“Basso potwierdzil swoja odpowiedzialnosc w powiazaniu do Operation Puerto i zagwarantowal wole pelnej wspolpracy w wyjasnianiu swojego udzialu w aferze”, ogloszono po zakonczeniu przesluchania przed Ettore Torri w oswiadczeniu prasowym.
Basso ma nadzieje na skrocenie okresu dyskwalifikacji.
Jeżeli rzeczywiście się przyznał, to nareszcie. Nareszcie zacznie się coś wyjaśniać, może sprawa nabierze tempa i całe to Operacion Puerto się skończy. Co do Basso, to lepiej późno niż wcale, mimo całej mojej niechęci do niego.
Nareszcie Basso przestał się chować. Jeżeli odebraliby mu zwycięstwo w co bardzo wątpię to po raz 3 zwycięzcą wyścigu zostałby Simoni bo przecież Gutierez też umoczony. A swoją drogą ciekawe jak czuje się teraz Bruynel? Tak się mądrzył, kombinował, a i tak od początku wiedział że Basso był klientem Fuentesa. A co do Vino to co na niego macie bo ja nic nie słyszałem
czyli Gibo Simoni miał rację iZ by wygrał zesłoroczny wyścig do okoła włoch HA Ha bym był wysoko w konkursie poniewarz Gutierez i Basso byli by wykluczeni szkoda grrrrrrrrr (koledzy Jeżeli Basso się przyznał no to i inni też brali w jakimś tam stopniu i tym samym już wiem że to koksiarze )
najciekawsze jest to kogo Basso sypnie.W szczególności ciekaw jestem co powie na "świętego " Riisa i jego “cud odnowy” w csc bo nie wierze żeby włoch współpracował z fuentesem bez wiedzy swojego dyrektora sportowego za czasów csc.
ciekawe czy basso wie. Tam zdaje sie wszyscy mieli jakies przydomki , i logiczne wydaje się że kolarze o sobie nie wiedzieli ( w sensie nie znali imion kolegów pacjentów)
Dobrze, ze sie przyznal, to chociaz buzie sie zamknely tym, ktorym go bronili.
Byl pod sciana, tuz przed testem DNA, wiec nie mial wyjscia. Przyznac sie musial. To nie odwaga, tylko obrona przed wyjsciem na durnia. Nie chcial wyjsc na idiote jak Ulrich , ktory nawet po potwierdzajacym tescie DNA, wciaz zaprzecza.
Stara szkola- zaprzeczac, zaprzeczac i jeszcze raz zaprzeczac. A naiwni fani kupuja te brednie.
Tytuł, w świetle ostatnich wyznań Basso, winien brzmieć: Basso przyznaje się do kontaktów z Fuentes’em.
Ivan potwierdził swoje zamieszanie w aferę, ale zaznaczył, że nigdy nie wspomagał się nielegalnie, czyli mówiąc prościej, nie brał dopingu.
Mówiąc jaśniej, przyznał się do [b]próby[/i], a nie do faktu dokonanego.
Ile jest w tym prawdy ? Poczekajmy. Może facet mówi prawdę, może nie. Zobaczymy co wykaże śledztwo. Być może facet w obliczu klęski próbuje minimalizować straty.
Dobrze jednak, że miał tyle odwagi żeby się przyznać. Wątpię, aby większość z nas wyobrażała sobie ile trzeba mieć determinacji, bo to wstyd ogromny.
zdecydowanie jest to próba ratowania własnej skóry , bo przecież nie wyrzuty sumienia:)
Basso faktycznie podkreśla że miał kontakty z Puerto ale twierdzi że nigdy nie stosowal dopingu. Calkiem sprytnie. Kontakt mu udowodnią , używania jakoś nie mogą. Myślicie że będzie opowiadał o innych kolarzach? Wg. mnie powie ze nic nie wie o innych, troche by z niego kabel był:>
z drugiej strony to sprawdzona metoda - ratować siebie sypiąc innych.