Giro - Młode Strzelby

“Po czym poznać, że to 100-lecie Giro? Bo każdy faworyt ma 100 lat.” Taki dowcip ponoć krąży wśród dziennikarzy akredytowanych ne tegoroczną Italię.

Główni faworyci do zwycięstwa mają grubo powyżej 30. Najmłodszy - Mienszow 31 lat.

Tegoroczne Giro to nie Tour. Tu nie znajdziemy Młodych Bogów - Andyego, Gesinka, Krueziego.

Nie znaczy to jednak, że będziemy cierpieć na brak młodych utalentowanych kolarzy. Oto kilku z nich, którzy będą starać się zaistnieć i powalczyć o Białą Koszulkę, z naciskiem na “górali”. (Ująłem zawodników urodzonych po 1.01.1984)

1. Thomas Lovkvist
Numer 1 w tej kategorii, choć nie wiem, czy on się łapie jeszcze, bo 25 skończył w kwietniu. Ze wszystkich młodych zawodników, ma szansę na najwyższe miejsce, na pewno możliwości na Top Ten, nawet na coś więcej. W tym roku - Kalifornia - 5. T-A - 4, Fleche - 6.

2. Kevin Seeldrayers
11. w Kalifornii, 6. na etapie drugim, gdzie Levi rozbił cały peleton. Potem dobre, 7 miejsce w Paryż-Nicea. Romandię pojechał rekreacyjnie, o czym wcześniej mówił.

3. Jackson Rodriguez Ortiz, Diqui
Wenezuelczyk był 3 w Langkawi, 1 w Meksyku i 10 w Trentino, gdzie był prawą ręką Simoniego. Niestety - umiejętności czasowe fatalne.

4. Morris Possoni, Columbia
Talent, o którym wiele się mówi we włoskich mediach. W tym sezonie wyniki, co najwyżej średnie.

5. Francis De Greef, Silence Lotto
Nienajgorsze Pais Vasco, a w 2008 roku niezłe 16 miejsce na Marmoladzie. Poza tym bez rewelacji. Ale, czy ktoś przed Giro’08 wspominał o Van den Broecku?

6. Chris Froome, Barloworld
Brytyjska nadzieja na wspinaczki.

7. Francesco Masciarelli, Acqua & Sapone
Dobre miejsca zwłaszcza u siebie na Półwyspie. W 2008 roku dobre wyniki w Brixia Tour, Giro del Lazio i Giro dell’Emilia. W 2009 na razie nic szczególnego. Ale coś czuję, że zawalczy.

8. John-Lee Augustyn, Barloworld
Na razie bardziej znany z efektownej wywrotki na zboczach La bonette w TdF’08, niż z dobrej jazdy. Dobre miejsca w Toscanie, Fleche i Settimana Lombarda.

9. Dario Cataldo, Quickstep
Podobnie, jak w przypadku Possoniego. Bardzo dużo się o nim mówi, ale na razie nie potwierdza swojego talentu. W Romandii - 22.

10. Eros Capecchi, Fuji
Kolejny Włoch, o którym zrobiło się głośno, kiedy w 2008 wygrał Euskal Bizikleta, a to dobra rekomendacja. W tym sezonie tylko? 16 w T-A i 11 w Ruta del Sol.

Jak widać, może z wyjątkiem Lovkvista, trudno znaleźć wśród tych zawodników kogoś kto liczyłby się w walce o najwyższe miejsca. Niemniej Giro często obfitowało w niespodzianki np. Andy Schleck albo Jose Rujano w ostatnich latach i być może któregoś z tych Młodziaków zobaczymy w rywalizacji o najwyższe laury.

Fajnie by było. :wink:

Jeslio chodzi o Barloworld to bardziej bym stawial na Augustyna niz na Froome’a… Niby tylko ten efektowny upadek, ale premie gorska wygral dosc pewnie, ogrywajac przy tym towarzyszy ucieczki: Popowicza, Casara, Dessela, Valjaveca, Arroyo, Siwcowa czy Hincapiego… Niezle miejsca we wloskich wyscigach swiadcza o tym, ze jakas tam forma jest.
Froome za to wsławil sie tym, ze w srodkowej fazie Alpe d’Huez jechal razem z Mienszowem, ale summa summarum- stracil do niego 9 minut.

Brak tutaj takich silnych nazwisk, no może poza Lovkvistem. Niemniej jednak jak to mówią - nazwiska nie grają ( w tym przypadku nie jadą ). Oby pojawił się jakiś nowy Jose Rujano czy Andy Schleck, a będę bardzo zadowolony. Może Seeldrayers pójdzie w ślady swojego rodaka van den Broecka i też sprawi taką niespodziankę jak Jurgen w roku ubiegłym? W tym sezonie Kevin jeździ dobrze, więc może i na Giro zaprezentuje się in plus.

W każdym bądź razie nawet jak nie objawi się nam żaden młodziak, to i tak nie powinniśmy narzekać na brak emocji i ataków w górach, bo obsada w tym roku jest doprawdy mocarna.

Wybór - na papierze - raczej średni, ale może ktoś nagle błyśnie supertalentem.

Lovkvist jest niewątpliwie najbardziej znany i ma największe sukcesy, ale jakoś nie mam do niego przekonania. Po wygraniu Sarthe w wieku 20 lat natychmiast zaczęto porównywać go z Hinault, okrzyknięto przyszłością wielkich tourów, ale jak dotąd nie potiwerdził tych nadziei. Przejechał już 4 Toury i 1 Vueltę, nie błysnął ani razu i cały czas mam wątpliwości czy jest to zawodnik na 3-tygodniowe ściganie. Jest dobry w tygodniowych wyścigach, w tym roku wygrał też jakąś jednodniówkę (Eroica?), ale nie radzi sobie w dłuższych wyścigach. W ubiegłym roku mocno przymierzał się do białej koszulki w TdF, kilkakrotnie podkreślał w wywiadach, że chce o nią walczyć, a potem popłynął na pierwszych alpejskich etapach. Może po prostu b. powoli dojrzewa. Nie wydaje mi się, aby włoskie stromizny najbardziej mu odpowiadały, ale zobaczymy.

Seeldrayers przymierza się do pierwszej 10, co wydaje mi się nazbyt optymistyczne, ale nie musi na nikogo pracować, jedzie tylko dla siebie, więc okaże się czy w tym chłopaku coś drzemie. No chyba, że znowu napadnie go Armstrong i będzie próbował zepchnąć go do rowu, jak to rzekomo zrobił to w Kaliforni. :smiley:

Zaś chłopcy z Barloworld to będą chyba raczej polować na etapy, niż walczyć o klasyfikację generalną, ale wszelkie pozytywne niespodzianki są mile widziane.

Włosi będą niezwykle zmotywowani, ale to chyba dla nich wyścig jeszcze o numer za duży.

Z odniesieniami do Jurgena VDB wstrzymam się do momentu, kiedy będą znane wyniki badań na CERA z ubiegłego roku. Od początku miałam duże wątpliwości co do jego nagłej - i niestety jednorazowej - eksplozji formy. Twierdził, że to dzięki przenosinom do Włoch i lepszym warunkom treningowym, ale obawiam się, że to raczej inne przyczyny. Niczym nie wykazał się ani przed, ani po Giro. Nieukończone wyścigi Dookoła Austrii, Walonii, wyścig olimpijski, odległe miejsce w Dookoła Niemiec. Mam nadzieję, że za kilka tygodni te moje wątpliwości zostaną rozwiane.

O, nie slyszalem. Toz to kandydat na perfide roku nr 2 (zaraz po T.Bosie) :smiley:

Boss po Bosie lol
Seeldraeyers tak twierdził, w jednym z wywiadów przed Giro. Ponoć LA celowo próbował go zepchnąć z drogi. Wg młodzieńca z Quick Step Armstrong to dupek, który wcale nie jest największym czampionem. I takie w tym stym stylu bla bla bla. Wydaje się, że w czasie ToCali LA był ciągle pod czujnym okiem kamery i gdyby rzeczywiście próbował obejść się brutalnie z Seeldraeyers’em to byśmy to wszyscy zobaczyli. Ale każdy sposób jest dobry, żeby zwrócić na siebie uwagę, zwłaszcza jeśli “występuje” w nim Armstrong. Media belgijskie od 2-3 lat uważają Seeldraeyers’a za odpowiedź na A. Schlecka i wróżą mu dużą przyszłość w wielkich tourach, ale póki co nie ma jakiś wielkich wyników. Owszem pokazał się w paru protourowych wyścigach, ale co najmniej paru zawodników w jego wieku ma znacznie efektowniejsze osiągnięcia, w tym zwycięstwa w ważnych wyścigach. Ma jednak dopiero niespełna 23 lata, więc wszystko przed nim.

Ja osobiście z tych talentów mocno licze na numerki 4. 9. i 10. z naciskiem na tego ostatniego :smiley:

krotko i zwiezle

1 - lider
2, 3, 7. 8 pozostaja w grze, z tymze od 3 wymagam troche wiecej :wink:
4- totalna klapa
7 moze byc nawet lepszy niz jego lider (Garzelli)

natomiast warto jeszcze dodac tego zawodnika, ktorego reklamowal Marszalek, wczoraj byl w czolowce:

Elle Vanendert, Silence-Lotto

jakos o nim niewiele slyszalem, kojarze go z trykotem reprezentanta Belgii, zobaczymy co pokaze.

Młode Strzelby: Columbia, Masciarelli i Seeldraeyers

Cud się nie wydarzył. Żaden drugi Andy Schleck się nie pojawił. Tak naprawdę na Giro niewiele słyszeliśmy o młodziakach, a jeśli już, to o kim?

Columbia

Młodych talentów ci u nich dostatek. Nie warto pisać tu zbyt wiele o Cavendishu, bo wszystko już o nim chyba napisano. Za to gwiazda jego młodszego o dwa lata kolegi z drużyny, EB Hagena, błyszczy coraz jaśniejszym światłem. Fabian Cancellara musi się obawiać swojej pozycji w peletonie. Ciekawe, że Cavendish powiedział po Mediolan-San Remo, że pewnego dnia chciałby wygrać Flandrię albo Paryż – Roubaix. Tymczasem, wydaje się, że to właśnie EBH jest gotowy już nawet w przyszłym roku zawalczyć w jednym z tych wyścigów. Z pewnością, z zainteresowaniem będziemy obserwować rozwój obu tych zawodników.
Jeśli jesteśmy przy Columbii, nie sposób nie wspomnieć o Lovkviście. Ten facet ma wszystko, co trzeba, żeby być gwiazdą GT. Jednak, co roku pozostaje „młodym, obiecującym” ale w efekcie - rozczarowującym. Zadziwiające, że w tym roku, w każdym większym wyścigu, nawet tygodniowym, nie jest w stanie utrzymać formy przez czas trwania imprezy. Nie wytrzymał w T-A, w Pais Vasco, o Giro nie wspominając. W czym tkwi problem? Wydaje się, że Bob Stapleton będzie musiał coś szybko wymyślić, bo szkoda takiego wielkiego talentu, a czas leci.

Masciarelli …

…to reprezentant „drugiej Ligii”, który na pewno pozytywnie zapisał się w wyścigu. Wydaje się, że jego talent będzie się rozwijał i za rok, dwa, możemy spodziewać się, że Francesco będzie walczył o najwyższe laury we Włoszech, i nie tylko. Na pewno długo w Acqua e Sapone nie zagrzeje miejsca. Przecież w Lampre Bruseghin już nie najmłodszy, a Cunego nie spełnia pokładanych w nim nadziei GT. Żeby tylko nie zrobili z niego następnego pomocnika Damiano. :stuck_out_tongue: Inne drużyny Pro-tour też pewnie z chęcią widziałyby walecznego Włocha w swoich szeregach.
Przy okazji grup Prof., warto wspomnieć o Serramenti. Kolarze ze stajni Gianni Savio, mimo utraty Rebellina i Simoniego, nie zawiedli. Ich młody zawodnik, Jackson Rodriguez to świetny materiał na dobrego górala. Nie stał się co prawda drugim Rujano (może to i lepiej :wink: ), ale perspektywy na przyszłość są dobre. Jest jeszcze bardzo nierówny, ale czuję, że nieraz jeszcze o nim usłyszymy.

Seeldraeyers

Rok 1986 to był dobry rok, jeżeli chodzi o urodziny utalentowanych zawodników. Oprócz Seeldraeyersa, w tym roku przyszli na świat: Bobo Gesink, Roman Kreuzi, Daniel Martin, Rui Costa, Jerome Coppel, Matty Goss. Wesley Sulzberger, czy Gerald Ciolek. Kevin nie jest jeszcze taka gwiazdą jak Holender czy Czech. Jednak jego kariera ciągle się posuwa do przodu, a jej rozwój porównałbym do stylu jazdy w górach młodego Belga. Określiłbym to słowem: stabilny. Nie dajmy się zwieźć przekazowi telewizyjnemu. Fakt - w nim rzadko kiedy widzieliśmy Belga. Jednak on zawsze GDZIEŚ TAM BYŁ, tuż poza kadrem, tuż za najlepszymi. Nie miał żadnego dnia kryzysu (no, może trochę na Blokhauzie), zawsze przynajmniej w okolicach pierwszej dwudziestki. Jego „piętą achillesową” jest z pewnością jazda na czas i w porównaniu do najlepszych rówieśników, ma sporo do nadrobienia. Mimo, to spodziewam się, że Seeldrayaers powoli, za dwa, trzy lata, w swoim stylu, dobije do Shlecka i Kreuziego. Jest tylko jedno „ale”. Patrick Lefevre nie może na siłę próbować z niego robić „klasykowca”, bo tylko zmarnuje chłopaka.

To tyle. Więcej grzechów nie pamiętam. O innych młodziakach cicho albo bardzo cicho. Zupełnie bezbarwnie pojechał De Greef, a Frooma zapamiętam głównie z jazdy w poprzek jezdni na San Luca w Bolonii.

W TdF, mam nadzieję, młodzi będą grali główne role. Gesink, Kreuzi a zwłaszcza Andy Schleck. Tym bardziej, że Riis ryzykuje wszystko dla młodego Luksemburczyka. Na Giro i prawdopodobnie na Vuelcie skład Saxo, to „drugi garnitur”. Riis zwykle nie podejmuje błędnych decyzji. On musi już wiedzieć, że Andy wygra TdF. :wink:

EDIT:

Oczywiście Konovalovas na finałowej czasówce świetnie się zaprezentował.

Bardzo dobra analiza,dzieki. Mimo sympatii do Riia czuje jednak,ze tym razem pomyli sie i to bardzo.W gorach przeciez Schleck nie nadrobi nad Contadorem,a na czas straci kilkaset sekund…

no a de Greef?

co prawda, pokazal sie juz rok temu, no ale teraz pojechal naprawde dobrze i rowno.

jackson rodriguez bylby w stanie chyba wiecej pokazac, gdyby nie byl tak uwiazny do Simoniego.

Najwiekszy + to dla mnie F.Masciarelli… Mysle, ze moze cos pokazac w GT predzej niz Nibali. Tylko z czasowka srednio.

A gdzie Brajkovic on ma 25 lat

Rocznikowo ma 26.Poza tym on juz jest znany od kilku lat a autorowi tematu chodzilo zapewne o tych,którzy dopiero od niedawna pokazali sie kolarskiej publice.

To jest żart Druid, prawda? No powiedz, że to żart. :slight_smile:

no mi sie tak kojarzy, ze zawsze byl kawalek ze Seeldraeyersem… Jak teraz patrze na strate to rzeczywiscie srednio, no ale 21. miejsce w KG jednak o czyms tam swiadczy.