Inne wyścigi

Boonen też kiedyś przestał wygrywac w Katarze :wink:

Bez przesady. Gdyby umiał wygrywać 2 lata temu to by wygrywał. On dopiero teraz ma 21 lat. Jeszcze raz podkreślę. Takiego górala nie było od czasów Lemonda, albo i lepiej.

Mimo wszystko obecnie według mnie najmocniejszym goralem peletonu jest landa, co do Bernala fakt jezdzi jak natchniony co do jego jazdy na czas Pinot czy nawwt Majka jak byli mlodsi lepiej jezdzili czasowki, nawet a schleck o ile pamiec mnie nie myli w mlodosci dobrze sobie radzil jak na gorala oczywiscie. Na giro jak byl drugi w generalce swietnie pojechal czasowke choc nie pamietam profilu. A zmierzam do tego ze mlodzi perspektywiczni Gorale Grandturowcy lepiej sobie radzą.

Pinot odpalił sie z ITT dopiero w 2016 roku, gdy potrafił pokonać nawet Dumoulina w Szwajcarii (co prawda etap z hopą, ale jednak). Inna sprawa, że już wydaje się w tej specjalności znowu słabszy.
Jeśli chodzi o Majkę to mam wrażenie, że jak był słaby tak jest :smiley: , a na poważnie to też na pewno zrobił jakiś progres.
Podsumowując - mam dokładnie odwrotne spostrzeżenia, a rozwój górali w kwestii ITT z wiekiem może wynikać na pewno z tego, że nikt za juniora nie przykłada się stricte do treningu pod czasówkę, gdy ma predyspozycje do jazdy w górach. Dopiero w pewnym wieku, gdy okazuje się, że dany zawodnik jest utalentowany w kontekście walki w GC, wtedy pracuje się nad rozwijaniem poszczególnych, bardziej ukierunkowanych cech.

No dla mnie to trochę zastanawiające, że Pinot, Uran czy Fuglsang mieli takie 1,5 roku, gdy nagle zaczęli fantastycznie jeździć na czas, a potem znowu “cisza”. Fuglsangowi to nawet wyszło na dobre, bo do I ligi górali wskoczył dopiero po tym okresie, ale mimo wszystko ciekawe są te “wyskoki”.

Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć, ale sebkaa w niektórych przypadkach ma rację, tzn. trudno się oprzeć wrażeniu, że Majka, Quintana czy Pinot najlepsze czasówki mają już za sobą. Schleck po 2009 (miał wtedy 24 lata) też słabiej jeździł ITT.

Zdaje mi się, że odmiennie to zrozumieliśmy - ja zrozumiałem tak, że od razu wchodząc do grandtourowego ścigania byli najlepsi na czas w swojej karierze. Bo niewątpliwie się zgadzam, że na przykład taki Pinot już lepszy nie będzie po tym niesamowitym peaku z 2016 roku, ale nie zgadzam się, że na początku kariery był najlepszy. Quintana tak samo, Majka pewnie też. Przeciwnie, powiedziałbym że omawiani w swoich dziewiczych wyścigach byli wyjątkowo słabi na czas.

1 polubienie

Edet dostał dyskę za skrócenie trasy w Ain.
Przejechał rondo z nie tej strony co trzeba i już go nie dogonili. Inna rzecz, że skoro się dało, to czy to tak na pewno tylko jego wina?

1 polubienie

Kittelowi chyba przejście do Katiuszy wychodzi bokami! Nie poznaję tego chłopa!

Kittel w tamtym roku do 19.05.2017r miał 8 zwycięstw, bo w pociągu miał bestie rzędu: Sabatini, Trentin, Brambilla.
Pomimo tego nie ma zeszłorocznej formy kiedy po saganowsku przechodził z 15-20 miejsca i wygrywał nawet na TdF.

Można go krytykować, ale w tym roku wygrał 2 z 3 najbardziej prestiżowych i najlepiej obsadzonych sprintów. A ten 3., czyli San Remo, to i tak się nie liczy, bo on na Via Roma i tak nigdy nie zajedzie. Zresztą sam pisałem tutaj, że co to to z tym Kittelem. A on potem pokazał co. I nie zdziwię się, jak na Tourze znów z 5 etapów udziabie :wink:
Nawet jeśli w ogórkach typu Kalafiornia wygląda to naprawdę słabo.

Poczekamy zobaczymy. :slight_smile:

Lepiej jak teraz nie ma formy niż gdyby był 2-3 na etapach jak Ewan i nic nie wygrał większego, a tak jak przyjdzie noga, to tak jak kolega wyżej piszę, Kittel ugra 3-4 etapy.

Banaszek dzisiaj drugi w Norwegii. Można narzekać ,że nie wygrał, ale rywala miał zacnego- Groenewegena.

W sumie troche szkoda że Groenewagen nie pojechał do Californii pomierzyć się z najlepszymi, albo chociaż na Giro… A i Alan miałby wówczas swój pierwszy sukces

Jak Holender miał jechać Giro, skoro jest liderm Lotto na TdF!

Gaviria zaczął sezon na tyle niewyraźnie, że takie 3 zwycięstwa z Ewanem i resztą chyba warto podkreślić i śmiało można powiedzieć, że “powrócił” :slight_smile:

Co do sprinterów z Kalifornii i Groenewegena to chyba jednak większość jest usprawiedliwiona brakiem meldunku we Włoszech. Najsłabszą “wymówkę” miał Kittel. Holendra dałbym na drugim miejscu, choć na upartego można by jego pociąg zmieścić z paczką George’a Bennetta w jednej drużynie. Reszcie można wybaczyć :slight_smile:

A nie Kruijswijk? :stuck_out_tongue:

Jonas Koch prawdopodobnie bardzo lubi ściganie na norweskich szosach. Wszystkie jego najlepsze wyniki zanotował właśnie w tym kraju. W 2016 był 4. w Tour des Fjords, rok później 11. w Arctic Race of Norway, a teraz kończy Tour of Norway na 8. miejscu. Pewnie żałuje, że nikt mu nie dał szansy rok temu na mistrzostwach świata. :wink:

1 polubienie

Bernal trafił pod strzechy. Polscy dziennikarze “specjalizujący” się w kolarstwie piszą jaki to wielki talent się pojawił :wink: cóż, ja powiem tak: talentem to on był trzy lata temu, teraz to topowy zawodnik z topowej ekipy walczący o wygraną w topowych wyścigach. Talent to ma Evenepoel czy Vacek. Oczywiście wiek i przebieg kariery doskonale pasują do określenia “talent”, więc bardziej niż samego słowa czepiam się tego, kiedy go zaczęto używać. Tyle dygresji :slight_smile:

Pojawiła się plotka, że Sky rozważa zabranie go na Tour. Ciekawy pomysł, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę słabą jazdę Froome’a na Giro i wiszący nad nim ban. Osobiście nie wyobrażam sobie, by Brytyjczyk był w stanie wygrać Tour mając w nogach Giro, ale pewnie w Sky myślą trochę inaczej. Kto im zostaje prócz Froome’a ? Thomas może jechać po generalkę, ale szanse, by wygrał Tour są bliskie zeru. Pod górę nie jest jakiś rewelacyjny a do tego ma problem z utrzymaniem się na rowerze. No i ma wyjątkowo dużo pecha, co na pewno nie pomaga w rywalizacji przez trzy tygodnie. Innych opcji Sky nie ma chociaż ja dałbym szansę pojechania na GC Kwiato, ale to tylko pobożne życzenia.

Czy Bernal może wygrać Tour w tym roku ? Na pewno ma dwie zalety: po pierwsze jest niesamowicie mocny pod górę. Póki co, od lutego, nikt go pod górę nie urwał a jedynymi, którzy dali radę utrzymać mu koło byli Roglić i Valverde. Po drugie wydaje się, że nie potrzebuje jakichś specjalnych przygotowań, by jeździć na wysokim poziomie, więc zmiana programu i start w Tourze nie powinny mu jakoś zaszkodzić. Romandię pojechał niemal z przypadku a efekt widzieliśmy.

Oczywiście nie wiemy jak jego organizm zareaguje na trzy tygodnie rywalizacji i póki nie zostanie sprawdzony w tym temacie to ciężko coś wyrokować. Druga trudność to wszystkie inne etapy niż górskie na Tourze. Tempo, kraksy, bruki, wiatry. To na pewno Bernalowi nie pomoże, ale jeśli jakimś cudem Sky dowiezie go w jednym kawałku do gór to kto wie…

Zobaczymy :slight_smile: wyjaśni się na Dauphine, w którym miał startować. Jeśli nie pojedzie to Tour jest wielce prawdopodobny. Jeśli pojedzie to zapewne potem dłuższa przerwa i Vuelta.

Chyba mimo wszystko Vuelta byłaby lepsza jako pierwszy GT. W Hiszpani byłby mocnym kandydatem do podium i mógłby wygrać jakieś etapy. Swoją drogą mam nadzieje, że pokaże w końcu jakąś słabość.

Tymczasem Marca potwierdza, że Bernal pojedzie Tour. Przytaczają ciekawy argument jego agenta. Tour będzie lepszy niż Vuelta, bo na Vuelcie z automatu byłby faworytem i presja byłaby większa. Tour ma jechać niejako w cieniu Froome’a po naukę.

1 polubienie

ech, nie pochwalam. nawet jeśli wygra :stuck_out_tongue:

kurde, Sky tak zajeżdża swoich kolarzy w sezonie, że prócz Kirijenki w zasadzie żaden nie ma potem formy na MŚ. Nawet Viviani w Katarze nie był się w stanie zebrać na sprint.