Historia kolarstwa - wspomnienia

Szukałem odpowiedniego tematu, bo mam pytanie do najstarszych kibiców kolarstwa. Otóż chciałbym się dowiedzieć jaka była otoczka wokół syna Merckxa- Axela, Eddy był żywą legendą, jak podchodzono do Axela jak zaczynał i jakim był kolarzem? Bo wiem, że niektórzy pamiętają te czasy.

A ja myślałem, że “najstarszych kibiców kolarstwa” trzeba by zapytać o Eddym, a o synu trochę młodszych :stuck_out_tongue:

Ja go śledziłem z sympatią, bo nie tylko był on synem Eddyego, ale i miał nietypową ścieżkę kolarską. Został zawodnikiem w dość młodym wieku (w porównaniu z ówczesnymi Włochami np.) i jeśli się nie mylę, uprawiał piłkę nożną jako dziecko, a nie kolarstwo. Poza tym niewielu kolarzy z Europy ścigało się dla amerykańskich drużyn w tak młodym wieku. Budową miał całkiem inną niż ojciec, wysoki i szczupły, i nikt chyba nie uważał, że może zostać wielkim mistrzem. I rzeczywiście nie został, ale był solidny i miał wyniki. Nie licząc etapu cztery lata wcześniej, który zobaczyłem trochę przypadkiem, to Axel wygrał pierwszy etap Giro, który zobaczyłem na żywo (Prato, 2000 r.) i dlatego też zawsze miałem sympatię do niego.

A teraz niech “najstarsi kibice kolarstwa” się wypowiadają z więcej faktów.

1 polubienie

Rzeczywiście, Ci najstarsi to mogliby jeszcze napisać o teściu Eddy’ego- Lucienie. Prawdopodobieństwo że Axel poszedłby śladami ojca było małe. Ogólnie w sporcie raczej rzadko ojciec i syn jest legendą jakiegoś sportu.
Syn Zidana nie zapowiada się na światową gwiazdę, na szczęście ma 3 synów więc zwiększa się szansa na powodzenie któregoś z nich.
Nie słychać o potomkach Schleckow, Induraina, Jalaberta, Lemonda.
W kolarstwie najbliżej do ojca jest Mathieu VdP, a zaraz go przegoni w osiągnięciach i zbliży się do dziadka.

O Eddy’ego nie będę pytał, bo dużo już o nim napisano tu na forum i w wielu artykułach, książkach itp.
Są o nim jakieś godne polecenia pozycję?

Za Merckxa zawsze będę koajrzył z etapem Giro 2000 do Prato, gdy jechał w ucieczce, upadł, doszedł grupę, a potem zaatakował i wygrał. Ciężko kogoś nie lubić za takie akcje, często się nie zdarzają. Potem przez rok jeździł w trykocie mistrza Belgii i trzeba przyznać, że było mu do twarzy.
W 2001 utworzona została grupa Domo-Farm Frites (poniekąd na bazie starego Farm Frites) do której przenieśli się m.in. Museeuw z Lefeverem (i ich zapleczem), przyszedł też mistrz świata Vainsteins czy Piotr Wadecki z Mroza (a na jesień przyszedł Virenque z DSQ) + właśnie Axel Merckx, który miał być ich liderem na generalkę TdF, co raczej było bardziej takim hasłem na potrzeby mediów niż realnym określeniem szans. Co prawda Merckx był 10 w 1998, ale wtedy i afera Festiny i wycofanie hiszpańskich drużyn i generalnie trochę słabsza obsada niż w czasach Induraina i Armstronga.
No i 2004 w Atenach Merckx wyrwał z peletonu po brązowy medal IO, szczycąc się potem, że ojciec nie ma żadnego w dorobku :wink:
Gdybym miał go porównać do jakiegoś współczesnego kolarza? Może Bakelants z domieszką G.Martina ? :smiley:

1 polubienie

Na 6 etapie wycofał się Szozda i Barcik a na 7 Szurkowski i Kowalski. 6 etap był decydujący meta Saint-Lary-Soulan na tym etapie Kaczmarek stracił szanse na podium przyjechał 7. Pytanie czy Szozda na tyle był mocny w górach by wygrać ten wyścig zakładając że nie próbował być Szurkowski ?. Szozda miał tego roku kosmiczny rok wygrał Bergamaske Ruban Breton i Wyścig pokoju ale nie został Mistrzem Świata . Tak naprawde byli rozliczani z WP i Mistrzost swiata i olimpiad. A chyba problemem Szozdy był on sam dla siebie i próbowanie cały czas być Szurkowskim.Szkoda że nie ma w necie filmu z wyścigu amatorów w Montrealu jestem ciekawy jak wielka polska trójka sie zachowywała pod koniec bo znamy tylko opis wyścigu podany przez Szurkowskiego .

1 polubienie

Nie wiedziałem za bardzo gdzie to wstawić, a może kogoś zainteresuje. Znalezione za tapetą podczas remontu w starym domu mojej Babci.

2 polubienia

Podkradzione z TT
Pierwszy etap, pierwszej edycji Vuelta a Colombia (1951).
Na zdjęciu zwycięzca 7 z 10 etapów Efrain Forero, ówczesny mistrz Kolumbii i jeden z pionierów kolumbijskiego kolarstwa.

2 polubienia

taki kolarz Juri Surkow (Sourkov)…
pamiętam go z Vuelty 2000 jak reprezentował wtedy Mołdawię.
tymczasem w różnych źródłach w sieci mozna znaleźć, ze jezdził z licencją Kazachstanu, ale tez i Rosji czy Mołdawii.
ma ktoś moze pomysł jak sprawdzić jakie kraje w jakich sezonach, najlepiej właśnie przed 2000 rokiem, albo jak podejrzeć dla jakiego kraju jechał w Volcie w roznych latach czy np. na Tour de Pologne 1996… ?

e:
dobra, mam ze w 1996 i 1998 jechał wyścig o MŚ w reprezentacji Rosji.
w 2000 był Mołdawianinem, to w takim razie kiedy ten Kazachstan, 1999? :smiley:

podobne pytanie o bardziej znanego kolarza - Gonczenkowa.
Niby Ukrainiec, a w 1997 czy 1996 reprezentował Rosję… czy to znaczy, ze jako Ukrainiec jezdził tylko 1999, ew. 1998 i 1999? jakieś dane na tego jego licencji?

Piszcie coś w tym temacie, bo mnie interesuje jak wyglądało to kiedyś, bo sam nie mam pojęcia.

w czerwcu 1999 był 7. na mistrzostwach Mołdawii CQ Ranking - National Championships Moldova R.R.

1 polubienie

czyli byc moze Kazachstan to ściema i tylko się tam urodził :smiley:

Z kolei tu Vuelta Ciclista de Chile 1992 wygrał jako reprezentant Kazachstanu (przynajmniej według cyclingarchives)

no właśnie tam ciągle widnieje jako Kazach, dla mnie to jednak niezbyt wartosciowe zrodło.
poza tym, wątpię, by w 1992 Kazachstan miał juz swoją federację.

Kazachem też jest w wikipedii, pcs, firstcycling i w kilku innych miejscach.

Powstała właśnie w 1992

tak czy siak, pamiętam Mołdawię, mam dane, ze startował w reprezentacji Rosji, a o Kazachstanie ani słowa z tamtych czasów.

A Gonczenkow?
Niby Ukrainiec, ale gdzie nie spojrzę tam reprezentował Rosję.
a moze właśnie Ukraina na koniec kariery?

Po rozpadzie ZSRR zawodnicy / w większości dyscyplin / mogli praktycznie wybierać taką reprezentację, która im pasowała. Z reguły wybierali tę w której mieli większe szanse na starty.
Oczywiście sportowcy z krajów bałtyckich , czy Gruzini najczęściej wybierali swoje narodowe. Ale Ukraińcy, Białorusini, Mołdawianie czy Kazachowie byli bardziej praktyczni. Bardzo często grali czy startowali w barwachj Rosji. Mieli tam większe możliwości rozwoju, większe pieniądze,

1 polubienie

Świetny przykład choć już post zsrowski to Siarhei Rutenka. Najpierw reprezentowal chyba Słowenię, potem Hiszpanie a na końcu swój macierzysty kraj Białoruś :joy:

Pamiętam że jak zaczynałem się interesować szczypiorniakiem po naszym pierwszym sukcesie w 2007 roku to był wtenczas na topie, uznawany za jednego z najlepszych zawodników na świecie i akurat chwilę potem zmieniał reprezentacje na Hiszpanie

co do multinarodowców to znalazłem jeszcze jak to było z Patrickiem Jonkerem, którego kojarzy się chyba przede wszystkim z 12. miejscem na TdF96.

do 92 roku - Australia
93-94 - Holandia
95-96 - Australia
97-01 - Holandia
od 2002 - Australia :smiley:

Musi był fanem A-ha😁

1 polubienie