Giro d'Italia 2017

Nibali chyba w najgorszej sytuacji przed jutrem.
Z drugiej strony, wystarczy, że wyprzedzi Quintanę, pojedzie na równi z Pinotem, a Dumoulin złapie jakiś defekt.

Ja bym tam nie skreślał nikogo, ale Dumoulin faworytem i z perspektywy 3 tygodni, tak na szosie “zasłużył” najbardziej.

Dumoulin ma mimo wszystko sporo szczescia na tym Giro. Po pierwsze zawsze znajdzie mu się jakiś Jungels, który robi lwią część pracy żeby minimalizować straty. Druga sprawa: mała ilość stromych podjazdów, typowych przecież dla tego wyścigu. Ten ostatni podjazd i w miarę płaska końcówka to przecież nie był teren premiujący Quintane czy Nibalego.

Hirt 12, 70 sekund straty do Polanca i 3’30 nad Monfortem, wiec pewnie pozycje utrzyma i chyba to wyrownanie najlepszego wyniku CCC w GT.

Oj tam może jeszcze łyknie Polanca, przecież Polanc to tragiczny czasowiec

Ja to bym Quintania naliczył +1s, a Dumoulinowi +2/3s. Przyjechali wyraźnie za Pinotem/Jungelsem.

TOP4 z KG z etapami. Aż się przypomina legendarny TdF2003.
Przy całej sympatii do Pinota, nie chciałbym, żeby wygrał. Na tych najtrudniejszych etapach był jednak słabszy od Quintany i Dumoulina, jak i chyba też Nibalego. Wydaje się, że na podium jednak stanie.

Tak jak pisałem, Nibali chyba w najgorszej sytuacji przed jutrem, a być może byłby w najlepszej, gdyby nie szarżował pod Maiellę i Oropę, tylko jechał własnym tempem. Na moje kosztowało go to ok. 30 sekund.

Zakarin wyścigu nie wygra, ale na podium może jeszcze wskoczyć. Wydaje się, że on by tu najbardziej chciał, żeby wyścig potrwał kilka dni dłużej. To może jutro zaprocentować.

tylko za kogo?

A ja mam przeczucie, że Pinot jutro słabo pojedzie. Niezbyt w niego wierzę w kontekście tej czasówki. Prędzej jestem w stanie sobie wyobrazić świetne próby Nibalego czy Quintany. Jednak i tak dla mnie Dumoulin w aktualnej sytuacji ma jakieś 80 procent szans na zwycięstwo. W normalnych okolicznościach powinien to wszystko odrobić z nawiązką.

Że Dumoulin wygra - scenariusz prawdopodobny. Że Quintana się wybroni - wątpliwe, ale możliwe. Że Quintana przegra z Nibalim i z Pinot - dość prawdopodobne.

Ale, że Nibali i Pinot wygrają wyścig - nie wierzę. Chyba Dumoulin musiałby faktycznie mieć defekt, upadek albo problemy żołądkowe. Jakieś 0,1% szans.

Mam podobne zdanie-przed jutrem wygląda to chyba tak
Quintana-max 1 miejsce, min 4
Dumoulin-max 1, min 2
Nibali-max 2, min 5
Pinot-max 2, min 5
Zakarin-max 3, min 5

Pierwsze miejsce Quintana albo Dumolin.
Jeżeli Kolumbijczyk pojedzie słabo,to przegrać może też z Nibalim/Pinotem/Zakarinem,ale nie ze wszystkimi naraz-bez przesady.
Zakarin jeśli ma awansować na podium to raczej kosztem Włocha/Francuza.

Jakbym miał obstawiać generalkę przed jutrem to:

  1. Dumoulin
  2. Quintana
  3. Nibali
  4. Zakarin
  5. Pinot

Mówią, że średnia jutrzejszego zwycięzcy może wynosić ok. 55 km/h.
Taki profil powinien faworyzować Nibalego względem Pinot.

Jak już pisałem, nie jestem fanem Holendra, jednak przy takiej jeździe Quintany i Nibaliego to oni zasługują na wypadniecie poza podium. Zaimponowal Pinot i jemu życzę zwycięstwa. Nie rozumiem tylko, dlaczego dwóch liderów nie potrafi się dogadać i dobrze razem współpracować, chyba że byli tak mocno ujechani :question:

Między bajki trzeba włożyć te opinie, że Tom dołoży rywalom na czasówce 3 minuty. Nawet 2.

W trakcie wyścigu czytałem opinie ekspertów na jakimś włoskim portalu, że Holendrowi niezbyt pasuje ta czasówka i realnie trzeba przyjąć 1:30 - 1:40 nad głównymi rywalami.

Na dziś chyba najbardziej, moim zdaniem, powinno być jeszcze mniej - 1:20-1:30. Tak na zdrowy rozum. Żeby uzyskać te 54 sekundy Holender musi nadrabiać średnio 1,8 sek na kilometrze.

Oczywiście jest w tej chwili kandydatem nr 1 do zwycięstwa, ale Quintana będzie walczył.

Kolumbijczyk raczej nie powinien spaść na 3 czy 4 miejsce. Ewentualnie Francuz wskoczy na pudło, spychając Nibalego, ale to też raczej nie.

No zobaczymy. :wink:

No i nie zapominajmy, że w 2013 Pozovivo przegrał długą czasówkę tylko z Cancellarą i Martinem na Vuelcie :stuck_out_tongue:

Stare chińskie przysłowie mówi, że w przypadku czasówki na samym końcu wielkiego touru różnice między czasówkarzami, a góralami są mniejsze niż podczas pierwszego lub drugiego tygodnia, bo zmęczenie niweluje wartości. Ale bez przesady.

To chyba oczywiste, że byli ujechani?

Quintana mi znów zaimponował walecznością, bo znów miał ciężkie nogi, a mimo to dwa decydujące przyspieszenia wykonał (najpierw gdy odjechali z Nibalim, i potem gdy Pinot doszedł i Dumoulin zaczął się mocno zbliżać). Oczywiście trudno też odmówić tego Nibalemu i Pinot. Dali z siebie wszystko. Piękna walka.

Zakarin świetny. Jeszcze jeden górski etap i by to ogolił :wink: On dokładnie odwrotnie niż Quintana - zawalił Blockhaus, a teraz z dnia na dzień coraz lepszy.

Pozzovivo - szok. Szczerze przed wyścigiem przeszło mi przez myśl, że on tu może na etapy się nastawi, bo gdzie przy takiej obsadzie walka o top 5. A 10 czy 12 miejsce to dla niego nic. No ale jednak. Brawo!

Jutro, po tak ciężkim tygodniu, Dumoulin już pewnie tak nie znokautuje rywali jak w Montefalco. Ale nie oszukujmy się - on MUSI to wygrać :wink:

Też mnie to denerwuje bo wcześniej na każdym etapie skrupulatnie to liczono a tutaj nie. Na Vuelcie widać to wyraźnie jak sędziowie są skrupulatni.

Co do czasówki to ma ktoś profil z zakrętami bo podobno jest techniczna i wiadomo co się może stać. No i co pokaże Białobłocki. CCC w każdym razie już rozliczone z Giro.

Przypominam, że musi być sekunda między dwoma zawodnikami, którzy przyjadą do mety pod rząd. Z powtórzenia mi się wydaje, że ani Pozzovivo w pierwszej grupie (i Quintana za nim), ani Yates (i wszyscy za nim) w drugiej nie mieli całej sekundy straty, tylko prawie sekundę.

Nie aż taka techniczna. Na oficjalnej stronie masz kilka mapek: http://www.giroditalia.it/eng/stage/stage-21-2017/

PAmiętaj jednak Leo, że na ogół tacy zawodnicy jak Cancellara czy Martin mogli sobie pozwolić na odpoczynek na ~ dwóch etapach poprzedzających czasówkę, natomiast Tommeke musiał cały czas jechać na granicy swoich możliwości

Moim zdaniem będzie na styku i będzie najmniejsza różnica w historii Wielkiego Touru :slight_smile: Stawiam na 6 sekund przewagi Dumoulina :stuck_out_tongue:

Czemu nie ma pełnych wyników ani profilu jutrzejszego etapu

Nie no nie wierzę w inny scenariusz jak w miarę pewne zwycięstwo Dumoulina w generalce. Pewnie nie będzie takiej dominacji jak na pierwszej próbie, pewnie inaczej mogą pojechać Pinot, Nibali czy Quintana, ale aż na tyle ich nie stać - oczywiście wyłączam zdarzenie losowe. I tak z całości wyścigu i nazwijmy to wrażenia ogólnego to Holender najbardziej na to zasługuje. Problemy żołądkowe na wtorkowym killerze tylko nam tę zabawę przedłużyły, ale z drugiej strony to byłoby jednak cholernie krzywdzące gdyby w ten sposób przegrał wyścig.