Era Twittera czyli kolarskie informacje z pierwszej ręki

Bo to nie pomaga [emoji16]

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Może nie z Twittera, ale jednak ciekawa informacja. Pierre Rolland jest od niedawna na polskim rynku ambasadorem marki Drutex. :wink:

Nie wiem, czy to odpowiedni temat, ale na twitterze zaczynają się pojawiać informacje, że potrącony dziś przez motocykl podczas Gent-Wevelgem Antoine Demoitie niestety zmarł w szpitalu.

Pisało już o tym nawet kilku kolarzy, ale póki co na szczęście Wanty nie potwierdza tej informacji.

Nie ma żadnej oficjalnej informacji o śmierci.

Pierwszy to podał David Boucher, który miał tę informację dostać od najlepszego kolegi kolarza.

Do szpitala przybyła rodzina kolarza.

Poczekajmy na oficjalne informacje na stronie zespołu.

Z wczorajszych twitterowych dowcipów najbardziej przypadł mi do gustu Michaela Morkova o wyasfaltowaniu bruku w Lasku Arenberg :smiley:

Fajne :slight_smile: Typowo branżowe :wink:

Nie wiem gdzie zapytać, to zapytam tutaj.
Na tt znalazłem coś takiego twitter.com/AGozdyra/status/717003953989423104. Dziennikarka się burzy, że Pan jedzie jak święta krowa. Jak się powinno jeździć na tego typu terenie, powinno się trzymać bliżej krawężnika. ?

Zdecydowanie ten pan ze zdjęcia przesadził. Ja się zawsze staram zmieścić w pół metra od krawężnika :wink:

To ja kiedyś czytałem, że do metra jest akceptowalne, choćby po to aby mieć po prawej pole manewru w razie niebezpieczeństwa.

Środkiem pasa można jeździć, chociażby dlatego że jadąc w ten sposób uniemożliwiamy innym wyprzedzanie nas w sytuacji, gdy np. z naprzeciwka jedzie inny rower i zwyczajnie na manewr wyprzedzania nie ma miejsca. Ja też zazwyczaj staram się jeździć blisko prawej strony, ale na pewno jazda środkiem jest dozwolona.

Podły kolarz uniemożliwił pani Agnieszce elegancki i bezpieczny manewr szybkiego wyprzedzania tuż przed przejściem dla pieszych( znak) i przejazdem kolejowym(znaki). Na sto procent zmieściłaby się przed zaczynającą się sto metrów dalej podwójną ciągłą, sprawdziłaby też, czy nikt nie przechodzi, w porę spostrzegłaby nadjeżdżający pociąg i ewentualne auto jadące z naprzeciwka. :570:

Ja środkiem pasa jeżdżę na rondach i skrzyżowaniach odkąd zostałem kiedyś wyprzedzony przez gościa skręcającego w prawo, na szczęście tylko na złamanej ręce się skończyło.

Również robię podobnie, bo te miejsca zupełnie nie nadają się do wyprzedzania, więc kierowcy i tak nie powinni się denerwować. Od siebie jeszcze dodam, ze warto zjechać na środek, gdy widzimy jak ktoś chce się włączyć do ruchu lub wyjeżdża z drogi podporządkowanej. Niekiedy kierowcy po prostu źle oceniają naszą prędkość co może być niebezpiecznie, a jadąc środkiem zaznaczamy swoją obecność, a także mamy więcej miejsca na reakcji, wykonanie jakiegoś manewru.

Na fp GCN jest filmik przestrzegający przed nieostrożnym otwieraniem szampana :smiley:

Tak, jak ktoś wyjeżdża z podporządkowanej to często zjeżdżam wręcz do lewej strony pasa, bo niejednokrotnie ktoś mnie nie widział albo źle ocenił prędkość i wyjechał zaraz przede mną. Jadąc z prawej strony po prostu mógłbym na kogoś takiego wpaść, lewą stroną można go jakoś ominąć.

Przez tego szampana mógł nie wystartować w niedziele. :mrgreen:

Przede wszystkim to zdjęcie nie jest żadnym wyznacznikiem, gdyż nie odzwierciedla toru jazdy.
Oczywiście ciągłe poruszanie się jak w tym stylu w warunkach przedstawionych na zdjęciu byłoby znaczną przesadą, ale choćby po ustawieniu roweru na zdjęciu nie w osi jezdni można przypuszczać, że coś szczególnego tam zachodzi.
Zdecydowanie tak jak Koledzy wyżej piszą - mniej niż metr od krawędzi nie jechać, nawet jeżeli droga jest super, bo na trzeciego i tak kierowca nie ma prawa wyprzedzać (oczywiście w polskiej rzeczywistości, bo na większości dróg po prostu nie da rady, żeby owy wyprzedzający samochód zachował przepisowy metr od kolarza, bezpieczną odległość od pojazdu jadącego z naprzeciwka i żeby wszyscy zmieścili się na jezdni), więc nic mu to nie szkodzi. Zresztą póki nie pojedziemy maksymalnie przy środku jezdni to tak naprawdę kierowcy nie powinno robić większej różnicy. Niech sobie wyobrazi, że wyprzedza samochód i pojedzie takim torem jakby jego wyprzedzał.

Z kolei gdy warunki są złe - np. dziury, “naleśniki” z prawej strony, bądź kamyczki czy piasek to jedźmy nawet przy środku jezdni jeżeli jest taka potrzeba - mamy do tego pełne prawo, bo możemy wybrać taki tor jazdy, żeby nie zagrażał naszemu bezpieczeństwu i naszym dobrom. A jak przez taką dziurę byśmy się wywrócili to stworzymy tylko niebezpieczeństwo na drodze (nie tylko dla siebie!).

Ciekawy wywiad z Jorgenem Lethem, reżyserem kultowego “Sunday in Hell”: pelotonmagazine.com/pages/jorgen … s-roubaix/

A tutaj Sep pożywia się przed jutrem. :smiley:

Uwielbiam wpisy Dombrowskiego :wink:

“The hotel here at Teide is teeming with pro cyclists. Was thinking if the volcano on Tenerife erupted the grand tours would be up for grabs!”