Jaką wodę wybrać?

Wcale nie pisałem w swoim poscie, że woda jest badana w tych miejscach, które wymieniłeś.
Byłeś jednakże blisko, wymieniając je. Faktycznie, jeśli wodę poddaje się badaniu na jakość, to jej próbki zawsze są pobierane na ujęciu (tj. na głowicy studni), na wyjściu z hydroforni, ale także na każdym zakończeniu sieci wodociągowej.
Tak więc odpada Twój argument, że woda jest zanieczyszczona, dodam głównie bakteriologicznie (bo ono ma najczęściej miejsce na sieci - wskutek cofek, nieszczelności instalacji, itp.), na odcinku pomiędzy hydrofornią (ewentualnie zbiornikami wody), a jej ostatecznym odbiorcą.
Gotowania wody zaś sie nie poleca, bo taki zabiego zabija wodę, pozbawia ją zdecydowanej większości wartościowych związków i minerałów, czyni ja martwą. Wypicie takiej wody to tak jak byś się napił wody zdemineralizowanej lub destylowanej którą sie zalewa akumulatory.
Wspomnainy przeze mnie Tombak, w powołanej książce pisze, że najzdrowsza jest woda tzw. “strukturowana” - czyli woda z lodu. Najpierw zamraża się ją, a później rozmraża. Ponoć zachowuje ona wszystkie wartościowe elementy, poprawia przyswajalność wody przez organizm, doskonale nawilża skórę, a dodatkowo wymywa ona z organizmu nie tylko złogi ale także martwe komórki, co ma stanowić doskonałą profilaktykę m.in. przeciwnowotworową.
W ogóle ta książka, to rewolucja w dziedzinie teorii zdrowia, profilaktyki zdrowotnej, odżywiania się, oddychania, regeneracji. Czytam ja już 3 raz i za każdym razem odkrywam w niej jakąś sensację.
Z części wskazań tegoż autora, dotyczących odżywianai się, już skorzystałem i potwierdzają się deklarowane efekty.

W domu tez stosuję filtry Brity. Uważam je za najkorzystniejsze z punktu widzenia stosunku efektywności i trwałosci do ceny.

Za takie problemy odpowiedzialny jest kwas moczowy.

Filtry filtrom nie równe. Wspomniane powyżej filtry brita, mają swoje zalety ale decydowanie mniej niż przedstawiane przez producenta, że o ich trwałości nie wspomnę. Tak się składa, że zawodowo zajmuję się szerokim pojęcie “uzdatniania wody” i ze zwykłych badań fizyko-chemicznych wykonanych przez Sanepid wynika, że wydajność brity jeżeli chodzi o twardość wody jest minimalna, “zdejmowanie” smaku/zapachu- zawartości chloru jest również niewielka. Użytkownicy brity, zarzekają się, że brita to super sprawa. Pozostaje mi tylko pogratulować specom od reklamy firmy Brita :slight_smile:.

Uzdatnianie wody to dobranie odpowiedniej metody w zależności od rodzaju zanieczyszczeń (chlor, żelazo czy twardość wody-choć to nie zanieczyszczenie) poprzedzone badaniem wody. Nie ma cudownego filtra na wszystko co jest szkodliwe w wodzie choć spece od reklamy brity zarzekają się, że ich mały dzbanek z filtrem nie większym, niż 10 cm, właśnie taki jest :smiley:. Dla przykładu polecam tego typu rozwiązania, niż filtr brita. Dodam również, że odpowiednie wkłady można zakupić za naprawdę niewielkie pieniądze choćby na Allegro. W zależności od rodzaju zanieczyszczenia wody, istnieje możliwość użycia dowolnej kombinacji wkładów mechanicznych, węglowych lub specjalistycznych. Koszt niewielki a jakość wody tak samo dobra jak wód butelkowanych…