Contador i inni...

Interesująca analiza osiągnięcia Contadora podczas ostatniego TDF. Po angielsku, lecz praktycy sobie z nim poradzą:
sportsscientists.com/2009/07 … climb.html

Rzeczywiście, ciekawy artykuł. I mimo wszelkich zastrzeżeń do tego typu zestawień i pomiarów, pytania o fizjologiczne możliwości Contadora pozostają. Tym bardziej, że on sam nie ułatwia sprawy, nie ujawniając np. swojego naturalnego VO2max.

Jak będę miał wenę, to postaram się to przetłumaczyć i wrzucić na nasz portal.

Jakbym włączył się do jadącego na zmęczeniu Contadora to bym 1km wytrzymał - nie wydaje się jego tempo być niemożliwym , może Greg Lemond nie wziął pod uwagę o ile lepszy i lżejszy jest sprzęt teraz niż 10 lat temu , nie oglądałem całego Verbier ,ale być może ktoś raz czy dwa go popchnął , tego zresztą kibic widzieć nie mógł bo kamera przecież wracała do reszty stawki , może też był tego dnia taki wiaterek który pozytywnie pomagał . Ciekawe jakie tempo miał na innych podjazdach … jakby różnica była znaczna to coś by musiało być na rzeczy…

Pawelak, ale przeciez Contador praktycznie nie atakowal na pozostalych etapach, tylko siedzial na kole Schleckow, wiec roznica nie bylaby az tak zastanawiajaca.

Inna sprawa, ze z tych wszystkich zaznacznonych podjazdow, Verbier jest zdecydowanie najkrotszy, a etap byl stosunkowo latwy, takez Contador w czasie ataku byl bardziej swiezy niz taki Pantani.

Tak “na oko”, zawsze mi sie wydawalo, ze Pantani i Armstrong to najlepsi wspinacze w historii (w sensie tempa wjezdzania pod gore). Nikt przed nimi nie wydawal sie tak lekko pokonywac tras wiodocych pod gore. Nastepcow mimo wszystko tez nie widze.
Bardziej mnie zastanawia moc Contadora w ITT.

Był jeszcze jeden etap na którym zaatakował i przyjechał przed Andy Schleckiem 43sekundy . Nie wiem jak się określa moc na podjeździe ,ale jeśli chodzi o prędkość średnią to chyba dużo też zależy od tego jak równomierny jest podjazd Verbier miało 7.5% i im mniejsze odchylenia od tej granicy tym lepiej , ma ktoś dostęp do profilu podjazdu ??

no 43 sekundy na Schleckiem to wlasnie Verbier.

No fakt pomyliłem Verbier z Andorą . A w Andorze chyba nie ma co mierzyć jak zaatakował 2-3 km przed metą…