Czy nie zalewa cię krew?

Owszem tenis w maju często pokrywa się z Giro. Ja się tenisem nie interesuje i go nie lubię, ale są tacy którzy nie lubią naszego sportu, więc trochę ich rozumiem :stuck_out_tongue:

Odnośnie punktacji w tenisie, to mi się akurat bardzo podoba (podobnie jak stara punktacja w siatkówce). Dzięki temu można wygrać pojedynek w którym początkowo dostaje się baty od przeciwnika, trzeba walczyć do końca.

A wracając do właściwego tematu, gdy czasami zdarza mi się coś oglądać w TV (tylko w gościach :slight_smile: ), to też mnie wkurza gdy z powodu poprzedzającego wydarzenia to co chcę oglądać opóźnia się.
Ale w tym przypadku Eurosport rozumiem, Roland Garros i Giro to imprezy o porównywalnym prestiżu w swoich dyscyplinach, a tenis jednak jest znacznie popularniejszy.

Bo rzeczywiście tych kilkadziesiąt kilometrów płaskiego było na pewno ciekawsze… Litości…

Dajcie spokój, trochę wyrozumiałości. Stacja musi elastycznie reagować na wydarzenia na sportowych arenach. Dziś nie było sensu wcześniej przenosić się do Włoch. Kluczowe fragmenty Giro z pewnością zobaczymy.

Dla tych co obawiają się o los transmisji z ostatniego tygodnia jest kilka opcji zastępczych:

  • inna telewizja (Rai - nie wiem od której są tam relacje)
  • Eurosport Player, który codziennie zaczyna relację od 14:30 - sam obraz, bez komentarza, można sie wsłuchać w szum kół i odgłosy przyrody :wink:

Przecież nie można przestać pokazywać mecz na kilak gemów przed końcem, tym bardziej ze na Giro w tedy wieję straszną nudą. Po za tym dla mnie Eurosport pokazuję tylko spotkania faworytów gdy w tym samym czasie Goffin i Melzer grają super spotkanie.

Ameryki nie odkryłeś eurosport ma wiele dyscyplin, i kolarstwo jest na równi z wieloma…Trzeba poczekać i jak się skończy tenis : “zapinamy pasy…”

kiedyś Giro było rozgrywane o tydzień później niż obecnie i wyglądało to tak, że drugi i trzeci tydzień pokrywał się z RG.
już to kiedyś pisałem, ale w 2001 było tak, że od od drugiego tygodnia pokazywali jedynie godzinne retransmisje w okoicach 23:00. ES2 wtedy nie było :slight_smile:

A jednak ładnie to się ułożyło. Bo tak: we wtorek wielki niegdyś Hjułit dał się pokonać nie wiem komu w samą porę, a w sobotę w sam czas Kuźniecowa pokonała w niekończącym się secie Kwitową, tak że w oba te dni relacja z Giro rozpoczęła się o czasie - a właśnie na tym tylko mi zależało (wtorek samo Stelvio, sobota trudności etapu na Zoncolan). Nie wiem jak było w środę, czwartek i piątek, bo w te dni relację oglądałem od 16-ej. Spóźnili się w niedzielę o godzinę, czyli mniej więcej tyle ile Lążin - oficjalny czasotrzymacz Frencz Ołpen, policzył drugi set Federerowi z nie pamiętam kim. Tak, że można powiedzieć, że w tym roku Eurosport znalazł równowagę między tenisem, a kolarstwem - nie zalewała mnie krew.
Jestem teraz jeszcze ciekaw jak będzie w nadchodzącą niedzielę jeśli finał French Open pokryje się z 1ym etapem Criterium du Dauphine, ale to w końcu finał, kibice kolarscy będą musieli być wyrozumiali.

Przede wszystkim trzeba sobie zdac sprawe, ze Euosport to nie jest telewizja publiczna i nie ma zadnej “misji” do spelnienia. Pokazuje to, za co chca placic reklamodawcy i co chca ogladac ludzie. Tenis popularnoscia bije kolarstwo na glowę, rowniez w Polsce. Nikt nie przerwie relacji z meczu tenisowego, chocby gralo ze soba dwoch zawodnikow z konca pierwszej setki rankingu, tylko po to, zeby pokazac 100 facetow jadacych na rowerach, skoro i tak wiadomo, ze wszystko co najlepsze rozstrzygnie sie w ostatnich 30-40 minutach (w najlepszym wypadku). I nie ma sie tu co wsciekac i ciskac gromow na Eurosport czy inna telewizje. Takie sa prawa rynku. Szczegolnie, ze tą samą transmisje mozna sobie na EP ogladac (i co z tego ze jest to dodatkowo platne, Eurosport jest od zarabiania pieniedzy).

Dzisiaj w programie “gem set & Mats” widziałem niejakiego Grega Lemonda. Oddawał honory światowi tenisa (chyba coś wspominał, że sam gra, ale nie jestem pewien, nie widziałem od początku) i sam odbierał słowa uznania jako kolarz ze strony pani Annabel Croft i Matsa Wilandera.

W tym roku było ok. tzn. Giro w kanale głównym Eurosportu i chyba w ogóle nie spóźniali się z transmisją, a jeśli tak to nieznacznie. Tylko ostatniego dnia mnie trochę zdenerwował komentator tenisa Karol Stopa, gdy oddając antenę kolarstwu powiedział, że te ostatnie etapy to nudne są. Oglądam trochę kolarstwo i nie wiem jak Wy, ale ja nigdy nie słyszałem, żeby komentatorzy kolarstwa w niepozytywny sposób wyrażali się o innych dyscyplinach sportu.

Na tyle, na ile zdarzy mi się oglądać jakieś relacje tenisowe, zdaje mi się, że red. Stopa to taki K. Wyrzykowski wśród komentatorów tenisa - komentator malkontent :slight_smile:

Gdzieś w okolicach początku roku T.Jaroński na swoim blogu nieco dołożył skokom narciarskim. Zastanawiać się można tylko z jakiej przyczyny, gdyż generalnie komentatorzy są co najwyżej neutralni w stosunku do nie “swoich” dyscyplin…

Teraz mnie tylko trochę niepokoi, że w zapowiedzi Criterium du Dauphine jest napisane, że etap 7, najważniejszy, będzie na Eurosporcie 2. Tu chyba chodzi o wyścig 24 godziny Le Mans. Eurosport ma w zwyczaju nadawać pełną relację z tego wydarzenia, ale do tej pory transmisja była dzielona między oboma kanałami stacji, a teraz widziałem w zapowiedzi tylko główny Eurosport. Mimo to nie zalewa mnie krew, bo chociaż sporty silnikowe mnie nie interesują i motoryzacji w ogóle nie lubię, to 24 godziny Le Mans jest wyjątkiem. Wciągnąłem się w roku 2000 i to wcale nie po latających, zdaje się, Mercedesach z roku 1999 i od tamtej pory patrzę na ten wyścig. Ogląda się to naprawdę fajnie. Mam tylko nadzieję, że Eurosport 1 da powtórkę tego etapu CdD.