Giro d'Italia 2018

Tom ma niesamowitą wole walki, takiej determinacji nikt nie ma. Trenował tak długo aż zaczął dobrze jeździć po górach, a waży tyle samo co Froome. 70kg to chyba górna granica.

Niektórzy dominatorzy są uwielbiani przez kibiców np.Federer.Froome od początku swoich sukcesów był podejrzewany o doping i w dodatku styl jego jazdy jest brzydki.Dojrzał jako sportowiec zwłaszcza na tourze 2016 ale walką o poboczne klasyfikacje które od 20 lat są zarezerwowane dla uciekinierów a nie liderów traci szacunek innych kolarzy i też większości kibiców.Nawet jeżeli jest dobrym człowiekiem i nigdy nie brał dopingu to zostanie zapamiętany jako dominator z łatką dopingowicza i to w najlepszym wypadku.Chodź by ta akcja wczorajsza która nie był kosmiczna tylko sprytna jest odbierana jako coś paranormalnego a nie epickiego.

Ciekawe czy Pinot straci więcej dzisiaj niż Basso na tym etapie ze Stelvio w 2005, czyli 42 minuty.

Ale Froome wygrał górska przy okazji walki o generalkę, w żadnym momencie nie atakował specjalnie po punkty, zdobył je przy okazji wczorajszego etapu i Zoncolanu.

.Nie wszyscy kibice tak jak tym zauważą takie szczegóły.
Gdy Virenque wygrywał seryjnie górala na tourze to nikt nie miał pretensji ale Froome to nie jest dla postronnego obserwatora archetyp klasycznego górala.

Huh? . . . huh? (20 z.)

1 polubienie

45’32" (20 znaki 20 znak)

Froome oczywiście musiał wyskoczyc na kresce. To bardzo w jego stylu. Chyba był dziś do ugryzienia ale niestety Dumoulin mocno mocno zmęczony, szacunek że próbował. Komentarz dziś TRAGICZNY, cały czas słyszałem tylko o tym ile odrobic musi Carapaz, no sorry, wydaje mi się, że jednak walka o zwycięstwo Dumoulina z Froomem jest ważniejsza. Tymczasem Probosz komentował tak jakby zwycięstwo było rozstrzygnięte przed etapem i Brytyjczyk miał 5 minut przewagi.

Nie No za to Ciccone to super klasyczny góral… bak słów
Dla mnie Froome był najlepszym góralem wyścigu koniec i kropka…
Zarezerwowany to może być stolik w restauracji a koszulkę w GT jakakolwiek trzeba sobie wywalczyć!
Moja sympatie wywalczył! Mam nadzieje że jeszcze górala na vuelcie zgarnie.
Najlepiej wszystkie koszulki oddajmy uciekinierom …

2 polubienia

Żelazny pomocnik Nieve zgarnia kolejny etap Giro, brakuje mu tylko etapu TdF do kompletu.
Podsumowując dzisiejszy etap jak i wyścig to Frumi dziś nie do ugryzienia, widać że w mitycznym trzecim tygodniu nie miał chwili słabości i od czasówki szedł już do zwycięstwa, biorąc to pod uwagę, to poziom wyżej od Toma i kilka od reszty.
Tom dziś atakował i za to szacunek jak i za to że pomógł Samowi na końcu. Dla mnie poza Frumim nie miał rywali którzy byliby w stanie zagrozić jego pozycji i to w górach (oczywiście po załamniu Yatesa) a nie tylko na czasówce, mam nadzieje też że skończą się już mało zabawne a teraz wręcz nudne komentarze ile to Tom dostanie minut w górach od np. Lopeza, Chaveza, Pinota itd. bo przecież jest taki słaby na podjazdach :wink:
Lopez przetrwał ten wyścig i w ostatnim tygodniu dyspozycja jego na pewno wzrosła ale nic wielkiego w górach nie pokazał, nie wydaję mi się jeszcze gotowy na wygraną w GT, nawet w porównaniu ze swoimi niektórymi rodakami to kolarz trochę jednowymiarowy.
Dziś dobrze pokazał się Sam Oomen, widać że tak od Zoncolanu coraz lepiej wyglądał, i pomimo pracy dla Toma bardzo dobry wynik w GC.

Przyjęło się w ostatnich latach że liderzy nie wygrywają pobocznych klasyfikacji nie licząc kombinowanej na Vuelcie więc trochę dziwne jak teraz jeden zawodnik chce wygrywać wszystko jak leci.Merckxa też przez to nie lubili.

Kto? (20 znaków 20 zna)

Oomen dobry wynik, wszystko spoko, ale nie przesadzajmy z jego pracą dla Dumoulina. Jakby co, to po prostu był, ale właściwie nie był potrzebny, a jeśli był, to go nie było.

Myślę że wiesz o kogo chodzi.
Poczytaj sobie forum l,equipe albo cyclingnews.Tam w co drugim komentrzu jeżdżą po Froomie więc taki święty nie jest.

No właśnie nie. Kilku chciało różową, kilku innych punktową, kilku innych górską, a dwaj walczyli o białą wraz z podium.

Na tym etapie do Sappady jednak pod męczył zdrowo rywali, Froome zaliczył wtedy sporą stratę a mógł więcej dostać gdyby Tom się nie oglądał na współtowarzyszy pogoni za Yatesem.

dużo tu piszemy o Oomenie, Formolo czy Bennecie, a tymczasem Bilbao po cichutku skończył to Giro na 6. miejscu.
duże brawa, bo to porządne ukoronowanie bardzo aktywnej w jego wykonaniu pierwszej części sezonu.

a że nie były go za bardzo widać? kto tym sobie będzie po latach zaprzątał głowę? :wink:

1 polubienie

Froome chce wygrywać wszystko co może i to odróżnia go od wielkich mistrzów. Przypominam, że Bodnarowi na Tourze też nie wiedzieć czemu chciał zgarnąc etap.

Froome chciał wygrać Giro i, plan B, etap (Zoncolan). I to wszystko. Mu nie obchodzą inne koszulki. Gdyby chciał wygrać jeszcze jeden etap, to Sky to dzisiaj rozegrałby inaczej.

Godny następca Zubeldi. :slight_smile: