Inne Wyścigi 2019

Widać że jest mocny i dynamiczny. Zważywszy z jakiego pułapu atakuje.

Ano. Wygląda jak kod lotniska Kapsztad (Cape Town) w RPA.

Tratnik i Rosskopf na czele. Były zawodnik, ba! lider, rzec można, CCC i nowy przedstawiciel pomarańczowych.
Z całej transferowej karuzeli najbardziej żal mi było odejścia Tratnika.

Viviani i tak wraca regularnie na tor, z celem kwalifikacji i uczestnictwa w IO 2020 r.

Na pewno dobrze mu zrobiła zmiana drużyny w ubiegłym roku.

Konkretne tempo De Plusa, właściwie skutecznie wymęczył Dana Martina i Valverde co dało wygraną Rogliczowi. Dobrze pojechał Dumoulin, widać dziś było że nie kłamał w wywiadzie gdy powiedział że wie jaki popełnił błąd na etapie do Jebel Hafeet. Na T-A być może szykuje się pojedynek w GC: Roglicz vs Dumoulin.
Jebel Jais fajny podjazd na tygodniówkę, tylko w następnym sezonie mógłby być wcześniej niż decydujący jednak Jebel Hafeet.

Trasa TA taka bardzo otwarta. Nie będzie etapu z selekcją, więc ze dwudziestu chłopów lubujących ścianki powinno być w grze. Co by jednak nie mówić, z tego grona najbardziej promowani będą najlepsi czasowcy z mocnych w TT ekip. Czyli, wypisz, wymaluj Dumoulin z Roglićiem.
De Plus dzisiaj niesamowicie pojechał. Teraz pora na Vakocia :slight_smile:

Ech. Na tle DQS reszta wygląda jak dzieci we mgle…

I to już tak od trzech lat w klasykach. No super pakę stworzył Lefever. Na uwagę zasługuje tez fakt, że nie ma problemu z oddawaniem klasowych kolarzy a na ich miejsce przychodzą następni.
No i Jungels czarnym koniem Flandrii? Chociaż czy ja wiem czy to nie przesada nazywać zwycięzcę liege czarnym koniem jakiegokolwiek z klasyków?

No dziś idealnie poszedł na solo.

Poszedł jak poszedł. Po prostu sprinterskie drużyny okazały się zbieraniną słabiaków.

Jungels to zawodnik którego nie da się zaszufladkować.Jest to jeden z najbardziej ekscytujących zawodników w peletonie.Kto inny jest w stanie genialnie jeździć na wiatrach i po brukach jednocześnie nie mając problemu ze skończeniem wielkiego touru w 10.Najdziwniejsze jest to że patrząc na jazdę luksemburczyka w tourach to widać że on najlepszą formę łapie na 3 tydzień.Teoretycznie powinien nadrabiać na początku wyścigów i później tracić a on najgorzej się spisuje na właśnie na pierwszych etapach górskich a z trwaniem wyścigu jego forma idzie w górę.To świadczy o dużej wytrzymałości i potencjale do wyścigów etapowych, ale … czy on w ogóle powinien brać się za wyścigi etapowe przy takim potencjale do klasyków.Ma wszystko oprócz finiszu ale po co mu finisz jak wystarczy że odjedzie od grupy i tyle go widzieli.Jednym jego ograniczeniem może być drużyna bo tak naprawdę bez żadnych team orderów to Jungels może wygrać każdy północny klasyk od Amstel po Flandrię.Ciekawe też jest że przy takiej mocy nie spisuje się wybitnie w czasówkach bo owszem, jest czołowym czasowcem ale do najlepszych mu zawsze brakuje co trochę dziwi.Będę się mu dobrze przyglądał w tym sezonie bo ciekaw jestem jak pójdzie rozwój jego kariery.Trasa Paris Nicea powinna mu pasować więc biorąc pod uwagę że będzie zdecydowanym liderem ekipy to oczekuje od niego walki o top 5.Jeżeli znowu będzie tracił multum czasu na podjazdach to powinien się przeżuć kompletnie na klasyki.

2 polubienia

Z pewnością jest w tym dużo racji. Ale też trzeba dodać że z 50% jego mocy w klasykach to po prostu DQS. Tak jak dzisiaj. W innej drużynie nie wygrałby zapewne ani rok temu LBL ani dzisiaj KBK. Po prostu fajnie mieć za plecami chłopaków, którzy trzymają w ryzach pościg.

Ładna wygrana na solo Jungelsa. Bardzo podoba mi się jazda takich zawodników jak Jungels , Wellens czy Kragh Andersen czyli z konkretnym silnikiem i nie czających się za bardzo z solowym atakiem na długo przed metą.
Jeśli chodzi o szanse Boba na wygranie Flandrii to bym nie przesadzał, sam Jungels dziś w wywiadzie powiedział że wczoraj był za trudny wyścig dla niego, a KBK to nie Omloop czy takie E3 wygrane przez Kwiatkowskiego nie mówiąc już o Flandrii. Po prostu wydaję mi się że Jungels podobnie jak Kwiatkowski nie ma tej techniki na brukach (min. opinia na temat jazdy Michała po bruku, Tiesja Benoota, z którą niestety się zgadzam). Więc myślę że na Ronde Jungels gdzieś brany jest pod uwagę przez Lefevera, jako 4 zawodnik po Zdeńku, Lampaercie i Gilbercie, co oczywiście przy tak elastycznej taktyce ekipy jeszcze nie wyklucza go całkowicie z walki o wygraną.

Dzisiaj akcja Jungelsa to była kwintesencja kolarstwa!!! Jednak śmiem wątpić czy by mu się udało, gdyby Trentin był w peletonie!? Do póki Michelton pracował to przewaga ciągle spadała!!!

Nie no oczywiście ładna akcja. Ale mi jednak najbardziej zostanie w pamięci jak na sprinterski raczej klasyk, DQS wysyła drużynę bez sprinterów i robią swoje.
Oczywiście Trentin się do tego przyczynił ale kto wie, może pomógł mu w tym ktoś z DQSu :wink: Oni myślą o wszystkim :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Dla sprinterów nie miał kto pracować w końcówce, peleton został dość mocno przetrzebiony wcześniej. Nie było komu Jungelsa gonić.

Ogromna w tym zasługa bardzo wysokiego tempa od początku wyścigu, co było mocno na rękę Quick-Stepowi. Zachorował Jakobsen, więc musieli szybciej rozerwać ten wyścig, aby nie doszło do sprintu z grupy.

Ładnie się pokazał Ballerini. Zarówno wczoraj (pechowa kraksa), jak i dzisiaj. Astana niby straciła Valgrena, ale ekipę na klasyki mają cały czas mocną. A o samym Valgrenie to niewiele dobrego można na razie powiedzieć. Zresztą nikt z Dimension Data nie ukończył dzisiejszego wyścigu. Wymowne.

Myślicie, że Sagan odpuścił Strade i Omloop bo poważnie myśli o tym, żeby starczyło pary na Liege? Jeżeli tak to trzymam mocno kciuki, żeby mu się udało. Może i Greg się skusi… Na chwilę obecną w CCC nie za bardzo widać kandydata do lepszego miejsca niż wymęczony po brukach Belg.

Powoli można chyba zacząć zmieniać powiedzenie “Zrobił Cummingsa” na Jungelsa:)

Niby ogórkowaty, ale bardzo fajny ten Samyn. Bardzo dobrze wyścigowi zrobiła zmiana trasy - od kilku lat to semiklasyk pełną gębą.
Niby ta ucieczka była na wyciągnięcie ręki, ale jak kilku mocnych kolarzy z najmocniejszych ekip odjedzie na takiej trasie, to i 20 sekund to dużo. Aczkolwiek w pierwszym układzie, gdy była szóstka, to wyglądało mi na to, że Dece chcą ten wyścig przegrać - na finiszu Serry’ego i Declercqa to dość łatwo jest ograć, a Stijna by nie zerwali. Dobrze dla nich, że poszła kontra, bo Senechal stał się w nowym układzie pewniakiem.
Trochę żal Traktora, że nie wygrał, bo zrobił to tak jak powinien. Nie ma gość wielu okazji do wygrywania, a akurat jemu się należy. Natomiast że to będzie pierwsze pro zwycięstwo Senechala, to nie miałem pojęcia. Gościa od kilku sezonów wszędzie pełno, dobrze finiszuje, także z peletonu, jest mocny, lubi takie wyścigi, a zwycięstwa nie miał :open_mouth: W tym przypadku to była kwestia czasu, a Timowi mogła odjechać życiowa okazja.

1 polubienie

A kto to Traktor