Driedaagse De Panne-Koksijde 2017 (28-30.03)

Przygotowań do Flandrii ciąg dalszy, tym razem 3 dni Panne.
Tradycyjnie 3 dni i 4 etapy, w tym kończąca wyścig czasówka (którą rok temu wygrał Bodnar).
Pierwszy jak zwykle trudniejszy i drugi raz z rzędu z dwukrotnym podjazdem pod Kapelmuur.

Najciekawsze nazwiska w kontekście generalki:
Durbridge, Kristoff i Gilbert.
na starcie też inni (obok Kristoffa) byli zwycięzcy, czyli Devolder, Chavenel i van Keirlsburck.

lista startowa (pewnie jeszcze ulegnie zmianie):
procyclingstats.com/race/Dri … _Startlist

trasa:
procyclingstats.com/race.php?id=172868&c=4

czego jednak jestem chyba najbardziej ciekaw to potencjalnych pojedynków spinterskiej młodzież (Ackermann, Halvorsen) ze starszymi (Kittel, Modolo, Kristoff).
szczerze mówiąc, wolałbym chyba ten wyścig w WT niż DdV.

Niezły show od Gilberta.
Kristoff zlekceważył pierwszy Muur.
Czy dzisiejszy etap wyłonił triumfatora generalki?
Moim zdaniem tak, choć też trzeba pamiętać, że triumf w klasyfikacji generalnej tego wyścigu nie będzie dla Gilberta głównym celem w tym tygodniu…

Według mnie Dubridge może odrobić te straty na czasówce, ich szansę na zwycięstwo są mniej więcej 50/50. No, może 49/49, bo Brandle’a też do końca szans nie pozbawiam.

moim zdaniem 22 sekundy to sporo. ale też mówię, Durbridgowi może po prostu bardziej zależeć. dla niego to byłby fajny wynik, dla Gilberta - jeden z wielu.

Podobało mi się bardziej niż DDV.

Obejrzałem całe ostatnie 8km ale zaimponowało mi że Gilbert utrzymał dystans nad Durbridgem. Bardzo fajne są takie walki 1vs1. Wogóle aż się zdziwiłem jak zobaczyłem że wjeżdżają 1,1,3,1. Co tak się nawyprawiało? Muszę obejrzeć powtôrkę w wolnej chwili.
Szkoda że obsada tego wyścigu nie jest mocna w takim stopniu jak w innych flandryjskich wyścigach. Szkoda też że nie ma Maćka Bodnara

Gilbert ładnie to rozegrał i jaką na niego prace wykonano.

Co się dziś stało z Durbridgem?
Gilbert chyba już może kupować szampana

Został w drugiej części peletonu jak powiało.

Był tam gdzie nie trzeba. No to jutro 2 ostatnie etapy.

Jak na razie to Kittel ładnie się zagiął na tej czasówce.

Wracając do wczoraj, to chyba nie takie częste, by Kristoff ograł Kittela w takim “czystym” sprincie. Norweg pewnie zadowolony (pewnie mniej odczuł trudy etapu).
Szkoda, że Halvorsen nie ukończył pierwszego etapu. Byłem ciekaw jego starć z gigantami.