Historia kolarstwa - wspomnienia

Witam!
Ostatnio dużo czytałem na tym forum i postanowiłem ze względu na moje zainteresowania dołączyć. Proszę o wyrozumiałość.
Kolarstwem interesuję się praktycznie już 15-20 lat. Zawsze fascynowało mnie kolarstwo szosowe i całe życie byłem na bieżąco z wszystkimi aktualnymi wynikami, transferami itd.
W tym temacie chciałbym zebrać wiedzę, ciekawostki, doświadczenia innych użytkowników, może i o historii kolarstwa(oczywiście bez przynudzania) ale i o wydarzeniach i podstawach, które każdy powinien posiadać, a zdarza się, że wylatują z głowy. Chciałbym, aby najmłodszy, najstarszy, najwięcej wiedzący i ten, który dopiero rozpoczął interesować się tą dziedziną znalazł tu podstawy wiedzy i uzupełnienie jej. Nie wiem, czy temat się spodoba, ale chciałbym żeby każdy coś napisał i dodał, jak mu się temat podoba. Podzielcie się również swoim zdaniem na temat obecnej trasy TdF.


W takim razie zapraszamy.

Proponujemy, byś Ty zaczął.

Napisz, co zapamiętałeś, co warte uwiecznienia, a dziś być może powszechnie zapomniane, co Cię frapowało, co zaskoczyło, a może co poszło zgodnie z przewidywaniami w trakcie tych 15 - 20 lat z kolarstwem… :slight_smile:

Według mnie rozpoczęcie TdF na Korsyce było dobrym pomysłem. W przyszłości podobno planują wystartować w Gwinei Francuskiej lub na innym podległym Francji terenie. Uważam, że jest to miłe urozmaicenie. Ze wspomnień najbardziej zapamiętałem Tour de France z 1998 czy 1999 (nigdy nie mogę zapamiętać :slight_smile: tzw. wyścig dopingu. Miałem wtedy okazję być na pierwszym górskim etapie, kiedy reporterzy i stacje telewizyjne były nabuzowane plotami i podejrzeniami całej czołówki… Z zastanawiających mnie elementów zawsze ciekawiło mnie, jak organizm(w szczególności mięśnie) potrafiły z dnia na dzień dawać 120%. Teraz już jest mi to bliższe zrozumienia, ale mimo wszystko zawsze będzie to dla mnie coś niezwykłego. Jako, że jechałem w kilku wyścigach amatorskich(wieloetapowych) wiem, jak ciężko jest się zregenerować. Lance’a Armstronga zawsze lubiłem, ale nie był moim ulubionym kolarzem. Moim ulubieńcem jest T. Voeckler. A z nie jeżdżących już to Abraham Olano. Lubiłem jego podejście i żarty. Jak już przy żartach jesteśmy to warto wspomnieć o obecnych komentatorach na eurosporcie. Sympatyczni, potrafią mówić o wszystkim i o niczym, ale i o zabytkach kulturze i biografii zawodników. Odkąd komentują jakoś przyjemniej mi się ogląda transmisje. I dodam jeszcze, że pamiętam kiedy między etapami były kilkudniowe przerwy! (ze względu na mordercze etapy i słabe sposoby na regenerację) To na początek wystarczy. Teraz czekam na was :>

mnie zaciekawi te kilku dniowe przerwy rozumiem że one były podczas Tour de France a jeśli tak to kiedy ?

Tompoz

Oj takowe rozwiązanie było pomiędzy 1994-1996. Pamiętam jak lokalnej gazecie, zawsze czytałem tylko sport. Bardzo podobało mi się w niej, że było dużo tabelek i artykułów zarazem.
Taki livescore ver. BETA :slight_smile: I tam pierwszy raz zobaczyłem kalendarz Giro Italia i były tam bodajże 3 czy 4 dni przerwy pod rząd ze względu na trasy długości ponad 300km. Przed etapem górskim. a jak już wspominam , to przypomnę jak 2-3 lata temu Rui Costa i Carlos Barreda na trasie się szarpali a na mecie nawet koła zapasowe poszły w ruch. Na szczęście dostali tylko ostrzeżenie i oficjalnie się przeprosili(choć nie do końca wydają mi się być szczere ;)) I dodam, że Giro do 1950r. wygrywali tylko włosi!

Chyba coś pomyliłeś, w 1994 i w 1996 był tylko jeden dzień przerwy, a w 1995 było dwa razy po jednym dniu.

nie było takie etapu. Owszem, w 1994 mało który etap schodził poniżej 200 kilometrów, ale nie było kilku dni przerwy. w 1994 chyba był nawet 1 tylko, bo napchali alp na 3 tydzień, a w Pirenejach wygrywała Festina.

Nie przypominam sobie takiego faktu jak kilka dni przerwy w historii Touru.

Pamiętam dokładnie, że na kalendarzu były 3 dni przerwy. Ale może faktycznie lata mi się rozjechały w czasie…

[size=75][ Dodano: Pon 08 Lip, 2013 10:19 ][/size]

Dla udowodnienia znaleziony przed chwilą link portalaktywni.pl/aktualnosci/tou … ekawostki/ I fragment “Nierzadko poszczególne etapy mierzyły 300-400 km po szutrowych drogach, górskich przełęczach itp. Zawodnicy wyruszali najczęściej jeszcze przed świtem, a na metę wjeżdżali późnym wieczorem albo w nocy. Istniały jednak kilkudniowe przerwy pomiędzy etapami, co pozwalało na minimalną regenerację po nieludzkim wysiłku. Nie znano wtedy zasad żywienia wspomagających odnowę, nie mówiąc już o medykamentach służących do uzupełnienia witamin i substancji mineralnych po wysiłku”

[size=75][ Dodano: Pon 08 Lip, 2013 10:27 ][/size]
+podkreślam, że piszę o Giro a nie o TdF jak to można wywnioskować po komentarzach Baldwina.

ale to chyba odnosi się do pierwszych edycji Tour de France, tak było np. w 1905 roku.

po II wojnie też bywały etapy ponad 300 kilometrów, ale już sporadycznie.

Ostatni Tour z tak długimi etapami to, o ile mnie pamięć nie myli, 1926 rok. Pierwsza edycja miała 6 etapów, potem było generalnie koło 15, od lat 20. XX w. jest tendencja zwyżkowa.

Ale to było w okresie międzywojennym i wcześniej, a nie w latach 90-tych poprzedniego wieku.

1 polubienie

Żeby się nie kłócić przystoję, zasłyszane gdzieś fakty są czesto mylone i może i ja tym razem się pomyliłem

Co do historii kolarstwa to można (i warto znać) ale nie ma większego sensu się na niej opierać w oparciu o współczesność.

Jak przeczytałem temat to mi od razu przyszło coś do głowy o czym warto napisać. Wielka niestabilność ekip. Mało która ekipa miała sponsora od lat i się nic nie zmienia. Wiele ekip się rozpadło (HTC, Telecom, CA, Gerolsteiner), wiele znalazło nowych sponsorów (Saxo, Belkin, Movistar). Na szczęście ostatnio jest trochę większa stabilność. Mniejsza rotacja, mniej rozpadających się ekip (przynajmniej tych najważniejszych), mniej ruchów transferowych to plusy. Dla kolarzy, bo mają stabilne zatrudnienie, nie muszą się martwić, że mają 2 lata kontraktu, a za 2 miesiące zespół się rozwiąże i trzeba szukać nowego pracodawcy. Ponadto sympatykom kolarstwa łatwiej się w tym odnaleźć. Nie ma sytuacji, że co roku powstają nowe ekipy, a w marcu na P-N, czy T-A zastanawiamy się, co to za nowa ekipa i co to za kolarze dla niej jeżdżą. Oczywiście, że są ruchy “transferowe”, czy zmiany pracodawców. I bardzo dobrze. Ale znacznie lepiej jak są one w mniejszej skali i na skutek przemyślanych działań aniżeli zespół się rozpadł i nagle 25-30 kolarzy znajduje się w przeróżnych ekipach.

ja to bardzo chętnie poczytam o kolarstwie z lat 60-70-80-90 czy to polskiego czy zagranicznego, mało tego jak znacie jakes fajne ksiązki odnosnie kolarstwa z tego okresu dajcie linka oczywiscie w tłumaczeniu na polski. Chetnie też posłuchał bym prywatnych opowiadan, i podobnie jak trener uwazam ze skarbnicą wiedzy sa własnieludzie którzy w tamtym okresie pasjonowali sie kolarstwem i chetnie posłucham ich opowiadań.

Także panowie i panie nie krempujcie się, pisać ja wasz fan chetnie poczytam :smiley:

A co to jest w ogóle ta Cyklopedia do której nie mam dostępu? :imp: Bo brzmi to całkiem ciekawie i rozpatrując to pod katem słowotwórstwa: cyklo-rower, pedia-encyklopedia, wyobrażam sobie, że jest to jakaś encyklopedia kolarstwa, prawda? :slight_smile: To się jakoś rozwija? Będzie ona ogólnodostępna? :slight_smile:

To był fajny projekt, naczelny był młodszy to i bawił sie w takie rzeczy, fajnie to wyglądało tylko z czasem redaktorzy nie pisali artykułów i łukasz postanowił zamknac cyklopedie. To było cos na wzór wikipedii

To szkoda…Może by to reaktywować? :slight_smile: Fajna sprawa taka kolarska wikipedia :slight_smile:

tak fajna, ale nie wypalila ponieważ redaktorzy mieli słomiany zapał, choc przyznam szkoda tego co juz było zrobione!!!

Daj mi nazwiska tych ludzi, ja z nimi już pogadam po swojemu i przejdzie im ten słomiany zapał :smiley: A tak serio…Prośba ode mnie do redaktorów…REAKTYWUJCIE CYKLOPEDIE!!! :slight_smile: Albo chociaż udostępnijcie to co w te chwili jest :slight_smile:

naczelny na pewno placił z własnej kieszeni za ta strone, nie wypaliła wiec przestal ja opłacac a co za tym idzie pewnie to wszystko przepadło :frowning: reaktywacji bym się raczej nie spodziewał ponieważ temat jest przeogromny a nie ma komu pisać, a łukasz raczej by się nie zogdził aby redagowali wszyscy przypadkowi ludzie tak jakto ma miejsce na wikipedi. proponuje napisac PW do łukiego!

najpierw trzeba znaleźć po najmniej z 5-7 ludzi, którzy umieją i mają czas żeby pisać. Albo mniej piszących a więcej podsyłających info.

Ale to nie ma sensu z różnych powodów.

Kolarstwo ma swój dział w wikipedii, tam jest sporo, ale masa rzeczy jest przestarzała, nieuzupełniona. Kiedyś się tym bawiłem, ale nie mam czasu teraz. Ale jeśli ktoś napisze jakieś hasło albo poprawkę do niego to proszę na pw, wciąż mam uprawnienia by hasła zmieniać i zatwierdzać.