faworyci tour de france

panowie iban mayo to muj faworyt 100 % he najwyzej bedzie 120 albo sie wycofa albo bedzie trzeci albo 1 ja w niego wierze mimo porazki :wink:

A ciekawie na kogo stawia grupa trzymająca władzę(Naczelny&Co.)oczywiście na TDF. :mrgreen:

95% kolarzy chcialoby jezdzic po gorach tak jak Ullrich. Na dzien dzisiejszy lepszymi goralami jest Basso i moze Mayo, Valverde, Mancebo choc i to watpliwe.
spojrzcie chocby na ostatni Tour na krolewski etap. Gdy zaczal sie finalowy podjazd to Ullrich, Armstrong i Basso odjechali reszcie jak chcieli.
W 2003 roku Ullrich moze i wygralby Tour gdyby Bianchi bylo lepiej przygotowane taktycznie.
Mayo nie ma najmniejszych szans w Tourze. Chocby uciekl w gorach Ullrichowi to watpie by w 3 etapach zrobil okolo 8 minut…bo tyle zapewne Jan dolozy mu na ITT. ja osobiscie watpie by Iban wiecej niz raz odjechal Niemcowi w gorach. Fakt Niemiec jezdzi bardzo surowo, ale w tym roku to raczej T-Mobile bedzie robic tempo w wyscigu. Podobna druzyna ma tylko Basso. Ale w T-Mobile harcownikami beda Sinkievitz, Rogers, Kloden, Guerini…wszyscy oni beda pracowac na Ullricha. Zreszta w 99% Ullrich wjedzie w gory w zlotej koszulce lidera (bedzie po ITT). A wszyscy wiedza ze jazda w zoltej koszulce zdecydowanie wplywa na wieksze zaangazowanie. No i nie ma Armstronga

W pełni sie zgadzam i popieram przedmówcę!!!:slight_smile:

ludzie o wym wy muwici ulrich jezdził dobrze w górach tylko jak był w bianchi a tak poza tym tam amstrong był słaby na czas w tym okresie zeszły rok nie nie było chyba podjazdu w którym ulrich by wytrzymywał tempo amstronga i basso zawsze tracił w górach i bedzie w nich tracił i nikt nie powiedział ze mayo straci 8 min na czasówkach mogł sie poprawic i stracic w całych czasówkach 3min i nikt nie mówi ze ulrich miał by stracic 8 min do mayo w gurach bo to mało prawdopodobne zresztą poco sie kłucic zobaczymy jak bedzie jeszcze 10 dni i sie zacznie a wtedy w drugi i trzecim tygodniu wyscigu beciemy wiedziec jak jest kto jest mocny i kto miał racje a kto nie :wink:

Po pierwsze:
Jak Ullrich jezdzil dobrze tylko w Bianchi po gorach to jakim cudem wygral Tour de France w 97 roku, Vuelte a Espana w 99 roku, byl 5-krotnie drugi w TdF i raz trzeci w TdF. Nie licze juz zwyiestw w innych Tourach mniejszej kategorii…Pewnie uciekal na plaskich etapach i dokladal 5 minut na czasowkach…bo w gorach Twoim rozumowaniem tracil do kazdego kogo sie dalo…

Po drugie
Mayo w zyciu przejechal jeden Tour dobrze (2003) i skonczyl go na 4 miejscu. Przypomne Ci ze to 4 miejsce jest najgorszym miejscem Ullricha w historii jego wystepow na TdF…
Strasznie kiepski jest ten Ullrich. Armstrong musial przebolec 2 slabe Toury zanim zaczal wygrywac…Ullrich slabych Tourow nie mial nigdy…no chyba ze 4 miejsce to porazka…no ale 4 miejsca to sukces zycia Ibana Mayo

Po trzecie
Masz racje, kto mial racje okaze sie za 3 tygodnie, ale na dzis poza Basso i Ullrichem nie widze kolarza na miare zwyciestwa w Tourze…Kilku kolarzy sie odgraza ze bedzie w formie w lipcu, mimo ze teraz jej nie posiadaja

Z rekordem Ibana na Tourze jest jeszcze gorzej. W 2003 roku był w generalce szósty (6) :exclamation: Wyprzedzili go wtedy :arrow_right: Armstrong, Ullrich, Winokurow, Hamilton i Zubeldia. Może ten ostatni coś zwojuje :question: Jak dla mnie jest dużo lepszym czasowcem od Mayo, a w górach jest niewiele gorszy, więc może on liderem Euskaltelu :question: :smiley:

kłopot w tym że tego zubeldię to chyba im podmienili. Przypomnę ze Zubeldia miał trzeci czas prologu w 2003r. Mayo stracił do Zubeldii chyba ok 20sekund. W pamietnej czasówce kiedy Ullrich dołożył Armstrongowi połtorej minuty zubeldia był bodaj czwarty a Mayo coś w drugiej dziesiątce. Zaprzecza to niby tezie że Euskaltel słabo jeździ na czas, ale z drugiej strony niewytłumaczalna jest nagła depresja w jaką wpadli ci kolarze po tym wyścigu. Coś na kształt tegorocznego winokurowa. Nie wiem, realne działania Saiza czy jakiś dół psychiczny po rozbiciu teamu.

Masz racje. Z tego co pamietam to czwarty byl przez jakis czas po pamietnym ataku pod Alpen d`Huez. Rzeczywiscie byl dopiero szosty…no to w dodatku jeszcze przecenilem Baska…

Zubeldia chyba nic nie zwojuje od dwoch sezonow w sklabej formie…Szkoda bo chlopak nalezal do tych co jezdza dobrze po gorach i na czas :slight_smile:

Ostatni Tour - 15. miejsce, więc może nie będzie tak źle.

Dorzucam linka:
Basso vs Ulle

Enjoy :wink:

Kurde tyle tam trudnych słów :stuck_out_tongue:

hm ulrich zawsze nadrabia na czas ja nie muwie ze jest słaby w górach ale moim zdaniem jest gorszy od mayo w górach tylko w tym problem ze mayo traci duzo na czas i przesto morze przegrc ale licze ze zrobił postepy w tej specialnosci a jak tak bedzie to bedzie ciekawie :stuck_out_tongue:

Przed chwilą sobie oglądałem film z TdF 2003, gdzie Mayo nawet przyzwoicie jeździł na czas. Stracił do Ullricha 5 minut na pierwszej czasówce (etap 12.). Bardzo lubię Mayo, na pewno dużo bardziej niż Ullricha, ale niestety… Trzeba mieć tylko nadzieję, że Mayo będzie w życiowej formie.

sobri moze miec racje co do kolarza mineralnych leviego laiphajmera on ma forme moze zaskoczyc w turze czyszby znowu na polach elizejskich miał stanąc amerykanin zycze mu tego ostatnio wygrał włoch mianowicie pantani potem ulrich niemiec potem amerykanin to teras stanie hiszpan :wink: a moze polak :smiley:

[size=75][ Dodano: Czw 22 Cze, 2006 21:03 ][/size]
bogdan co ty gadasz za gupoty ze ulrich jest mocny w górach nigdy nie był i nie bedzie nie pamietam zeby ulrich wygrał etap pod góre rok temu był chyba drugi pod alp duez ale to znowu czasuwka ja tu muwie o rasowych góralach takich jak basso simoni heras czy mayo jak oni są w formie to ulrich do nich traci i bedzie tracił tylko ze problem w tym ze on jezdzi dobrze na czas i tak mi sie wydaje ze ten tylko tour de franc mu pozostał w nadzieji do wygrania bo za rok dlamnie basso bedzie 100% faworytem o ile nie zaliczy jakiejs powaznej kontuzji dlamnie basso jest nastepcą amstronga w turze zawsze bede za mayo bo on ma takie mozliwosci ten kolarz ale luzik nie bedziemy sie kłucic zobaczymy jak bedzie :slight_smile:

Tak tylko ze to byla prawdopodobnie czasowka zycia Ullricha…Wprawdzie od poczatku etapu bylo wiadomo ze Niemiec wygra ten etap, ale to co zrobil pod koniec etapu, gdzie na ostatnich 10 km urwal prawie minute Armstrongowi…Caly etap chyba o 1.36
Armstrong potem tlumaczyl w ksiazce ze byl tego dnia odwodniony i ze chcial sie wycofac w trakcie etapu…
Zreszta to byl najlepszy Tour w ostatnim 10-leciu. Co ciekawe Ullrich Armstrongowi (nie liczac 1996 roku) urwal sie w gorach tylko 2 razy (2000 i 2003). Reszta to etapy, gdy przyjezdzali rowno i etapy gdy Jankes zostawial Niemca w tyle

Wspomnial mi 1998 rok, kiedy jednego dnia Pantani przywalil Ullemu 9 minut, a na drugi dzien Niemiec ruszyl fantastycznie do przodu i Pantani bojac sie o koszulke lidera jako jedyny ruszyl za nim…reszta nawet nie zareagowala… :slight_smile:

sebkaaa dlamnie jestes troche dziwnym czlowiekiem twierdzisz ze Ullrich jest slabym goralem. Jakby byl slabym to by przyjezdzal w grupetto z Petacchim. Jest bardzo dobrym goralem. Przyjmijmy ze Basso jest znakomitym. :stuck_out_tongue: . Moge sie z toba zalozyc o 10000000000000000000000000000 zlotych ze Ullrich nie bedzie przyjezdzal dalej niz 5 pozycja na TdF

ja sie załozyć moge :smiley:

oczywiscie nie liczac ucieczek tych zaraz po starcie

he a ja mysle ze ulle w górach w tym tour de france moze stracic duzo bo nikt nie wie czy jan miał maksimum formy na wyscigu do okoła szwajcari bo ta forma mogła byc maksymalna albo na 70 % swoich mozliwosci jak forma ulricha była 100% na wyscigu do okoła szwajcari to przegra tour de franc a jak była tylko wstepem jego mozliwosci to wygra tpur de france niewiem sam zresztą to sie okaze za tydzien ruszy tour de france i bedą emocje walka i nerwy co tu duzo muwic bedą emocje miłego oglądania zwyciestwa w konkursie wam zycze i pieknego turu a bedzie pewnie ciekawie :smiley: