Czy nie boisz się słów?

Mur de Huy

  • Boję się słów i za Tomaszem Jarońskim powtarzam mur de łi
  • Parafrazując Krzysztofa Wyrzykowskiego “nie bójmy się słów”, nie boję się słów i mówię mur de huj
  • w ogóle nie wymawiam Mur de Huy, gdyż w realu nie mam z kim porozmawiać o kolarstwie

0 głosujących

Jak wymawiasz nazwę finałowego podjazdu Strzały Walońskiej?

Dodam też, że nie bojąc się słów, wymawiam nazwisko kolarza Rujano prawidłowo :slight_smile:

przecież to po francusku nie ma żadnego mur de huj (autokorekta pomimo błędu).

kłopoty były przy byłym bramkarzu Feyenoordu Rotterdam. Ed de Goey się facet zwał. Wszyscy “bali się słów”.

A Flamandowie jak wymawiają? Bo wydawało mi się, że na Sporzy to tak prąciowato brzmiało, ale nie jestem pewien. Sprawdzę w domu.

ja to zweryfikowałem u żony, która dobrze zna francuski i według niej to jest mur de ii (albo ij bo to tak jakoś pomiędzy brzmiało)

Wymowa wymową, ale na ujęcia z helikoptera nic już się nie poradzi…

We francuskim oczywiście jest zasada niemego “h”, więc nieprzyzwoita wymowa jest impossible.
W niderlandzkim, drugi oficjalny język Królestwa Belgii, nazwa brzmi jednak niewygodnie dla hipokrytów :wink:
Piszą Muur van Hoei. Zbitka samogłosek “oe” jest czytana jako “u”.

Podobnie jest z biegaczem-sprinterem, Tysonem Gayem, który w (hmmm) ustach Przemysława Babiarza i Marka Jóźwika jest “Gajem”.

Charlie przeciez mur de łi to prawidłowa wymowa

Tzn tak naprawde powinno byc /mir dy łi/

Co innego z Rujano - tu faktycznie wielu boi sie slow :wink:

a od kiedy “gej” jest wulgarny ?
twórca wątku wyjechał z większym kalibrem, to też nawiązałem bezpośrednio do tematu :wink:

ps. wydaje mi się, że przytaczałem ten przykład w temacie o wymowach nazwisk kolarzy.

[size=75][ Dodano: Czw 18 Kwi, 2013 17:36 ][/size]
ja bym się skłaniał do “mi(u)r de ii(j)”

Prawidłowo wymawiając, ciężko skojarzyć tę nazwę z przyrodzeniem :wink: Ciężko również zapisywać wymowę francuską, więc lepiej wpisać sobie Mur de Huy w google translate, lub inny syntezator mowy, wybrać francuski i ćwiczyć “ehr”, ichniejsze “u” i brak wymowy asz :wink:

ja w Belgii słyszałem, że mówią /mur de ii/. Ale to zależy, Brytyjczykom się źle nie kojarzy to mówią jak chcą.

Czyli jednak zasugerowałem się nieprawidłową wymową angielskiego lektora zapowiedzi Strzały Walońskiej z Eurosportu, który mówił mur de huj.
I chociaż sam wybrałem opcję trzecią (czyli nie wymawiam w ogóle nazwy podjazdu), to muszę się wam przyznać w ścisłej tajemnicy, że gdy nikt mnie nie słyszy szepczę sobie pod nosem odmieniając przez przypadki: mur de huj, mura de huja, murowi de hujowi…
PS: jeszcze sobie teraz przypomniałem, że w snookerstwie jest taki chiński zawodnik Ding Junhui, którego polscy komentatorzy czytają jako Ding Dżonkłej. Ciekaw jestem czy jego nie powinno się czytać według powyższej metody.