Fajnie że mam Skuijnsa w swojej druzynie w grze Ilio ale nie dałem go do skłądu na Californie bo nie był podkreślony że jedzie…
No i Intxausti nie ukończył pierwszego etapu w Norwegii. Szkoda gościa, jeszcze trochę i pewnie da sobie spokój.
Wróci po mononukleozie jak Froome po toksoplazmozie
Albo Maniek.
To co, McNulty jutro do top3
Edit: znaczy dziś
Dzisiaj zamorskie mistrzostwa Danii ITT?
Przedziwna ta mononukleoza. Jedni po niej wracają mocniejsi (np. George Bennett, który jakby wskoczył po chorobie na wyższy poziom i chyba też Mick Rogers, jeśli dobrze kojarzę, pod koniec kariery), a inni po prostu kończą kariery czy zupełnie nie mogą się pozbierać.
Majka czasowiec ponad minute do Van Garderena na 15 km , prawie 20 sek do Bernala i Yatesa.
To jest ta poprawa jazdy na czas ? Pozamiatane
Tejay niespodzianka wzial sie w garsc i wygral a tu na forum smialiscie sie z niego
Gdzie są wyniki międzyczasów/? Bo na moim eurosporcie nie pokazują w ogole
Właśnie zjadam swoją skarpetę i cofam to co powiedziałem.
No troche dramat, ale przynajmniej lepiej niz Frank i Tolhek
W piątek zapowiada się fajny etap. Sky i Bora pewnie będą chciały ugotować TvG i raczej to zrobią, bo narazie Amerykanin nie wygląda najlepiej w górach. Rafał jak to Rafał przeciętny na czasówce. Zero progresu.
Dość poważnie mnie zaskoczył Martinez, który dotąd nie pokazywał szczególnych zdolności w jeździe na czas, a tu taki ładny wynik. Wiadomo też było, że Van Garderen powinien nadrobić nad najpoważniejszymi rywalami w GC, ale aż tak dobry wynik to mała niespodzianka. Jednak nie sądzę, aby dał radę utrzymać prowadzenie do końca. Przewaga nad Bernalem w zasadzie minimalna - 13s i bonifikata, a szósty etap jednak jest trudny.
Majka pojechał tak, jak można było się spodziewać. Raczej nie oczekiwałbym po 29-letnim kolarzu nagłego progresu w jeździe na czas. Czasem pojedzie lepiej, czasem gorzej, a 2 minuty na 35km do TVG to też nie jest tragedia.
Co ja patrzę…
https://www.procyclingstats.com/race/tour-of-belgium/2018/startlist
Na liście brak Quick Stepu?! WTF?
Szkoda McNulty’ego i jego defektu na czasówce, bo mógłby być fajny wynik. Defekt w najgorszym miejscu jakie może być czyli na zjeździe - zatem duże straty spowodowane wytraceniem prędkości. Niestety garmin został w rowerze i pojechał autem, ale można szacować, że zmiana zajęła około 20-25sek. Do tego fakt, że było to na zjeździe to kolejne minumum 20 sekund, zatem szkoda, bo mógłby być wynik w okolicach top10. Z drugiej strony w generalce dałoby to jedynie przeskok przed Rafała, bo zawodnicy w okolicy też spisali się nieźle - Hart, Yates czy ten zaskakujący Martinez. Tak czy siak na pewno fajne doświadczenie, bo to raczej jego debiut w czasówkach jechanych w rytmie wyścigowym. To zupełnie co innego niż jazda w ITT jako w starcie docelowym.
A kto to ten cały McNulty?
Po zawieszeniu kariery przez Adriena Costę, największa nadzieja kolarstwa w USA (na wyścigi etapowe, a jakże).
Nie chcę być złośliwy, ale ta narodowowa dyskusja o poprawie jazdy na czas przez Majkę przypomina mi trochę starania o niespóźnianie wyjścia z progu przez Roberta Mateję.
Co nie zmienia faktu, że patrząc też np. na Bodnara, wydaje się, że kolarze Bory bardziej mają w głowie TdF. Bernala tam zabraknie, a van Garderen nie będzie tam liderem BMC.
W Kalifornia sytuacja taka, że w sobotę Bernal i van Garderen mogą stoczyć b.interesujący pojedynek o zwycięstwo w wyścigu. I to mi się podoba, najpierw góra i wygrywa jeden, potem czasówka i drugi faworyt na prowadzenie, a na końcu taki etap, że różnie może być.
Bjerg dobrze pojechał… Fajnie się patrzy na takie młode talenty, a California to jeden z najlepszych wyścigów dla nich. Czekam na to co dziś Philipsen odwali.
Aha, to w sumie troche słabo pojechał na Giblartar road jak na największą nadzieję USA na GT
A Costa dlaczego zrezygnowal?
Tyle że widać po takiej jeździe Rafała to nadal nic nie poprawił w czasówce. Szkoda Maćka bo albo ma inne dyrektywy w grupie i widać że nie jedzie tyle ile by chciał. No i odnośnie Zebry to nie wiem ale widać że żaden z niego pomocnik.
Cavedish to w tym sezonie jak nie kontuzje to pech.
No mega słabo, chyba się nie przelogowałeś na El_Pisolero, bo ta wypowiedź nawet jak na Edera nie wygląda.
Był 13, nawet za van Garderenem czy De Plusem. I nie jestem żaden El Pisolero