Cukrzyca a kolarstwo

Witam
Poszukuję wszelkich informacji na temat uprawiania kolarstwa przez osobę chorą na cukrzycę. Pamitam, że gdzieś, kiedyś na jakimś forum toczyła się dyskusja na ten temat, ale nie mogę tego znaleźć. Jeśli ktoś pamięta gdzie toczyła się taka dyskusja lub może napisać coś o własnych doświadczeniach lub swoich znajomych to będę wdzięczny.
Adam

Ja mam cukrzycę i jeżdżę dużo na rowerze, ale nie jestem dobrym przykładem ani ekspertem, bo po prostu nie zwracam na to uwagi, przestałam się przejmować tą chorobą, latać na pomiar cukru codziennie i… paradoksalnie czuje się o wiele lepiej.

Natomiast zauważyłam, że musze więcej pić podczas jazdy niż moi znajomi z którymi jeżdże zwykle. I to o kilka litrów więcej :mrgreen: . Często mi sie słabo robi, szybciej się męcze, ale generalnie to tylko słabości. Just get over it.

Polecam => novonordisk.pl/documents/art … wish19.asp

Ogólnie można powiedzieć, że kolarstwo owszem (jednak raczej amatorskie), ale pod kontrolą lekarza. Livingstrong podała typowe problemy przy wysiłku. Po prostu cukrzyk szybciej się męczy, ma większe pragnienie itp. U człowieka zdrowego insulina pozwala cukrowi dostać się do komórek, u diabetyka jest to utrudnione (stąd konieczność podawania insuliny). Wysiłek, jak wiadomo, powoduje wzrost zapotrzebowania na energię (cukier) - cukrzyk ma problem, bo jego trzustka nie funckjonuje prawidłowo. Zwykle dawki insuliny, jakie musi przyjmowac chory, ustalane są na “zwykłą aktywność” - dlatego koniecznie nalezy sprawę przedyskutować z diabetologiem.
Oczywiście dotyczy to cukrzycy insulinozależnej.

Livingstrong - lepiej nie lekceważ poziomu cukru, bo to cholernie podstępne choróbsko…
Żeby nie być gołosłownym - ja mam jakiś stan “przedastmowy”, bo typowa astma to nie jest, olewałem temat wiele lat (przyzwyczaiłem się, że przez kilka letnich tygodni czułem się kiepsko). Aż kilka lat temu po przejażdżce pośród pól, ledwo mogłem w nocy oddychać. Po prostu niemal się udusiłem. Następnego dnia od razu poszedłem do pulmonologa. Wydawało mi się, że nie ma wielkiego problemu, ale spirometr był bezlitosny: “ma pan wydolność oddechową jak 12 - letnia, drobna dziewczynka”. Zacząłem brać leki i… jak “ręką odjął”. Tyle, że pewnie zawsze będę musiał już ten koksik wdychać.

Piotra ma tutaj dużo racji - wysiłek fizyczny jest nawet wskazany u chorych na cukrzycę, gdyż poprawia on wrażliwość na insulinę naszych komórek. Jednak tak jak wspomniano - powienien on być monitorowany przez lekarza, fizjoterepeutę itd.

Dam wam tutaj takie przystępne artykuły na temat wysiłku fizycznego a cukrzycy (o powiązaniu z kolarstwem niestety nie znam). Są one skierowane głównie do ludzi zielonych w tym temacie, ale wiele osób może się czegoś nowego dowiedzieć (szczególnie ten drugi serwis jest świetny jeśli chodzi o informację o cukrzycy):
[b]
przychodnia.pl/cukrzyca/index12.php3?t=12

cukrzyca.info.pl/pacjent/pro … ter_6.html[/b]

Dzięki za odpowiedzi.
Wysiłek w cukrzycy jest wskazany, ale w kolarstwie jednak jest wymagany maksymalny i do tego przez dłuższy czas (kilka godzin).

AdamL - Jak zapewne wiesz są osoby z cukrzycą I i II stopnia. Różnica jest znaczna, a więc i kwestia jazdy na rowerze również. Z doświadczenia wiem, że osoby z cukrzycą insulinizależną w praktyce mogą jedynie uprawiać rekreacyjną jazdę na rowerze. Niestety duże ryzyko hipoglikemii uniemożliwia jazdę bardziej wyczynową.