DOPING

No chyba, że podawali mu testosteron doustnie łopatą.

To już przekracza granice dobrego smaku… :smiley: :smiley: :smiley:

  1. Jesłi ktoś bierze testosteron w dawkach które w efekcie skutkują stężeniami ponad normatywnymi to nie może tego robić bez podania sobie innych leków. Testosteron przyjmowany bez nich bardziej szkodzi niż pomaga.
  2. Kolarz specjalizujący się w jeździe w górach nie może stosować dużych dawek testoteronu bo zwiększa on mase ciała. Począwszy od mieśni przez retencję wody aż na gęstości kości skończywszy. Kolarze prawdopodobnie testosteron biora w celu regeneracji. Obecnie - bo kiedyś jeździli wszystko na twardym obrocie wiec i siła w nodze być musiała końska.
  3. Żuchwa nie rośnie ot tak sobie od testosteronu bo to w tym wieku niemożliwe. Te wszystkie wizualne zmiany przypisywane testosteronowi to przede wszystkim wynik przemieszczenia warstw tłuszczu i rozbudowy mięśni. Ktoś kto cierpi na zespół Klinefeltera i miał w młodości zaniżony poziom testosteronu zwykle do końca życia ma kobiece biodra - bo tak ukształtowała mu się miednica i nie zmieni tego podawanie testosteronu - choćby łopatą.

Ten niezbyt wysublimowany żart miał polegać na tym, że kwadratowość szczęce nada narzędzie, a nie hormon :smiley:

Dobra, kończmy te śmieszki bo Rafałowi pewnie wcale nie jest wesoło.

Doczekaliśmy się oficjalnej wypowiedzi Rafała ( facebook) na ostatni gorący temat, jednak bardzo stonowana w politycznym języku, zresztą sami ocenicie. Wiadomo że nie on formował te pismo, ale odnoszę wrażenie że napisał to tak by się faktycznie odciąć od pomówień, ale jednocześnie nie narazić się na odzew kogoś z tamtych lat ?

To niestety jest oświadczenie, które nic nie wnosi.

Standardowa formułka, nie mam nic wspólnego z dopingiem, proszę mnie nie obrażać.

Ale żadnego odniesienia do faktycznych zarzutów. Poza tym, że faktycznie dla Altopacku wbrew początkowym plotkom nie jeździł.

Nie brzmi to dobrze.

A co miał niby napisać? Że zniszczy każdego kto go oskarża? Wtedy też by było źle, przypominając sobie słowa pewnego Amerykanina z Austin :stuck_out_tongue:

Wyjścia są dwa - bez względu na to co napisze Rafał albo sprawa sama po prostu ucichnie i tym samym wszyscy o tym szybko zapomną albo będziemy mieli z tego grubą aferę z Majką na czele gdzie bez względu na jej końcowy wynik wizerunek Polaka bardzo ucierpi.

Nawet sądem nie postraszył… może już dostał od ludzi del Nisty fotki jak wrzuca fiolki do ogrodu? A może zdjęcie fiolek w fiołkach?

A jakie są te faktyczne zarzuty?

Na razie mamy słowo jakiegoś umoczonego gościa. Możliwe, że to co mówi to prawda, możliwe że nie. Bez dowodów te oskarżenia nie są w żadnej mierze wiarygodne. Możliwe, że takie dowody się pojawią, możliwe że nie. Trudno, żeby w tym momencie Rafał wydał inne oświadczenie.

Brzmi interesująco. Tanie, proste i szybkie testy na doping.
Przydałoby się coś takiego także na te wszystkie zawody niższej rangi. Tylko że dzisiaj pewnie nie technika a biurokracja jest większym wyzwaniem.

Landis twierdzi że Sky nie dotrwa do Tour de France. Czy tak będzie? Zobaczymy. Niewątpliwie jednak ma rację mówiąc że ostatnio ujawnione działania Sky co do użycia TUE były po prostu dopingiem, oszustwem i Wigginsowi powinno się odebrać tytuł.
No bo czym są TUE? Umożliwiają wzięcie zakazanych substancji w celu leczenia. Czy Wiggins brał triamcynolon by się leczyć? Nie. Brał by zrzucić wagę zachowując moc. Czyli doping gdyż przyjmował zakazaną substancję by podnieść swoje osiągi a nie by się leczyć.
Oczywiście papierologia jest w porządku. Wiggins dostał pozwolenie i mógł brać. I tu pojawia się kolejny aspekt sprawy. Czyli całe to szemrane towarzystwo w WADA. Wiggins mógł brać gdyż jacyś sympatyczni wujkowie z WADA przymykali oko na takie zabawy. Tak samo jak przymykają oko na wyczyny Norwegów.
Niestety, Sky po prostu wykorzystywało system. Skorumpowany układ. Dla Sky miało to także tą zaletę że umoczone zostały także różne wysokie czynniki przez co wszyscy czuli potrzebę wzajemnego krycia.

Stoi za tym spora kasa. Możliwość wpływania na wyniki imprez sportowych to taka mała maszynka do produkcji pieniędzy. Dlatego już tam myślą co z tym zrobić. Wydaje mi się że mogą tam faktycznie poświęcić Sky. W końcu WADA to dużo więcej niż kolarstwo. Mogą więc zrobić ze Sky czarną owcę by mediach roztoczyć piękną wizję samooczyszczenia się światowej agencji antydopingowej.
Mogą także pójść na kompromis. W końcu Sky ma z pewnością swoje możliwości. I wtedy oni wszyscy uderzą się w piersi, poświęcą Frooma no i cóż. Życie będzie się toczyć dalej.

bądźmy realistami- przy budżecie Sky i parciu na wynik u nich i ogólnie w UK, ewentualne przekupienie kilku urzędników czy lekarzy celem wydania takiej a nie innej decyzji, legitymującej brania danego środka nie byłoby żadnym problemem. sad but true

W UK niejeden związek sportowy jest umoczony dopingiem. Taki kraj :smiley:

IO w Londynie i brytyjski sport po decyzji przyznania im organizacji, to jedno wielkie dopingowe bagno. Wszyscy biorą dookoła, nie tylko w kolarstwie, a dostanie się Rosjanom, czy jakimś kirgiskim sztangistom.

Froome’a i Wigginsa na stos dla ludu niech rzucą. :smiling_imp:

Kiedy ma byc decyzja odnośnie Froome’a? Przecież to jest jakaś farsa, będzie sobie tak jeździł do połowy sezonu?

Nawet szef UCI tego nie wie.

Pewnie jakby to była inna mniej znana osoba to szybko skończyłby się ten cyrk.

SKY nie dostało żadnego terminu do którego mają przedstawić wyjaśnienia, więc mogą to przeciągać jak im się tylko podoba.

Dobry tekst xouted

a ja tylko nie rozumiem, po co na forum kolarskim pisać o “nieszczęsnych, skrzywdzonych homosiach”. raz, że nie na temat, a dwa że naprawdę nie żyjemy w średniowieczu, żeby pisać o osobach o innej orientacji w sposób pogardliwy. ciekawe tylko, czy siebie pan zulu określa wyrazem heteroś, albo coś w tym stylu. bardzo to jest przykre, że żaden z moderatorów takiego zachowania nie zauważa (choć może to za szybko). i twierdzę tak ja, ojciec dwójki dzieci w szczęśliwym związku małżeńskim z osobą o innej płci niż moja.

1 polubienie