Deutschland-Tour

Na pewno Vino sie bardzo cieszy. Lubie tego kolarza. Wydaje mi sie ze w tym momencie dla niektorych kolarzy ze swojej druzyny ktorzy zostali “oszukani” przez Sainza jest jak ojciec mowie o tch mlodszych np. jego rodacy Bazzayev czy Kasheckin. Jeet to troche jak w us postal z armem.

Jak dla mnie ogromna niespodzianka, że wygrał Bazajew. Swoją drogą, wygląda jak Tatar i być może, gdyby wyścig był na ES, to by nasz duet J&W mówił na niego mały Tatar, jak na białoruskiego biathlonistę Rustama Valiulina :slight_smile: Zabel zawiódł mnie swym 3.miejscem :frowning:

Tez myslalem ze pojedzie lepiej ale ne widzialem finiszu wiec nie wime jak to tam bylo.

Jutro ma być dość ciekawy etap, z premią górską 2.kategorii, lecz tego, jak i kilku najbliższych etapów DT nie obejrzę, bo będę na małych wakacjach. Ale wrócę już wkrótce, bo zapewne w niedzielę, a może w poniedziałek, a może nawet w sobotę. Siemqa ziomy :exclamation: :slight_smile:

Bardzo dobrze że zwycięstwo etapowe przypadło właśnie Astanie, wierzę że Vino będzie w pierwszej trójce w generalce i się chłopaki podbudują po tych wszystkich przykrościach.

Świetny występ Voigta, gratulacje! Szkoda że nie założy jutro żółtej koszulki.

Bardzo ładnie jedzie astana, myślę, że Wino jest w stanie wygrac ten wyścig. Gór tu bardzo wielkich nie ma, ale jest za to czasówka, na krej chłopak powinien byc wysoko.:wink:

Ja tu wracam i bardzo ciekawi triumfatorzy etapowi, obaj z Niemiec, którzy nie tylko z Niemcami mają dużo wspólnego :arrow_right: Voigt praktycznie całą karierę spędził zagranicą, a Ciolek ma polskie korzenie. A Zabel bidulek jeszcze etapu nie wygrał… :neutral_face:

Jak już uda się Zabelowi wygrać finisz z peletonu, to jest to finisz po jakijs ucieczce (patrz. etap z wygraną Voigta), a jak dochodzi do czystego finiszu z peletonu to jakos zawsze musi byc w czubie ale nie pierwszy…

Najszybciej w Bad Tölz finiszował Australijczyk Graeme Brown z Rabobanku. Tuż za nim Schumacher, a trzeci Zabel. Erikowi została już tylko jedna szansa na wygranie etapu, w środę na ostatnim, płaskim etapie DT. Na pocieszenie ‘‘Ete’’ zostaje żółta koszulka lidera, którą wirtualnie zdobył podczas lotnych finiszów. Jutro jej nie utrzyma, bo zaczynają się prawdziwe góry. Tyle, że będą to góry… austriackie :mrgreen:

z uwagi na padający deszczyk, dzisiaj w sobotę o 15.30 leniwie skakałem sobie po kanałach mojej satelitki /Cyfra+/ i oczom nie wierzę, na kanale 118 ARD “Das Erste” na żywo transmisja z wyścigu Deutschland Tour, a w niej wywiad z zawodnikiem niemieckim Geraldem CIOLKIEM, a następnie z Zabelem. Jutro, jeżeli nadal będzie padał deszczyk i nie pojadę do Bełchatowa kibicować ścigającym się w XXX Wyścigu Kolarskim o Wielką Nagrodę Bełchatowa siedzę przed telewizorkiem i oglądam niemiecki wyścig.

W zeszłym roku na naszym TdP, była podobna historia z Paolinim, Notorycznie drugi, ale lider.

Wreszcie Voigt liderem! Lubię tego kolarza i szczerze mu gratuluję!

Mi jednak najbardziej zaimponował dziś Kaszeczkin. To on dokonał spustoszenia na finałowej górze :arrow_right: Mösern. Etapu jednak nie wygrał, bo uprzedził go Leipheimer. Na pocieszenie zdobył koszulkę króla gór. Voigt zaskoczył mnie pozytywnie i wywalczył ‘‘gelbe trikot’’. Ale wyścigu raczej nie wygra, biorąc pod uwagę wtorkową czasówkę. Po dzisiejszym etapie moim faworytem #1 jest Kazach Andriej Kaszeczkin :exclamation: Winokurow nie musi się bać o następce. A propo. Co z nim się dziś stało :question: Klęskę poniosło T-Mobile. Jedynym zawodnikiem ekipy w kolorze magenta w czołowej ‘10’ i to w jej końcówce był Eddy Mazzoleni. Zawiodły młode gwiazdki :arrow_right: Gerdemann i Sinkewitz. Słabiutko również najlepszy góral ‘‘gościnnych gospodarzy’’ etapu :arrow_right: Georg Totschnig… :exclamation: :frowning:

Nie moę oprzec sie wrażeniu, że Leipheimer nadaje się bardziej na krótkie trudniejsze etapówki, niż wielkie toury. Ciekawy jestem wtorkowej czasówki, jeżeli pojedzie dobrze, lub wygra cały wyścig, to tylko utwierdze się w tym przekonaniu.

Brawo dla Leipheimera, z tymi krótszymi etapówkami to chyba racja.
Vinokourov się nie przemęczał, bo on chce dobrze pojechać Vueltę i na to sie szykuje, a majac takiego Kaszeczkina, to nie musi się bać o porażkę Astany w generalce.
Zdziwiłem się słabą postawą Sinkevitza, myślałem że będzie na pudle, a tu trochę stracił.
No i brawo dla Voigta :slight_smile: Im starszy tym lepszy :slight_smile:

Brawo Levi!
Może obroni zwycięstwo , jeżeli pojedzie czasówkę na dobrym poziomie :wink:

No Levi nieźle pojechał, ciekawe jak mu wyjdzie to itt. Moim zdaniem w generalce duże szanse ma ‘Kasza’ z Astany.

Voigt jest niesamowity :exclamation: Na TdF cały czas był aktywny :arrow_right: albo był w ucieczce, bądź pomagał kolegom z ekipy :arrow_right: Sastre czy Schleckowi. I sam mówił po Tourze, że jest wypompowany. A u siebie, w Niemczech - to już są cuda :exclamation: Najpierw wygrywa etap po ucieczce, potem zdobywa żółtą koszulkę, dziś odpada od Levi’ego i ‘‘Kaszy’’, a po paru minutach… dochodzi do nich, kontruje i… wygrywa najtrudniejszy etap DT :exclamation: Na starość robi się jak Jalabert :slight_smile: Leipheimer rozpoczął dzieło zniszczenia na St. Christoph am Arlberg, ale tak jak dzień wcześniej z Kaszeczkinem na Mösern starczyło ‘‘tylko’’ na 2.miejsce. Kazach spróbował ucieczki w… tunelu, ale został dogoniony. Sądziłem, że kolarzem Lampre w czołówce jest Bruseghin, ale jednak to był Pietrow. Widzieliśmy Winokurowa w zupełnie nowej dla niego roli :arrow_right: pomocnika dla Kaszeczkina. Ale zapewne na Vuelcie wszystko wróci już do normy…
Przed jutrzejszą, 38-kilometrową czasówką liderem jest Voigt, a drugi ze stratą 23 sekund jest Leipheimer. Teoretycznie lepszy na czas jest Levi, ale po tym, co pokazał na TdF, ta specjalność u Amerykanina to wielki znak :question: Na dalszych pozycjach ze stratami w granicach minuty są :arrow_right: Pietrow, Gusjew i Kaszeczkin (Tour of ZSSR :question: :smiley: ). Któryś z nich (dla mnie najlepiej, gdyby to był ‘‘Kasza’’ i jest to realne, choć może też Gusjew) może jeszcze powalczy nawet o żółtą koszulkę. Powinna być walka równie ciekawa, jak ta na TdF. Jak dla mnie może wygrać następca Wino, ewentualnie Niemiec, który z reguły ściga się w ekipach zagranicznych :slight_smile:

Zarąbisty był ten tunel :mrgreen: I to na podjeździe :exclamation: :slight_smile:
Erik Zabel pokazał dziś, że umie się wspinać. Na Vuelcie 2004 był 40-sty w generalce :wink:

A u siebie, w Niemczech - to już są cuda

Ja bym nic nie mówił, bo jeszcze się okaże, że to nie cuda tylko doping i co wtedy :wink: . Odpukać, oczywiście…