Może się przyjmie.
Pamiętajmy, że Soelden miało umowę z TdS na 3 lata, także w przyszłym roku już (chyba) nie będzie tego etapu, a najwyraźniej chcieliby pozostać w kolarstwie.
Starsi użytkownicy pewnie pamiętają Classique des Alpes, który razem z GP du Midi-Libre czy Dauphine stanowił swego czasu element przygotowań do TdF. Trasa była górzysta (rejon Chartreuse, meta w Chambery), ale nie przesadnie trudna.
Kasperkiewicz chwalony za jazde we wczorajszym klasyku.
Ma szansze dostac kontrakt w QuickStepie ? Maja wolne miejsca jeszcze dla stazysty ?
Czy to realia stazu jak w naszym kraju gdzie pracodawca bierze na staz na 3 -6 miesiecy i do widzenia i nastepny i tak w kolko
Dzisiaj rowniez klasyk w Pluay zobaczymy jak forma przed MS i jak Kwiatek sie spisze po pobycie w Livigno. Przewyzszen niby sporo ale trasa wydaje sie fhyba bardziej byc pod Vivianiego
Kwiatkowski jednak po Livigno nie w sosie jeszcze ale ma jeszcze czas. Cos tam szarpal ale ze 30 km przed meta go odcielo i juz odposcil pozniej.
Oby na Tour of Britain bylo lepiej z forma
Mam nadzieję że od ToB wszystko wróci do normy z Kwiatkiem.
Co sądzicie o GvA i jego szansach w Bergen? Moim zdaniem zapłaci za to rozdrabnianie się i ciułanie punktów na siłę.
Widzieliście trasę UK Tour? Ależ będzie emocji, sądząc z profili
A wnosząc po składzie awizowanym przez QuickStep, oni tych profili nie widzieli
I w sumie to nie wiem też po co Kwiatkowi taki wyścig. Na szczęście, Kwiatek zwykle sam wie lepiej, co dla niego najlepsze
Ta trasa na forum cyclingnews przyjęła po jej ogłoszeniu taką falę hejtu, że oszczędziłem jej osobnego tematu na naszym
GBR to obecnie jeden z najważniejszych dla kolarstwa krajów, ale pod względem geograficzno-wyścigowym wciąż mocno niewykorzystany.
No, bez jaj. Trudno o bardziej ewidentne zmienianie toru! Hagen się praktycznie bujał od krawężnika do krawężnika (no, dobra, od środka pasa, do środka jezdni, a potem do krawężnika, gdzie zamknął Vivianiego). A na ostatnich 200 metrach toru jazdy zmieniać nie wolno (teoretycznie). Dyska jak najbardziej słuszna.
Inna rzecz, że zrobił to bardzo głupio, bo był świetnie wypozycjonowany i Viviani raczej by go nie wyprzedził - Eddi szybkościowo wczoraj też rządził. Może ewentualnie Ewan, który już totalnie został zablokowany. Ale on i tak miał za daleko.
Quebec ostatnio z roku na rok coraz mniej interesujący. Powiedziałbym, że ta tendencja pogłębia się od czasu dubletu Gerransa, ta wczrajsza edycja chyba najbardziej stypiasta ever.
Zobaczymy jak z Montrealem. Emocje emocjami, ale tak jak pisałem w temacie o MŚ, może to być dobry materiał do analizy pod kątem czempionatu w Bergen.