E3 + GW

Ale mógł Terpstra usiąść na kole Sagana. Z drugiej strony - pewnie nie spodziewał się, że van Avermaet puści koło.

Thomas wyglądał dziś piekielnie mocno. Ciekawe jak wygląda teraz sprawa z Wigginsem i jego walką o triumf w P-R ? Jego forma jest wielką niewiadomą, a tymczasem Thomas i Stannard wchodzą w sezon razem z drzwiami :wink: Ciekawe też kiedy Tinkow straci cierpliwość do Petera ? Moim zdaniem Maciek jako jedyny kolarz w Saxo nie zaliczył regresu w tym sezonie i w brukowych monumentach powinien dostać co najmniej wolną rękę.

oczywiście, że nie.
ale trzeba oddać, że łatwo mu to poszło (choć też był trochę zmęczony, to po prostu ciężki wyścig).

Nawet miałem wrażenie, że w tym roku cięższy :slight_smile:

ja też.

Thomas mógłby Krzyśkowi dać troszkę drobnych lekcji w zakresie " estetyki jazdy" Widzę, że nie tylko ja jestem pod wrażeniem jazdy Walijczyka. W Niedzielę zaimponował mi swoją walecznością, agresją, a dzisiaj pojechał iście po profesorsku. Wyczekał na idealny moment na atak. Sagan na Kwaremoncie wyglądał jak młody Bóg. Przewidywałem, że Słowak pewnie ogra na sprincie Czecha i Walijczyka. A tu klops…, a właściwie bomba. Nie wiem, czy celowym działaniem było totalne odpuszczenie walki o wyższe miejsca,ale jak widziałem Słowaka, który w spacerowym tempie dojeżdża za finiszującą grupką , to złapałem się za głowę. Co się z nim dzieje?

Cancellara out, Boonen out , GvA (?)

Benoot następca Boonena? Nazwiska w sumie podobne. Młody pojechał kolejny fantastyczny wyścig tego roku. Dla mnie odkrycie sezonu nr1

Gandawa-Wevelgem 240 km ??

lol, już 215 dla E3 było dużo.

Wieje strasznie mocno. Porwało sie na kilka grupek. Podoba mi sie Sagan, kontruje wiatr :smiley:
Ale na moje trzy grupki sie jeszcze złączą, 120 km do końca, to troche za daleko na takie jazdy.Chyba że wszyscy będą pracować z tej 1 grupki

Troszke dziwne to bylo ze strony Terpstry . Czekali na niego po defekcie , a ten przyspieszyl i im uciekl …

BRAWO Paolini ! Swoja postawa z wiosny zasluzyles na to zwyciestwo w 110 %

nie czekali, tylko nie wiedzieli co robić. :stuck_out_tongue:

edycja gigant - jeśli chodzi o normę tego wyścigu.

Największe zwycięstwo w karierze Paoliniego.

No i wyłonił się kandydat do top3 wyścigów w tym roku. Wiatr, deszcz, kraksy, defekty, comebacki, akcja Roelandtsa , zaskakujący zwycięzca. Wszystko czego potrzeba i czego oczekuje było zawarte w tym wyścigu. Wielkie brawa dla Paoliniego!

Thomas głównym faworytem na niedzielę. Tylko musi coś zrobić z chłopakami z Etixx, bo strasznie przeszkadzają :wink:

fajnie, że Paolini, ale też szkoda, że nie Roelandts :stuck_out_tongue:

właśnie czytam o edycji z 1989.

276 kilometrów
padało.
była czterosobowa ucieczka, z której dwóch (Sean Yates i Gerrit Solleveld) dojechało do mety. przed peletonem, który wyprzedzili o 11s, jechali łącznie przez 246 kilometrów.

Panowie musieli na obozach oglądać wyścigi sprzed 50 lat. Kolejny wyścig pełen heroicznej walki między faworytami, a nie między ich pomocnikami. Jazda na wymęczenie, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Miejmy nadzieję, że kolarze nie spuszczą z tonu i dalej będą nasz raczyć takimi emocjami.
Oglądając miałem dziwnie wrażenie, że bez Vandenbergha Terpstra miałby dużo łatwiej wygrać. Jego obecność wyraźnie mu przeszkadzała. Ciężar gonitwy spoczywał na Etixxie, a przy okazji byli narażeni na ataki koalicji pozostałych uciekinierów. Chyba za każdym razem kiedy Vandenbergh był z przodu, to Etixx przegrywał ten wyścig.

Etixx pojechał fatalnie, w momencie ataku Paoliniego powinni kontrować, ewentualnie narzucić tempo i jak najszybciej go skasować, a dokładniej Vandenbergh powinien go skasować, ale zamiast tego oglądali się na Thomasa. Trzeci poważny klasyk w Belgii i trzeci raz drugie miejsce w tym sezonie, może w końcu da im to do myślenia.

Mam wielki szacunek do Vandenbergha za pracę jaką wykonuje, ale to naprawdę jeździec bez głowy.

Najlepsza edycja tego wyścigu jaką widziałem. Ciekawe ilu ukończy?

Wszyscy narzekają na taktykę Etixxa i pewnie jest w tym sporo racji, ale dzisiaj mieli też trochę pecha z tymi defektami w końcówce no i mogło braknąć trochę pary przez to dochodzenie do grupy(nawet jeśli było to dochodzenie po samochodach). Wygrał najsprytniejszy i najmocniejszy w końcówce. Byćmoże mi się wydawało, ale tak na 7-8 kilometrów przed metą, jak Paolini dawał mocnejsze zmiany to już wtedy robiły się za nim kilkumetrowe luki. Niby nic poważnego, ale było widać, że ma moc w nogach w końcówce

Ależ jest irytujące to przekręcanie nazwisk przez Zamanę. z Vandenberga jest Vandenbruk, z Gerainta Thomasa Gerarda, wcześnie z Sylwka Szmyda- Szmida. Porażka.

Stary lis Paolini przechytrzył wszystkich.

Etixx nie pierwszy raz przegrywa wyścig mając przewagę liczebną i chyba dziś najmocniejszego zawodnika. Vandenbergh zdecydowanie nie jest jeszcze gotowy na liderowanie w monumencie i patrząc na jego taktyczne wybory nie wiem, czy kiedykolwiek wyjdzie z roli pomocnika.

Debusschere to jeszcze nie ten poziom. Wydaje mi się, że Roelandts na jego miejscu mógłby to wygrać. Lotto świetnie rozegrało wyścig, ale miało trochę zbyt słabe karty.

Biorąc pod uwagę to, jak bardzo wyczerpujący to był wyścig, Stybar szczególnie tej gumy żałować nie powinien. Do Flandrii niby jeszcze tydzień, ale każdy niuans/szczegół może mieć znaczenie.

Przed Flandrią widziałbym to mniej więcej tak:
***** Thomas
**** Stybar, Terpstra
*** Van Avermaet, Degenkolb, Vanmarcke
** Kristoff, Roelandts, Boom, Chavanel

  • Sagan, Oss, Paolini, Benoot, Stannard