Emilia już za nami.
Wygrał, jak przed rokiem Robert Gesink.
Nieźle spisali się Polacy - Szmyd i Niemiec w pierwszej 20.
A za tydzień Lombardia.
Kto wygra? Gesink? Nibali?
Emilia już za nami.
Wygrał, jak przed rokiem Robert Gesink.
Nieźle spisali się Polacy - Szmyd i Niemiec w pierwszej 20.
A za tydzień Lombardia.
Kto wygra? Gesink? Nibali?
Lombardię wygra Gilbert Pokazał na Mistrzostwach, że jest w formie i moim zdaniem obroni “tytuł”
A moim zdaniem prędzej wygra taki Gesink, niż Gilbert. Trasa w tym roku jest zmieniona, dodano nowe trudności. Z San Fermo do mety zostaje zaledwie 5 km, z czego większość to zjazdy, a sam podjazd to nie pagórek dla Belga - 3 kilometry wydaje się za dużo. Z drugiej strony nie jest bardzo trudny (średnio 6,8%, max 10%), a Gilbert jest w fenomenalnej formie.
Dodatkowo na trasie znalazła się Colma di Sormano - 9,4 km długości i 6,6% średniego nachylenia 40 kilometrów przed metą. Tam można wymęczyć Gilberta i to solidnie. Okazja dla mocnego w górach Liguigasu.
Może Evans? Świetna forma, na MŚ był piekielnie mocny.
Ja stawiam na Evansa. Wyścig dla niego. Ostatnio szaleje w klasykach a tym bardziej w tym jednym z najtrudniejszych na świecie powinien pokazać klase.
Szkoda ze ten podjazd nie jest na mecie .
A tak to przy słabych umiejętnościach zjazdowych Szmyda to raczej bez szans na pierwszą 6 .
Evansowi by sie przydalo takie zwyciestwo, w sam raz na zwienczenie sredniego- jak na niego- sezonu.
Z Gilbertem zobaczymy, w poczatkowej fazie Vuelty dlugo sie trzymal z goralami.
Mysle, ze na tych gorkach powinien jechac mniej ofensywnie niz zwykle, moze a la Pozzato i ograc w miare mozliwosci tych wszystkich Evansow i Gesinkow w sprincie.
O honor hiszpanskiego kolarstwa powinien powalczyc przede wszystkim Sanchez.
Nie lekcewazylbym tez D.Martina. Po tym co dzis pokazal, nie mozna go traktowac jak powietrze. Co prawda, jeszcze nigdy nic nie pokazal w takim wyscigu, ale zawsze musi byc ten pierwszy raz. Gilbert- tak na dobra sprawe- rok temu wykonal wlasnie taki krok.
Włosi to przede wszystkim Scarponi i Nibali (jestem duzo spokojniejszy niz w wypadku, kiedy Szmyd mialby jechac na Basso).
No i Kołobniew. Jesli mam komus kibicowac to bedzie to wlasnie on. Mysle, ze ma szanse.
SChlecki jakos mnie nie przekonuja w tym roku w jednodniowkach.
A Vino planuje start ?
Ricco, tak na dobra sprawe, dzisiaj pierwszy raz po powrocie jechal z mocnymi nazwiskami. Widac braki. Zobaczymy jak bedzie w 2011. Czy w ogole bedzie, ale to juz inna historia.
W tym towarzystwie lepiej od Ricco wyglądał Hoogerland.
Przyznam, że bardzo nie lubię komentarzy w stylu:
“Wygrał, chociaż mu się nie należało”
lub
“Szkoda, że nie wygrał, bo mu się należało”
itd…itp.
Jeśli wygrał - ok, jeśli nie - widocznie mu się nie należało.
Jednak jest zawodnik, w stosunku do którego zaburza się moja powyższa dewiza.
Aleksandr Kołobniew.
Tyle wyścigów, tyle doskonałych miejsc, tyle podiów…a żadnego poważnego zwycięstwa. I jeśli miałbym o kimkolwiek powiedzieć:
“Wygrał, w końcu mu się należało”
Powiedziałbym to o Kołobniewie.
Wiem jak to jest. Jak patrzę na wyniki sprzed 30 - 40 lat, to skupiam się głównie na zwycięzcach. Bo kogo tak naprawdę obchodzi, kto był 2. albo 3. w Lombardii ad1979 albo 1986? A pewnie kilku takich Kołobniewów tam się przewinęło. Dlatego chciałbym, żeby w końcu ten zawodnik wygrał coś naprawdę dużego, tak, żeby historia o nim pamiętała.
Nie wiadomo, czy Dan Martin nie będzie raczej pomagał Hesjedalowi, który przecież miał się szykować na ten wyścig. Kanadyjczyka również nie należy lekceważyć, bo w tym sezonie na wielu wyścigach pokazywał się z bardzo dobrej strony na różnego rodzaju podjazdach.
A Martin był w zeszłym roku na Giro di Lombardia w czołowej dziesiątce, o ile dobrze pamiętam?
sprawdzilem, byl osmy, nie pamietalem tego.
no ale chodzi mi o to, ze nigdy nie byl protagonista wyscigu w takiej mierze jak wczoraj.
moze i bedzie pracowal nad hesjedala, ale na miejscu kierownictwa garmin, zastanowilbym sie nad tym.
no i pelna zgoda, kanadyjczyka tez nie nalezy lekcewazyc.
chcialem jeszcze raz podkreslic mistrzostwo gilberta z zeszlego roku. przeciez on naprawde nie musial atakowac. z kolarzy, ktorzy ukonczyli wyscig, chyba tylko gavazzi (62. miejsce, 2:53 straty) bylby mu w stanie zagrozic przy finiszu z grupy.
Jutro w Lombardii ma padać, co może niektórych zniechęcić do ścigania. Żeby jeszcze organizatorzy z RCS nie schrzanili wyścigu, jak to się zdarzyło wczoraj w Piemoncie.
W Raisport 2 transmisja od 14.30.
A co wczoraj zrobili?
Skierowali 6 osobową czołówkę w złym kierunku w momencie, gdy uciekinierzy mieli 30 km do mety i ponad 4 minuty przewagi nad peletonem. Zawinił samochód organizatora wyścigu. Za nim pojechali policjanci, kolarze i motocykl RAI. Trochę to trwało zanim się połapali , że coś jest nie tak ,mimo że z naprzeciwka jechały ciężarówki, autobusy itd. Usiłowali naprawić swój błąd próbując doprowadzić uciekinierów chociażby do peletonu, co się ostatecznie nie udało.
Chwilowo nie jest tak źle. Zimno, ale nie pada. Odjechała 6-osobowa grupka.
Live ticker oraz od 15.00 przekaz telewizyjny na stronie “La Gazzetta”.
gazzetta.it/Speciali/GiroLom … 2935.shtml
Purito się wycofał na 40. km.
Ale żenująca pogoda, deszcz może mieć duży wpływ na rywalizację.Na razie gonią Omega i Bmc.
Najgorsze, że leżał kamerzysta jadący obok uciekinierów. Mamy tylko obraz peletonu.
Andrea de Luca i Paolo Savoldelli jadący na motocyklach przedstawili dość długą listę nazwisk kolarzy mających na koncie upadki ( m.in Martin, Pozzovivo ).
Andrea de Luca bardzo chwali Paterskiego. Podobno jedzie blisko czoła.
Paterski 19sty brawo - solidny występ!
Paterski dziś pokazał ze ma papiery na górskie klasyki .