Contador - zakończenie kariery

W sumie już na początku roku zapowiadał, że przyszły sezon raczej będzie ostatnim. Tak mnie naszło na założenie tego tematu bo jak on zakończy karierę to na pewno coś się skończy. Można go nie lubić, ale trzeba mu oddać jak wiele serca zostawia na trasie i jak potrafi zrobić wyścig ciekawym.

Myślę, że przyszły sezon to operacja Tour de France i wszystko podporządkuje temu wyścigowi by wygrać go na zakończenie kariery i odejść będąc na szczycie.

Myślę, że warto by taki temat był.

Na pewno wielki kolarz, szkoda że jednak w pewnym stopniu splamiony dopingiem. Chciałbym, żeby stawił się za rok na TdF w topowej dyspozycji i stoczył równą walkę z Chrisem i Nairo. Wtedy niech wygra najlepszy.

Ta cała sprawa z dopingiem też trochę nadmuchana. Prawdy nigdy się nie dowiemy ale ta cała sytuacja z jego dopingiem była naprawdę kuriozalna. Fakt, że wykryto u niego jakąś śladową ilość, którą z tego co pamiętam mógł dostarczyć nieświadomie do organizmu.

Jeżeli jest wątek z Contadorem, powinien być chyba także z Cancellarą. Dla mnie nie mniejsza(a nawet większa) strata.
A co do Alberto. Skłamałbym gdybym stwierdził że pałam do niego wielką sympatią, ale bez niego na pewno będzie inaczej. Na pewno będzie chciał wygrać Tour 2016. Tylko czy jest w stanie? Będzie miał 34 lata. A rywale nie odpuszczą. Prawdopodobnie Quintana będzie jeszcze mocniejszy niż jest. Froome pewnie utrzyma poziom. Nibali raczej nie popełni drugi raz błędu w przygotowaniach. Możliwe że wyskoczy ktoś jeszcze.

Contador a Majka?
Majka za rok będzie miał 27 lat (a za dwa - 28 lat), to już nie będzie taki młodzieniaszek.
Chciałbym by kiedyś Majka dostał szanse pojechania Tour de France na klasyfikację generalną. Nawet jeśli nie miałby realnych szans na zwycięstwo, a powalczenie o pudło w tdf? Czemu nie.
Skoro za rok Contador będzie jechać TDF to Rafał realną szanse jechania na generalkę dostanie w wieku 28 lat. (niby optimum wieku kolarskiego - tak na prawdę jest to jednak trochę późno) Contador w wieku 25 lat wygrywał Tour de France.
Tak jak wspominałem nawet nie chodzi o to by Rafał miał walczyć na zwycięstwo, co jakby pełne przyzwolenie od drużyny - Majka jedziesz na generalkę i cała ekipa pod Ciebie. (a jakie będą efekty - TOP 5 bralibyśmy chyba w ciemno) Za 2 lata może się dużo zmienić - może i Polak będzie silniejszy albo Tinkoff ściągnie kogoś dodatkowego do drużyny i wtedy liderowanie Majki może nie być tak oczywiste.

Majka niech najpierw stanie na podium Giro lub Vuelty, wtedy można mówić o liderowaniu na TdF. Ma dwie szansę w przeciągu 10 miesięcy.
Są zawodnicy którzy wygrywają GT w wieku 24,25 lat - Quintana, Contador, Nibali. A są tacy, którzy na sukcesy czekają do 30 - Sastre, Evans czy Hesjedal.
Uważam, że Majka dostanie swoje szansę na TdF. Czy w Tinkoffie czy innej ekipie to jeszcze nie wiadomo. Po odejściu Contadora będzie miał 28 lat. Czyli będzie miał dobre 5 lat na powalczenie o swoje w TdF. A kto wie czy Majka nie będzie kolarzem typu Rodrigueza czy Valverde? I top formę będzie trzymał mając nawet 35 lat? :slight_smile:

Froome pierwszy Tour wygrał w wieku 28 lat, więc w sam raz na wygranie.

Co do Alberto to będzie go brakowało w peletonie. Chodź nie dziwię się, że chce zakończyć gdy jest w formie. To chyba marzenie każdego sportowca. Czy to Małysz który odszedł zdobywając medal MŚ, czy z naszego szosowego podwórka Mercx który sam mówił że gdy będzie wiedział że nie będzie w stanie wygrywać zakończy. Nie do końca mu się to udało.

Można go lubić, albo wręcz przeciwnie, ale nikt chyba nie może powiedzieć, że swoją jazdą i często zaskakującymi akcjami nie ubarwniał wyścigów.

Szkoda, że w tak bogatej w sukcesy karierze zabraknie chyba tryumfu w jakimś monumencie. Fajnie jakby w tym roku spróbował jeszcze zgarnąć Lombardię, a w przyszłym Staruszkę.

Już zapowiedział, że San Sebastian ostatnim jego startem w tym roku. Chodź zgadzam się z tobą Kuba zdecydowanie, jeden monument pięknie by wyglądał przy tych sukcesach. Medal w Rio też byłby fajny :wink:

Wiem, widziałem tego newsa, dlatego pisałem życzeniowo, że fajnie jakby odpoczął i zrobił jeszcze ostatni zryw w Lombardii.

Tu nie chodzi o clenbuterol i domniemane mięso z chin.
Jego większym problemem dopingowym jest Operacion Puerto. Mógł jeździć tylko dlatego, że sypał i mówił co, gdzie i jak. Brać - źle. Natomiast brać i sypać - jeszcze gorzej. Od tego momentu dla mnie jest osobą, której jazdę mogę podziwiać, lecz jako człowiek jest dla mnie bardzo malutki. Także tak jak tu mówicie, ciekawy styl jazdy, kiedy forma była to był bardzo aktywny. Zwyciężył w każdym GT, ale na to jaki miał potencjał i parasol ochronny nad sobą mógł zdominować Tour, bo chyba braku tego osiągnięcia, najbardziej będzie żałował. Jeździł pod Sainzem, Bruyneelem, Riisem co chyba nie pozostawia wątpliwości, że przez całą karierę, opiekę medyczną miał bardzo dobrą. Tak czy owak najlepszy kolarz nie tylko hiszpański ale i na świecie. Szkoda, że nie będzie dane go już oglądać w peletonie. Był obok m.in Basso, Valverde przedłużeniem najlepszych kolarskich emocji z przełomu wieków.

Jeżeli dla niego całym życiem było kolarstwo to dlaczego miał nie sypać ? Pewnie sam bym sypał na jego miejscu. Łatwo oceniać z pozycji przed ekranem.

to nie kwestia pozycji z której się mówi, a kwestia zasad.

Zasad ? Nie znam takiej zasady. To wyłącznie kwestia pozycji bo nie możesz powiedzieć co sam byś zrobił w takiej sytuacji. To jest zbyt wyjątkowa sytuacja by móc się postawić w roli Contadora.

Brać - źle. Natomiast brać i sypać - jeszcze gorzej. Od tego momentu dla mnie jest osobą, której jazdę mogę podziwiać, lecz jako człowiek jest dla mnie bardzo malutki.

Brać doping źle, ale walczyć z nim jeszcze gorzej? Gdzie tu logika? Sypać to można w konspiracji, a donoszenie na łamiących prawo, szkodzących sportowi oszustów to moralny obowiązek każdego przyzwoitego człowieka.

Dziwna logika odnośnie Contadora. Dla mnie malutki jako człowiek to jest ten pan z Twojego avatara. Gość który przez cała swoją karierę szedł w zaparte i bezczelnie kłamał, po drodze niszcząc każdego kto ośmielił się mówić prawdę na temat jego “czystości”. Powiem więcej, on nadal kłamie, mówiąc, że swój ostatni Tour jechał na czysto.

A co tam avatar u Patryka. Tegoroczne Giro, Niemiec jest wirtualnym liderem, realizatorzy podają dane Przemka i m.in. coś takiego - w rubryce sportowy idol: Jan Ullrich. Jeśli kolarz obecnie jeżdżący w peletonie nie ukrywa kto jest jego idolem to niby dlaczego kibice mają się wstydzić. Zacząłem oglądać kolarstwo od 6 roku życia, oglądam chyba wszystko co się da i jeśli 3 - 5 proc. z tego było na czysto to nawet bym się zdziwił, że tak dużo. Co tu avatary skoro taki Jalabert jest poważnie i z atencją traktowany przez szefa TdF Preudhomme’a, który zdaje się dzieli doperów na dobrych i złych. Zresztą w świcie TdF mamy niejednego dopera. Kibice nadal na asfalcie piszą “Ullrich”, “Armstrong”, “Beloki”, itd.

Majka wielokrotnie powtarzał że jego idolem jest Armstrong. To co, Rafał do odstrzału? :wink:

Bo Rafał po prostu wie kto był najlepszy. Zna się na rzeczy chłopak :wink: 7 razy z rzędu zwyciężyć w TDF. Wyczyn nie do powtórzenia.

z pierwszym zdaniem się nie zgodzę, z ostatnim tak