Giro d'Italia 2018

Kilka dni temu ogłoszono, że Grande Partenza 101. edycji odbędzie się w Izraelu. Wyścig otworzy czasówka w Jerozolimie, a potem 2 etapy ze startu wspólnego, w tym jeden z metą w Tel-Avivie.
Następnie przeniesiemy się na Sycylię, profile poniżej:

Następnie wyścig ruszy na północ… W planach podobno między innymi czasówka między Trento a Rovereto czy powracający po 4 latach Zoncolan, a ostatnie trudności będą czekać na kolarzy w Piemoncie (Finetre?).

procyclingstats.com/team.php … eason=2017

będzie zaproszenie?

Poważnie zastanawiam się nad rezygnacją z Flandrii i dłuższym pobytem w Izraelu, jeśli chodzi o przyszłoroczną wiosnę. Szkoda, że przypada to na okolice weekendu majowego (bilety droższe o jakieś 500 zł).

Niezle z tym Izraelem ! Moga byc “bombowe” etapy :wink:
Tak juz powaznie , to szkoda , ze nie z Tel Aviv do Jerozolimy. Jerozolima lezy na ponad 800 m.n.p.m . wiec mozna by cos “zmontowac” , ale raczej pierwsze etapy sa zawsze troszke rozgrzewkowe. Bedac tam kilka lat temu zdziwilem sie , ze sa tam takie fajne wspinaczki. W Hajfie ( ktora lezy na malym cypelku ) sa podjazdy , ze ledwo samochodem wjezdzalem ( na szczescie pozyczynym :smiley: ). I to od poziomu morza na prawie 400 m ! Jedynym problemem dla mnie , jest TOTALNY brak kolarskiej kultury w tym rejonie swiata.

P.S ; Powinni zrobic etap z Jerozolimy 800mnpm nad Morze Martwe 400mppm . Roznica wzniesien 1200 m :smiley:

Myślę że w Izraelu etapy pójdą raczej w stronę promocji turystycznej kraju , bądź w stronę promocji kolarstwa u nich. Czytaj rundy w miastach albo krajobrazy.

Akurat Morze Martwe jest turystycznym celem i fajnie by wyglądało na wysokościówce :smiley: No i dałoby się pewnie zrobić premię górską w okolicach 0npm :slight_smile:

Zastanawiamy się często gdzie panowie wjadą najwyżej a ciekawe gdzie do tej pory jakiś GT gościł najniżej? Były jakieś znaczące depresje po drodze w znanej historii?

Moze bylo cos w Holandii ?

Morze Martwe ma w sobie cos magicznego. Panuje tam TOTALNA cisza ( mam na mysli brak ptactwa i innych zyjatek ) . Dookola pustynia , zadnej roslinnosci , no i nawet wody lyknac nie mozna :smiley: .
Woda z kolei ma konsystencje rzadkiego oleju .

Trzy etapy w Izraelu to strata dla Giro. Akurat te 3 można by zrobić zachodnich Włoszech. Sampeyre, Fauniera od lat czekają.

Zgadzam sie : jesli cos poza Wlochami , to ewentualnie w krajach “kolarskich” . W przeciwnym razie zaczynamy ogladac zabytki , a nie kolarstwo ( ktos wspomnial juz wczesniej o promocji kraju - krajow ). Jesli Giro ma promowac jakikolwiek kraj , to tym krajem powinny byc tylko WLOCHY ! Reszta to klasyczne “dorabianie” kasy na boku …

Wklejam podsumowanie dotychczasowych plotek autorstwa jednego z forumowiczów cyclingnews,

1-3 Israel

4 Catania-Caltagirone
5 Agrigento-Santa Ninfa(Valle del Belice)
6 Caltanissetta-Etna(Osservatorio Astrofisico)
7 Tropea? - Scalea
8 ???
9 ???

10 Francavilla? - Gualdo Tadino
11 Rimini - S.Marino OR Fano - Iesi (both ITT)
12 ??? - Vicenza?
13 ??? - Vittorio Veneto?
14 S.Vendemiano? - Zoncolan
15 Tolmezzo - Sappada

16 Trento - Rovereto ITT
17 ???
18 ??? - Prato Nevoso (or surroundings)
19 Busca - Monte Jafferau
20 Susa? - Cervinia
21 ??? - Roma

Od siebie w pierwszej kolejności dodam, że z tym Rzymem nigdy nie wiadomo i osobiście dodałbym opcję “Mediolan” jako finał.

Pierwsze co się rzuca w oczy to pozbawienie wyścigu Dolomitów. Niby przy 17. mamy “???”, ale musi to być jakiś etap transferowy z okolic Rovereto na zachód.
Na etapie pod Jafferau ma się pojawić Finestre, a potem przejazd przez Sestriere. Brzmi fajnie, ale nie jestem taki przekonany czy Finestre ze szczytem na 75 km przed metą odegra znaczącą rolę.
Cervinia z kolei w zwycięskim dla Ivana Gottiego wariancie z 1997 (i tegorocznego W.d.Aosty), czyli z Champremiere i St. Pantaleon.
Pratonevoso kojarzymy z Giro 2000 i TdF 2008, nie urywa, przy wyrównanym poziomie z tegorocznego Giro różnice raczej sekundowe niż minutowe.

Dość niespodziewana dla mnie jest informacja/plotka o tej pierwszej czasówce. Myślałem, że będzie jedna. Jako że to okolice Rimini to może zostać poświęcona pamięci (a jakże!) Pantaniego, 20-lecie jego jedynego zwycięstwa w generalce na Giro.
Zastanawiają mnie jeszcze te znaki zapytania przy etapie 8. i 9.
Jako że start to 10. ma mieć miejsce w miejscowości w Francavilla to aż prosi się o Blockhaus, ale o aż taki brak oryginalności (i Etna i Blockhaus na trasie do 9. etapu) bym organizatorów jednak nie podejrzewał.

Wstępna diagnoza: wyścig dla kolarza dobrze jeżdżącego na czas, który się nie przestraszy Zoncolanu.

Zamiast Blockhausu będzie chyba Montevergine na 8 etapie, niezbyt to dobrze brzmi…
Z pozytywnych info to to że może przed Cima Sappada może być podjazd Forcella Zovo z interesującym profilem:
cyclingcols.com/col/Zovo
a skoro jadą z Tolmezzo to pewnie też niewykluczone że pojawi się Passo di San Antonio od południa (8,4km 7,5%). Wyszedł by wtedy taki etap przypominający ten z 2016 do Cividale del Friuli z takimi średnimi ale stromymi podjazdami.
Czasówka do Rovereto ma się kończyć na wzniesieniu ponad miastem (2 km ponad 8%) gdzie stoi jakiś pomnik związany z I wojną.
Ten etap do Bardonecchii (Monte Jafferau) z tym Finestre to ciekawy eksperyment, może oczywiście być lipa z Finestre bo daleko do mety ale też może być niezła rzeź jak na Agnello w 2016, wszystko pewnie będzie zależeć od sytuacji i ja bym nie skreślał tej konfiguracji.
Czasówki to chyba nawet 3 się zapowiadają bo jeszcze ma być w Izraelu prolog lub krótkie ITT.

Tak, ma być Montevergine. Etna będzie z innej strony niż w tym roku.

Istotna różnica z plotkami Cyclingnews: Sappada ma być 13. etapem w piątek, potem Zoncolan, a w niedzielę będzie trudny etap w Dolomitach, Tre Cime di Lavaredo (lub Monte Piana).

Finisz w Rzymie jest ‘pewny’ - dobrze pasuje do startu w Jerozolimie - choć obecni władze miasta… mogą zawsze zaskoczyć (lepiej więcej nie powiem).

No widziałem, marzy im się finisz na Via della Conciliazione z dekoracją na Placu św. Piotra.
Jeśli Sappada przeskoczy na 13. etap, a niedziela (15. etap) będzie w Dolomitach to myślę, że to bardzo dobra wiadomość. Takiego odcinka mi brakowało do uzyskania balansu z czasówkami i żeby jednocześnie Giro było jak Giro :slight_smile:

Inne źródła natomiast potwierdzają to, co mówi Cyclingnews i nie byłoby Dolomit.

Ludzie z RCS na pewno podjechali pod Sorgenti del Piave, wyżej od Sappady, ale nie wiadomo, czy uda im się rozwiązać kłopoty logistyczne, zwłaszcza za mało miejsca przy mecie.

Powinien być jeden etap w Toskanii.

Plotki mówią o kłopotach samorządowych (?) w jakichś miastach, gdzie Giro powinno się pojawić w pierwszym tygodniu, więc niewykluczone są zmiany trasy… choć i tak bardzo mało znamy o pierwszym tygodniu.

Ja prawie zawsze (*) jestem dość pesymistycznie nastawiony na trasę podczas plotek i zaraz po oficjalnej prezentacji, ale w tym roku - na razie - to wygląda fatalnie.

(*) wyjątki z ostatnich lat, np. 2010, 2016 i w mniejszym stopniu 2017.

Z Jerozolimy do Rzymu. Nieźle wykombinowane :slight_smile:. Choć bardziej pasowałoby to do roku 2000 :wink:. No ale do 3000 to lepiej nie czekać.

Ciekawe jak będzie z tą czasówką do San Marino prognozowaną na forum cn? Sappada i Zoncolan to trochę mało jak na drugi tydzień (brak Dolomitów), więc wydaję się że może być taka górska czasówka do San Marino na wzór tej z 1997 (18 km z Santarcangelo di Romagna), wtedy by to jakoś wyglądało chociaż to by była jedna z łatwiejszych górskich czasówek jeśli chodzi o ostatnie edycje Giro z takimi próbami. Podjazd w okolice Monte Titano nie jest jakiś bardzo wymagający. Tu profil podjazdu z czasówki w 1997:
salite.ch/San%20Marino/005.gif
Są też inne wersje tego podjazdu ale niewiele bardziej strome:
salitedellemarche.it/2017/07 … conca.html
Wydaję się że czasówka bardziej dla zawodników takich jak Dumoulin czy Kelderman niż dla typowych górali…
Dodam jeszcze że etap do Gualdo Tadino ma się kończyć podobno na podjeździe Rifugio Valsorda. Profil:
cyclingcols.com/col/Valsorda
Jak widać podjazd jak na tą część Giro niczego sobie, jak dla mnie dobry.
Wracając do tej czasówki w San Marino to ja bym wolał jednak górski etap, jeśli już nie w Dolomitach to nawet kolejny raz Grappa zamiast np. Vittorio Veneto. Grappa wiadomo wiele razy była ale też kojarzy się z I wojną i można by dodać Monte Tomba i Bocca di Forca drogą Strade degli Alpini, niedość że to trudne podjazdy to też miejsca bardzo związane z I wojną.
Jeśli rzeczywiście będzie ta czasówka w San Marino to taki Kelderman powinien się szykować na takie Giro, jeśli przetrwa Zoncolan jak Angliru i pojedzie bardzo dobrze czasówki to pudło powinno być.

W tej chwili pytanie nr 1 to czy będzie ten etap w Dolomitach czy nie. Wg mnie, zdecydowanie warto by było, żeby go zmieścili.

Mam 2 nie do końca oczywistych faworytów na przyszłoroczne Giro, ale wstrzymam się z tymi nazwiskami do ogłoszenia trasy :wink:

Podobno RCS mają jakiś wariant awaryjny w razie, gdyby z jakichś powodów start w Izraelu nie doszedł do skutku. Mówi się, że mogą wystąpić jakieś problemy ze startem Bahrajnu i UAE.

Będzie też tłoczno, jeśli chodzi o dzikie karty.
Wiele wskazuje na to, że Androni wygrają Coppa Italia i zapewnią sobie start.
Bardiani, mimo wykluczenia Pirazziego i Ruffoniego, to wciąż młoda, ambitna i przede wszystkim włoska ekipa.
Nie jest tajemnicą, że Israel Cycling Academy się zbroją na przyszły sezon…
A są jeszcze CCC, Rusvelo, Nippo Vini Fantini i Wilier Triestina - Selle Italia.
Także mamy 7 ekip i 4 miejsca. Ciasno.

Dolomity chyba odpadają, choć według info z forum cn to z etapem do Sappada jeszcze nie jest pewne na 100%. Bardziej prawdopodobne że etap 13 nie koniecznie będzie się kończył w Vittorio Veneto a być może w regionie Veneto np. na Monte Grappa.
Jeśli chodzi o Bahrajn (państwo) to chyba z tydzień temu był news że zniesiono zakaz podróży obywatelom tego kraju do Izraela, nie wiem czy to w związku z Giro czy prędzej po wizycie Trumpa w Arabii Saudyjskiej i pewnej zmianie polityki tego kraju…

Ostatnio mało śledziłem temat. Tak na szybko:

  • po Sycylii prawdopodobnie Kalabria, ale nie jest pewne - może być start bardziej na północ
  • nie wiadomo, czy będzie czasówka w drugim tygodniu. Vegni mówił o małą liczbę kilometrów na czas
  • nie będzie Toskanii
  • prawdopodobnie rzeczywiście nie będzie Dolomit. Jedyna możliwość to 15. etap, zamiast Sappady (Sorgenti)
  • Rzym nie jest do końca pewny.

Zapytany o Izraelu, Vegni już dawno temu powiedział, że jest plan B na południu kraju, ale nie ma żadnej obawy, że trzeba z niego korzystać. Z tego co wiem, nie powinno być problemu ze strony Bahrajnu lub UAE.

Podobno są jakieś problemy z dogadaniem tego zakończenia w Rzymie i niby przez to prezentacja Giro 2018 ma być opóźniona.
Z przyszłoroczną trasą Giro jest jeszcze gorzej niż z TdF 2018. Jakiś nowych informacji jak na lekarstwo, drugi tydzień wciąż nie rozwiązany, itd…

Jest plotka że prezentacja Giro 2018 ma być podobno 29 listopada…

plotka? a mi się wydawało, że to właśnie w RAI podali.