przynajmniej na takim poziomie jak przed rokiem.
Zakarin jeździ na równym, wysokim poziomie, ale takich wyskoków jak na zeszłorocznej Romandii póki co nie notuje. Firsanov to jednak inna ekipa, więc dostęp do najlepszych lekarzy ma utrudniony
Meladonium to banalne wytłumaczenie, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że w tym sezonie Kristoffowi czy Purito brakuje właśnie tych kilku %, które z bardzo, bardzo dobrych zawodników robi megagwiazdy.
Że niby Firsanov już taki kozak, że sam najlepiej wie co mu szkodzi a co pomaga ? niech w takim razie dotrwa do końca Giro bez DSQ, tfu… bez DNF oczywiście to już będzie sukces
tak, ale to chyba najtrudniejsze wyzwanie z tych sześciu.
jak przejrzysz historię tych dokonań to uwierz, w porównaniu z niektórymi on nie był wcale blisko
Teoretycznie w tym roku może być blisko. Ten 2. etap taki dość obiecujący.
Oczywiście, teoretycznie. W tym sezonie nic nie wskazuje, że może tam być kluczowym zawodnikiem, a i w najlepszych czasach taki profil nie byłby całkiem pod niego (zwłaszcza na Tourze)
Chyba najlepszy zawodnik GC contenders swojego pokolenia bez zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Wielkiego Touru.
Być może na Vueltę jeszcze przygotuje dobrą formę(choć skoro zagina się na TdF to może być różnie),ale wyżej niż drugi już raczej nie będzie . Swoje szanse zmarnował na Giro i Vuelcie 2012.