Criterium du Dauphine 2017 (4-11.06)

ASO ogłosiła trasę tegorocznej edycji, a Baldwin w pigułce przedstawił co i jak.

rowery.org/2017/03/16/trasa-cri … hine-2017/

Trasa po raz kolejny w ostatnich latach ciekawa, dlatego pozwolę sobie na krótki komentarz.

Już pierwszy etap wokół St. Etienne wygląda dosyć atrakcyjnie, ale jako że to Dauphine i do tego wstęp to fajerwerków się nie spodziewam, chociaż… :wink:
Etap nr 6 to końcówka zbliżona do etapu nr 9 z tegorocznej edycji TdF. Mont du Chat. Myślę, że to może być ten magnes, który przyciągnie kilku wahających się na Delfinat, zamiast do Szwajcarii. Podjazd niezwykle - jak na standardy TdF - stromy, do tego z trudnymi, wąskimi i krętymi zjazdami. Dotąd kojarzony przede wszystkim z Tour de France 1974, gdzie 37-letni Poulidor i waleczny Gonzalo Aja odjechali Mercxkowi, który jednak ich dogonił na zjazdach i wygrał etap z metą w Aix-les-Bains. Dla mnie to takie trochę francuskie Mortirolo, choć jednak oczywiście nieco łatwiejszy.
Etap nr 7 to dość niespodziewany wariant podjazdu do l’Alpe d’Huez, czyli od Sarenne, a potem góra-dół-góra do mety.
Najbardziej czekam jednak na etap nr 8.
Niespodzianka nr 1 to końcówy podjazd pod Plateau de Solaison. Kibice od lat domagają się go na TdF. W przeszłości wykorzystywany na wyścigu Tour des Pays de Savoie, potem w 2014 już na Tour de l’Avenir (zwyciętwo Kazacha Davidenoka po ucieczce), no i w 2017 Dauphine. Swego czasu ta stacja wyglądała na trochę zaniedbaną, ale skoro Delfinat tam zagości…
Sam podjazd to jedno, ale start z Albertville i przebieg (4 podjazdy na 115 km) po prostu taki, że aż chciałoby się zrobić ctrl c + ctrl v na Tour 2018 :slight_smile: Ale może na Dauphine też będą emocje, skoro to ostatni etap. Oby!

Będzie stromo. Mont du Chat i Solaison to podjazdy na miarę tych z Vuelty czy Giro. Zauważyłem że w ASO obcinają trochę podjazdy by zawyżyć procent, np. Plateau de Solaison 11,3 km i 9,2 % a na innych profilach przeważnie jest ok 13km i trochę powyżej 8%, podobnie jest z Mont du Chat który jest o wiele dłuższym podjazdem (ma prawie jeszcze raz tyle w stosunku do profilu z ASO).
Patrząc na tę trasę to wydaje mi się że większość zawodników z czołówki wybierze w tym roku Delfinat niż TdS. Wyścig w Szwajcarii wyglądał w zeszłym roku tak sobie jeśli chodzi o obsadę, i jestem za tym by zaryzykować i przełożyć wyścig na wrzesień.

początek w St.Etienne zbliża się wielkimi krokami.
lista startowa:
procyclingstats.com/race/Cri … _Startlist

na starcie niemal wszyscy ważni kandydaci do walki o klasyfikację generalną Tour de France. brakuje praktycznie tylko Quintany, Majki, Izagirre + nie wiadomo co z Uranem, ale gdzieś czytałem, że ma się stawić.

Delfinat jak zwykle powie nam wiele i niewiele jednocześnie.
Rok temu 6/10 Delfinatowców z TOP10 pojawiło się w TOP10 TdF (być może byłoby 7/10, gdyby nie kraksy Contadora).
Wiele dlatego, że np. Froome i Porte powinni tu zrobić dobry wynik, by dać sobie i obserwatorem jasny sygnał w kontekście TdF, inni - jak Valverde w ostatnich latach - potraktują ten wyścig bardziej na luzie.
Jeszcze innym typem kolarza jest Contador, który równie dobrze może odegrać teatr (2009), bezskutecznie starać o wygraną (2010, 2013, 2016) jak i przejechać najlepiej z faworytów (2014). Scenariusz nr 2 nie jest dla niego najlepszym prognostykiem.
Są jeszcze tacy zawodnicy jak Chaves i Aru, którzy nigdy nie potrzebowali mocniejszego przetarcia przed GT i ich ewentualna słaba jazda nie powie nam jak się będą mieli w lipcu po tegorocznych problemach zdrowotnych (chyba że będą jechali w ucieczce, czyt. będą walczyli i np. Tiago Machado ich urwie pod górę).

Także Delfinat chyba tak naprawdę najwięcej mówi samym kolarzom i ich sztabom. To oni czują jak jadą, czy mają rezerwy, to oni widzą cyferki, to oni wreszcie mają okazję podejrzeć z bliska konkurencję.

Tymczasem zapomnijmy o TdF i zastanówmy się czy Kwiatkowski może zostać pierwszym liderem wyścigu :slight_smile:

Może, podobnie jak Piti, podobnie jak taki Ulissi, Colbrelli czy Bos Hog

Ja juz przestalem wierzyc w Urana… Choc trzeba mu oddac ze w przeciwienstwie do tvg czy vdb wciaz jest dobry w klasykach, aczkolwiek tez chyba troche slabszy niz kiedys

Dawaj Nibali! :smiley:

Pierwszy etap i już jest ciekawie. :wink:

Lubię de Gendtowi naliczać te wyścigi, w których wygrał.
teraz już: Paryż-Nicea (2), Tour de Suisse, Katalonia (2), Giro, TdF, Dauphine.

Z potencjalnych liderów, stracili: Barguill, wiadomo po ciężkim urazie, Konig, Brajković (wciąż w niego wierzę :stuck_out_tongue: ) , co z nimi?

Konig też wraca po długiej przerwie, a Brajkovic? Pewnie nastawia się na TdF :wink:

No wraca i już spływa na tyłach. Ciekawe jak będzie latał w lipcu u boku Majki. :wink:

Hmm Demare z taką łatwością ograł dzis wszystkich sprinterów ze aż prosi się wysnuć tezę ze to jego koło na TDF bedzie najbardziej oblegane :unamused:

Demare to ich tam wczoraj zniszczył po prostu. Aż jestem ciekawy czy dziś będzie powtórka.

i byłaby ale FDJ trochę za późno wziął się do roboty liczą na Katiusze , a jak to mówią nie oglądaj się za siebie a teraz to może i przed :smiley: 2 do 1 dla uciekinierów

Dziwaczne zachowanie ekip sprinterów. Kto wie czy nie zaważyła ta chwila rozprężenia gdy Sky i Bora wyszły na czoło.

Demare miał sporo już takich momentów w karierze, że wydawało się, że zaraz odpali, a potem trzeba było czekać kolejny rok lub przynajmniej kilka miesięcy na coś spektakularnego.

Brawo dla tego Bouwmana. Do wczoraj o nim nie słyszałem tudzież po prostu z niczego go nie pamiętałem.

Bauhaus i Ackermann jeszcze niczego spektularnego nie wygrali, ale wydaje się, że przyszłość przed nimi.

Co się znowu stało Konigowi :question: Czyżby Majka był liderem także na Vuelte :question:

Jakieś prognozy na jutro, np. czy de Gendt obroni lidera?

De Gendt jeśli chce to potrafi pojechać bardzo dobrą czasówkę, więc moim zdaniem nie tylko obroni lidera, ale nawet utrzyma co najmniej 30 sekund przewagi nad drugim w generalce po jutrzejszym etapie (czyli prawdopodobnie Froomem).

Albo nad Lulu Sanchezem, Bookwalterem czy Valverde i Porte, bo Froome woli dłuższe czasówki