Critérium du Dauphiné 2012
Przed nami jedna z ważniejszych etapówek sezonu - Delfinat. Główny sprawdzian dla faworytów Touru, dla przegranych Giro ewentualna szansa na odkucie się (o ile zostały im jakiekolwiek siły).
Faworyci:
Jakoś nie mam ochoty na gwiazdkowanie. Wszystko zależy od tego komu się będzie chciało, w jakim stopniu będą sprawdzać nogę czy też testować jazdę drużyny w górach. Na pewno faworyci TdF przyłożą się do czasówki. Sprinterzy raczej tegoroczną edycję omijają. Pewnie walczyć najbardziej będą Francuzi, szczególnie ekipy z “dzikimi kartami”. Liczę na to, że zobaczymy jak Sky prowadzi peleton w górach i czy sobie z tym radzi.
Łudziłem się, że w zakończeniu mojej prezentacji pomoże mi dyrektor interesu - pan Prudhomme. Rozczarowałem się - w jego wypowiedzi nie ma nic oryginalnego. Cóż mam zatem powiedzieć? Delfinat to piękna kraina, spójrzcie na trasę
Prolog - Niedziela, 3 czerwca - Grenoble - 5.7 km
Olimpijskie miasto Grenoble, w czasie wojny jedna z ostój partyzantki. Trasa… hopka na początek, potem już płasko. 2 nawroty, 3 zakręty 90 stopniowe. No i dłuuuga prosta. Pierwsza okazja dla czasowców. Prolog podczas Tour de France jest troszeczkę dłuższy (6.4 km), ale bardziej techniczny, ale co niektórzy mogą chcieć sprawdzić dyspozycję na tak krótkim dystansie.
Ciekawostka: W tym dniu mija 9 lat, od kiedy Markel Irizar wygrał swój pierwszy wyścig po kuracji i pokonaniu raka. Bardzo specjalny dzień dla zawodnika, tym bardziej, że prologi to on lubi.
Etap 1 - Poniedziałek, 4 czerwca - Seyssins - Saint-Vallier - 187 km
Pagórkowato, szansa dla ucieczki, jako, że na 9 km przed metą mamy premie trzeciej kategorii.
Etap 2 - Wtorek, 5 czerwca - Lamastre - Saint-Félicien - 160 km
Pierwsze góry, ostatni kilometr ma 4.1 % cały czas. Troszkę będę polemizował z The Inner Ring, autor tegoż bloga uważa, że sprintery przejadą i będzie sprint z większej grupy. Przejechać przejadą, ale ja uważam, że prawdopodobnie dojdzie do sprintu z mniejszej grupki, sprinterów w tym wyścigu jak na lekarstwo. Wigginsowi szło dobrze w takich akcjach na P-N, może i teraz?
Etap 3 - Środa, 6 czerwca - Givors - La Clayette - 167 km
Okazja dla sprinterów.
Etap 4 - Czwartek, 7 czerwca - Villié-Morgon - Bourg-en-Bresse - 53.5 km
Czwartek to już nie żarty, długość czasówki odpowiada dokładnie tej planowanej w lipcu. Niestety nie mamy profilu tamtej. W Delfinacie zawodników czekają tylko 2 kręte sekcje, jednak tym co stanowi o trudności etapu jest jego, nazwijmy to, “hopkowatość”, czy też zwyczajnie, nierówność. Profil jaki jest, każdy widzi, szykuje się długa i ciężka czasówka.
Czas ocenić, w którym punkcie są faworyci. Szczególną uwagę należałoby zwrócić na różnicę między obrońcą tytułu Cadelem Evansem i bezkonkurencyjnym, jak na razie, Bradleyem Wigginsem.
Start co minutę, czołówka co 2.
Jeżeli chodzi o innych zawodników, których należy obserwować w kontekście lipca i nie tylko, należałoby wymienić: Janeza Brajkovica (Astana), Jean’a Christophe-Peraud (Ag2r Le Mondiale), Tejay’a van Garderena (BMC Racing Team), Anderew “Pittbula” Talansky’ego, Davida “Captain America” Zabriskiego, Daniela Martina (Garmin-Barracuda), Vincenzo Nibalego (Liquigas-Cannondale), Denisa Menchova (Team Katusha), Jurgena Van den Broecka (Lotto Belisol), Juana Jose Cobo (Team Movistar), Tonego Martina (Omega Pharma-Quick Step), Andego Schlecka (RadioShack-Nissan-Trek), cały Team SKY, Thomasa Voecklera i Pierre’a Rollanda (Team Europcar) oraz Lieuwe Westrę (Vacansoleil-DCM)
Jak widać, do Delfinatu zaproszono te same drużyny, które w lipcu wystartują w Tour de France - Agros Shimano, Cofidis, Saur Sojasun i Europcar.
Etap 5 - Piątek, 8 czerwca - Saint-Trivier-sur-Moignans - Rumilly - 186 km
Etap w większości pokrywa się z 10. etapem tegorocznego Touru. Góry zbyt daleko od mety by próbować ataków.
Le Grand Colombier - znany z Tour de l’Ain, Tour de l’Avenir czy Delfinatu. Monstrualny podjazd, który w tym roku pojawi się po raz pierwszy na Tour de France. Wjazd z tej samej strony i w czerwcu i w lipcu, 21 km, średnio 6.9%, max. 14%.
Z tego co wiem, na Dauphine Colombier pojawił się w 1988, wygrał wtedy Charly Mottet, trzykrotny triumfator całej imprezy.
Na Tour de l’Ain częściej, w tamtym roku triumfował młodziutki Thibaut Pinot.
Mamy też polski akcent, w 2002 roku (ale nie tylko w tym) kończył się na tym podjeździe etap. Podczas Tour de l’Ain 2002, pierwszy na Colombier finiszował Marek Rutkiewicz.
Etap 6 - Sobota, 9 czerwca - Saint-Alban-Leysse - Morzine - 167.5 km
Col de la Colombière - nikomu przedstawiać nie trzeba. Podczas TdF pojawiła się już 20 razy, ostatnio w 2010 roku, na 9. etapie.
W tym roku na Dauphine podjazd liczy 11.8 km, o średnim nachyleniu 5.7%.
Dwa razy na Tour de France, jako pierwszy na ów szczyt wjeżdżał Francuz Thierry Claveyrolat - 1990 i 1991.
Col de Joux Plane - 11.7 km, średnio 8.4%, max. 10%. Na TdF 11 razy, w/w Francuz wyjątkowo lubił te podjazdy, na Col de Joux Plane jako pierwszy zameldował się w 1991 roku. Ostatnim razem jako pierwszy wjechał tu pan Floyd zza oceanu w 2006 roku, co było jednym z jego ostatnich wjazdów na taka wysokość w zawodowym peletonie.
Etap 7 - Niedziela, 1 czerwca - Morzine - Châtel - 124.5 km
Col de Cou - od 1969 roku 4 razy na TdF. 6.6 km, 4.4% średnio.
CHÂTEL - 1.5 km - 8.7%.
Podsumowując, zapowiada się ciekawy wyścig, jak co roku sprawdzający co z formą faworytów Wielkiej Pętli. Nie ma bonifikat, zawodnik, któremu będzie zależało na triumfie końcowym musi się więc nieco wysilić. W historii wyścigu, od czasów Armstronga, a wcześniej Induraina, kolarz wygrywający w Delfinacie, nie wygrywał Tour de France. Czy i tym razem tak się stanie? Co ciekawe, oprócz Anquetila, Merckxa, Hinault, Induraina i Armstronga tylko Luis Ocana i Louison Bobet wygrali w jednym roku oba wyścigi - tj. TdF i Delfiant.
Pula nagród 120 000 euro.
Limit czasu (pytacie to macie): prolog - jak matura rozszerzona, zalicza każdy
1., 2. i 3. etap - 10% czasu zwycięzcy
4. etap - czasówka - 25%
5., 6. i 7. etap - 15%
Radio wyścigu nadaje na częstotliwości: 169.425MHz
TV:
France 3 : relacja na żywo 3, 9 i 10 czerwca od 13:30 do 15.
4, 5, 6, 7, 8 czerwca relacja live od 15 do 16:35
Eurosport robi nas w konia, znowu są opóźnione relacje. Tylko 9 czerwca jest live od 13 do 14:45, a 10 czerwca od 14:15 do 14:45. No i to są jaja jakieś, ale jest Roland Garros, pech.
jak ktoś ma to polecam australijską SBS. całość live.
Ale streamów w necie nie zabraknie
mapki: letour.fr