Fleche Wallonne = Mur. Daleko trzeba by szukać w pamięci edycji FW, w której Mur nie decydował o wygranej. Tak było chyba 2003 roku.
Taktyka głównym grup jest prosta: kasować ucieczki, dowieźć liderów bezpiecznie do podnóża finałowej góry, a potem to niech już oni się bawią.
Kandydatów do zwycięstwa jest co najmniej kilkunastu. Wszystko będzie zależało od formy dnia konkretnego kolarza.
Trudno jednak przypuszczać, by ktoś spoza tych grup wygrał:
Caisse d’Epargne - Valverde, chociaż na AMR nie zachwycił. Rodriguez - Mur jest bliźniaczo podobny do Montelupone z TA, na którym dwukrotnie już wygrał. Moż akurat w tym roku?
Silence - Lotto - Evans lubi ten podjazd, Gilbert jest u siebie, a Dekker liczy na dobrą jazdę po powrocie do ścigania.
Serramenti - Rebbellin na AGR słabo, ale miał wcześniej grypę. Scarponi - w doskonałej formie na wiosnę.
Katiusza - Nie wiem czy Iwanow wystartuje. Jeśli nie, pozostaje świetny w Pfanberger.
Saxo Bank - Cała grupa potencjalnych zwycięzców: Kroon, Kołobniew, A. Schleck. Nawet Franka nie nalezy skreślać, jeśli bardzo dobrze się czuje i pojedzie.
Columbia - Kirchen wraca do ścigania po dwumiesięcznej przerwie. Trudno zgadnąć w jakiej jest formie. Albasini - Dobra wiosna, bywał tu wysoko już. Lovkvist - to może być jego dzień. Może Monfort na swojej ziemi?
Lampre - tylko Cunego.
Milram - Wegmann w 2008 roku próbował, możliwe że uda mu się w 2009. Jest też Christian Knees.
Euskaltel - Samu Sanchez był w czołowej grupie na AGR.
Liquigas - Nibali i Kreuziger pokazywali się na AGR.
Pozostali - Cóż, wątpię. Z Cervelo Gerrans jest w dobrej formie, może Barredo z quick stepu, albo Jefimkin i Nocentini z ag2r.