Inne wyścigi

Ciekawe jednak jak to wyglądało od zaplecza. Czy Sky miało opracowany taki wariant z góry czy też Kwiato improwizował obserwując formowanie się ucieczki.

Po wypowiedzi Kwiatka ciężko jednoznacznie stwierdzić jak było. Chociaż widać że zależało mu na zwycięstwie. I chyba coś tam (przemyślawszy wcześniej) zaimprowizował by wyszło na jego korzyść…

Tylko jak mu się udało skołować 30 ludków do realizacji planu. Tak by to wyglądało naturalnie, spontanicznie, elegancko no i by nikt nie mógł mieć o nic pretensji oraz wyboru innej taktyki :slight_smile:

Ktoś pytał o Giro d’Italia U-23, więc: rzeczywiście wygląda na to, że ostatnia czasówka (21, 2 km, parę stromych ścian) będzie wyścigiem pościgowym: lider klasyfikacji startuje pierwszy, a inni według ich rzeczywiste straty w KG. To będzie ciągle czasówka, więc nie wolno jeździć w grupie; będzie dotyczyło tylko pierwszych 20 w KG, reszta startuje wcześniej tradycyjnie co minutę lub coś takiego.

(Davide Cassani, dzisiejsza Gazzetta)

Dzisiaj w Abu Dhabi piękna walka pociągów na szerokiej autostradzie. Quick Step jakby latami tylko to trenowali zmaterializowali się we właściwej chwili z pięknym pociągiem i wygrali. Trzeba też docenić Lotto Jumbo, którzy przez długi czas ciągnęli i mimo zawirowań w końcówce nie dali się rozbić do końca. Dzięki temu drugie miejsce. Największy zawód chyba jak zwykle Katiusza. Długo ciągnęli ale kiedy przyszło co do czego posypali się a Kittel jak zwykle się gdzieś zagubił.

Kittel tym przejściem do Ruskich, to chyba strzelił sobie w kolano :573:

Raz w Dubaju był trzeci, więc chyba sama prędkość nie jest problemem. Chociaż wczoraj był dość dobrze rozprowadzony i jak ruszył ze sprintem to jakby się w miejscu zatrzymał… Kittel w topowej formie potrafił wygrywać będąc źle rozprowadzonym, więc coś jest nie tak.

Co ciekawe, przed rokiem często QS nie radził sobie z jego rozprowadzaniem i Kittel musiał nadrabiać sam. Teraz z Vivianim jeżdżą niemal perfekcyjnie. Przyjście Morkova pewnie pomogło, ale mimo wszystko wydaje się, że zamiana Kittela na Vivianiego była dla QS strzałem w dziesiątkę.

Strasznie wyrównana jest ta stawka sprinterska. Nie ma już dominacji konkretnej ekipy czy zawodnika, w każdym wyścigu wygrywa kto inny. I walka jest też bardzo emocjonująca. Choć fakt faktem, że Quick-Step robi to najskuteczniej.

@dpo
Troszkę się nie zgodzę - owszem, to nie było wwożenie Kittela w kołnierzu na metę, ale zawsze go ustawiali tak, że był w stanie zafiniszować. Przy jego kopycie parę metrów z tyłu nie robiło problemu. Nie było to doskonałe rozprowadzanie, ale rzekłbym, że najniższy stopień skuteczności - tak, żeby nie musiał gonić, a mógł zafiniszować.
Teraz problemy są i tu, i tu (choć nie wiemy dokładnie, jak to z jego dyspozycją jest, bo… nie finiszował :wink:, poza jednym razem)

Coś w tym jest.
Co prawda Kittel to taki zawodnik, że jak przyjeżdża na Giro/TdF to kosi co popadnie i jeśli już dołuje to w mniej istotnych wyścigach, ale przeważnie tymi mniej istotnymi wyścigami były Paryż-Nicea czy TDU, a nie te wyścigi “arabskie” z ładną pogodą, prostymi, płaskimi i szerokimi szosami.
Zobaczymy. Skoro facet się przygotowuje do TdF to myślę, że przynajmniej do Kalifornii można mu dać czas na pokazanie czegokolwiek (no chyba, że Scheldeprijs :wink: ).

No nie wiem, dwójka QS na czele zgubiła drugą dwójkę. Na szczęście zwycięzcy Sabatini dał radę ciągnąć go do przodu.

Oczywiście dziś etap trochę swoisty, skoro wiatr rozbił peleton w małe grupki i Viviani został w drugiej, gdzie jego koledzy musieli ostro pracować, żeby dojechać do pierwszej.

Może inaczej: QS w tym sezonie dużo lepiej radzi sobie z rozprowadzaniem. Przed rokiem może nie było źle, ale super też nie było :wink: w tym roku nawet jak nie jest super co zauważył Leo to jednak zwycięstwa się sypią jedno za drugim. Czy łatwiej rozprowadzać Vivianiego (i Gavirię) niż Kittela ? Całkiem możliwe.

Co gorsza, Niemiec to nie jest typ kolarza, który jak nie wygra w jednym wyścigu to nadrobi w innym. Następnym wyścigiem Kittela jest Paryż Nicea, gdzie ma ledwie jeden etap dla siebie. Co dalej ? MSR ? Wolne żarty. De Panne ? Zlikwidowane :wink: zostaje Scheldeprijs z nową wietrzną trasą, więc tu też może być problem. Oczywiście jak wygra potem pięć etapów Touru to nikt o tym nie będzie pamiętał, ale łatwo nie będzie jeśli wiosną się nie przełamie.

Ogólnie, patrząc na skład QS, to można stwierdzić, że w tym sezonie celują i celować będą w zwycięstwa. Ale etapowe i w klasykach. Ludzi na generalkę (biorąc pod uwagę góry) to mają ze trzech, czterech: Jungels, Alaphilippe, może Mas i ewentualnie Devenyns. Ale to nie są zawodnicy na GT - nie w tym sensie, że się im podporządkuje całą ekipę i szykuje na walkę o zwycięstwo. Priorytetem są wygrane Vivianiego, Gavirii, Gilberta, Alaphilippe’a, Terpstry w sprintach i poważnych klasykach i pod tym kątem ekipa jest ułożona - są świetni klasykowcy, świetni rozprowadzający, za to górali jak na lekarstwo i przy dobrej formie taki Knox może być człowiekiem na generalkę w Szwajcarii :wink:
Za to ciężko będzie jakiejkolwiek innej ekipie uzyskać więcej zwycięstw w sezonie od QuickStepu. Pęknie setka?

Tym razem Kittel mimo braku eleganckiego pociągu jakoś znalazł się w końcówce. Moc była. Ale i tak o włos przegrał z Bauhausem. Bo jednak dał się trochę zamknąć wcześniej. Trzech Niemców na podium…
Ogólnie ostatnie 10km inne niż wczoraj. Mimo podobnej pięknej autostrady na metę nie było takich fajnych pociągów. Chyba stwierdzono że lepiej postawić na krótkie powozy co zaowocowało innym zestawem na podium. Aczkolwiek trzeba przyznać że Sunweb jako jedna z niewielu drużyn miała większy pociąg w końcówce.

To podziękowanie organizatorów za politykę imigracyjną :wink:

Jak tak dalej pójdzie to Marcel dostanie depresji :wink:

TOP15 tego sprintu takie, że można tylko zagwizdać z podziwu. Może i wyścig ogórkowy, ale dla Bauhausa zwycięstwo dosyć prestiżowe.

Ciekawy etap dzisiaj w Turcji 32,5km ze startu wspólnego.

Dobre sciganie w Emiratach .
Majka jak zwykle zbyt pasywnie i zostaje z niczym …

Przegapil atak Valverde ale chyba i tak by nie dal rady za nim pojechac . Hiszpan poszedl jak na motorze ten odcinek do Lopeza…

Ale za MALem zapewne dał by radę.
Co raz bardziej wkurza mi styl jazdy Rafała, nawet pół zmiany nie dał.
Przecież na takim wyścigu jak Abu Dhabi nie ma znaczenia czy to będzie miejsce 5 czy 25. Jak się jest z przodu i są siły to trzeba atakować. A wydaje się, że mocy Rafałowi nie brakuje.

Moim zdaniem Rafał bardzo dobrze pojechał. Na ten czas przygotowań, to wręcz rewelacyjnie. Zmian nie musiał dawać bo miał Formolo :wink: