Karpacki Wyścig Kurierów

tarnow.pl/sport/aktualnosci/ … hp?id=1607

Miałem przyjemność uczestniczyć jako widz w kilometrowym prologu w scenerii pięknej, tarnowskiej starówki. Myślę, że świetnie, że impreza znowu odżyła, choć szczerze mówiąc, niewiele mi wiadomo o jej wczesniejszej historii. Może ktoś z forumowiczów podzieli się tą wiedzą, a może wrażeniami z dnia dziejszego (może ktoś startował)?
Myślę również, że w miarę możliwości dobrze byłoby zamieszczać info o przebiegu tej ciekawej imprezy reaktywowanej przez pasjonatów, tym bardziej że nazwy miejscowości przez które przebiega trasa kojarzą się z dość konkretnymi górami.

Myślę, że szkoda trochę iż oglądając w realu prolog nie pokusiłeś się o napisanie kilku zdań o tym jak przebiegało ściganie się (pogoda, warunki trasy, kto wygrał, jakie czasy, itp

Trasa (1km) biegła uliczkami i ulicami Starówki, start i meta znajdowały się na płycie Rynku. Moim zdaniem nie była łatwa technicznie, ze względu na podłoże miejscami jak na Paryż-Roubaix i kilka bardzo ostrych zakrętów. Na szczęście pogoda dopisała i, o ile się nie mylę doszło tylko do jedengo upadku zawodnika Legii, który miał szansę wystartować ponownie po całej stawce.

Chłopaki startowali co 30 sekund, więc sytuacja w związku z koszulką lidera była bardzo dynamiczna. Zresztą w rozmowie miedzy rozgrzewką a startem raczej nie ukrywano, że nikt nie będzie zbytnio ryzykował, bo wiadomo było, przynajmniej bardziej zorientowanym, że chodzi o promocję kolarstwa szosowego w Tarnowie (który nota bene często gości Małopolski Wyścig Górski i słynie z Pucharu MTB Tarnowa), no i pretekst do rozdania koszulek sponsorów liderom.

To nie był oczywiście etap, na którym ważyły się losy “wszechświata”. Wszystko rozstrzygnie się na Pogórzu i w górach, choć odniosłem wrażenie, że nie wszyscy z kolarzy byli zorientowani w tym, jakie niespodzianki przygotowali im organizatorzy.

IMO, od strony czysto organizacyjnej wszystko wyglądało naprawdę profesjonalnie, nie wiem, jak wyglądało to z punktu widzenia kolarzy. Na starcie z zapowiadanych 100 - 76 kolarzy. Dopisali Rosjanie, Ukraińcy, Bułgarzy, Liga polska no i kadra. Zawiedli chyba sąsiedzi południowi.

Na koniec - niestety nie zawsze można oczekać do ogłoszenia oficjalnych wyników, szczególnie z maluchem na ręku;)

Wielkie dzięki joseba beloki. Swoim opisem bardzo przybliżyłeś wyścig i jego urok.

Wtrącę swoją dygresję, mam po raz już nie wiem który pretensje do organizatorów (tego wyścigu i innych organizowanych w kraju) o to, że starcza im sił ledwie na to by tylko wypisywać elaboraty/reklamy na necie co to też za wyścig organizują, jakie będą wodotryski, ale mają już w nosie kibiców kolarstwa, bo po rozegraniu wyścigu/etapu pędzą na wieczorny raut i mają w głębokim poważaniu obowiązek opublikowania wyników wyścigu. Naprawdę nie potrafię zrozumieć takiego postępowania, ani też przeszkód stojących im na drodze, że tuż po podpisaniu protokołu przez sędziów nie chcą poświęcić symbolicznych 5 minut na zamieszczenie wyników na stronie wyścigu/organizatora. To wstyd i hańba, drwina w biały dzień z sympatyków kolarstwa, że organizatorzy nie kwapią się do godnego sprzedania swojego wyścigu. I to ma być promocja kolarstwa???

Znalazłem krótką wzmiankę o wynikach: legialive.pl/news/30485_Kola … ierow.html

Chłopaki z TC Chrobry Felt Głogów sobie nieźle radzą, jest koszula górala i wysoko w generalce, szczegóły po wyścigu na www.tcchrobry.pl

Ale ogór , w regulaminie czytałem że to uci ,ale jak dla mnie to ogór jak nie można znaleść nigdzie relacji i wyników :imp: myślałem że będzie lepsza obstawa - że ktoś z zachodu przyjedzie a tu trochę lipa …

Ja startowałem w wyścigu. Jeśli chodzi o prolog to trasa była dla mnie sporym zaskoczeniem, nie spodziewałem się że pojedziemy takimi uliczkami/hodnikami, dlatego też wielu zawodników nie ryzykowało. Niestety dzisiaj przekroczyłem limit czasu :angry: , i nie skończyłem wyścigu. No i jeśli chodzi o strone wyścigu to kompletna porażka żeby nie szło wrzucić wyników, przecież to nie jest trudne.

Wydaje się, że organizatorzy postawili na złego konia - czyli media tradycyjne, natomiast odsyłacz elektroniczny do MWG, którego strona obrosła pajęczyną to klapa. Kolarstwo szosowe to jednak w tym kraju wciąż nie piłka nożna, a każdy, kto tu zagląda, wie, jaka jest kolejność przeglądanych stron i źródeł informacji na ten temat.

Napisz Mariusz, jak to wszystko wyglądało z drugiej strony, to znaczy starującego.
Jak widzisz trasę ze względu na wymagania, jak wyglądały w porównaniu do innych wyścigów kwestie logistyczne?

Jak dla mnie trasa była bardzo wymagająca, a nawet aż za bardzo, ale to dlatego że moje doświadczenie w ściganiu po “górach” jest bardzo małe. Czasówka znośna, troche pod góre i pod wiatr, ale nic specjalnego, może troche zła nawierzchnia przeszkadzała. 3 etap troche odpoczynkowy, bo dwie premie na początku nie były zbyt trudne, a reszta etapu w miare spokojna mimo iż średnia wyszła 43km/h.
Trasa wyścigu była w miare dobrze przygotowana, tylko w kilku miejscach było sporo aut, na poboczach,a le to normalna rzecz. Taki mały mankament, niby bez znaczenia, ale jednak: każdy etap po za czasówką wychodził nieco dłuższy niż w opisie tak 5-7km. A jeśli chodz o zakwaterowanie to też w porządku, nie było problemu z długimi dojazdami.

mariusz k, szkoda, że dostałeś abandona z powodu słabszej jazdy po górkach. Z tego co wyczytałem to wybierasz się (po raz kolejny już chyba) na majową Jarnę Klasika na Słowację. A tam, trzeba pod górę zapylać, aż się będzie kurzyło. Będziesz zatem miał trochę traumy na słowackich podjazdach.

Wracając do beznadziejności krajowych organizatorów wyścigów to niestety, trudno powiedzieć o nich coś miłego (no może poza organizatorami lipcowego dla juniorów „szlakiem powiatów woj. Łódzkiego”) o ich sprawności i wizji oraz poczuciu misji. Regulamin owszem napiszą i ogłoszą, bo taki jest wymóg. Imprezę zorganizują i przeprowadzą, bo to już leci siłą rozpędu. Ale nie dociera do organizatorów, że ostateczna konsumpcja (sportowa, informacyjno-reklamowa) powinna nastąpić jak najszybciej po zakończeniu wyścigu/etapu. Nie dociera do tych ludzi, że to jest ich moralny obowiązek, że wyścigowi może kibicować jeszcze bardzo liczna grupa kibiców internetowych, a nie tylko ci stojący przy trasie i na kresce.
Z żalem muszę przyznać, że i portale kolarskie też nie stanęły na wysokości zadania. Żaden nie napisał nawet słowa o wynikach wyścigu, w końcu etapowego dla orlików, dla grupy kolarzy, którzy będą niebawem decydować o obliczu, o być albo nie polskiego kolarstwa. A przecież można było skontaktować się telefonicznie z organizatorami-milczkami i zagadnąć ich wieczorkiem o wyniki. Dużo za to piany bito na portalach zamieszczając newsy o cyrku kolarskim o nazwie „Giro”, który to akurat cyrk jest na bieżąco transmitowany w telewizorni……

Taka wyobraźnia przekracza już percepcję organizatorów. Często mają ogromne oni problemy by przesłać wyniki do PZKol (np. do tej pory nie znalazłem wyników wyścigu po Ziemi Międzyrzeckiej). Najważniejsze to zakończyć wyścig, rozliczyć diety, wypić drinki na wieczornej imprezie sumującej wyścig, i do następnego razu. Nie dociera do tych ludzi, że szybko publikując wyniki poszerzają grono sympatyków kolarstwa, że mogąc tym sposobem znaleźć sponsorów, którym zależy by często i gęsto wymieniać ich markę w publikatorach, że tym sposobem pobudzają wyobraźnię i wiedzę zawodników trenujących, którzy w wyścigu z jakichś powodów nie wystartowali.

Niestety, działacze sportowi we wszystkich niemal związkach sportowych są półprzytomni i olewają kibica, potrzebę szybkiego upubliczniania informacji, itp. Po części rangę szybko upublicznionej informacji o wynikach zrozumieli niektórzy organizatorzy zawodów lekkoatletycznych, którzy potrafią zaprosić do obsługi firmy dysponujące sprzętem i technologią pozwalającymi ogłaszać na necie wyniki zawodów już w trakcie ich trwania. Fajna to rzecz oglądać na monitorze, jak dynamicznie zmienia się sytuacja w takich zawodach.

Tak na Jarną Klasike jade już 4 raz i trase znam doskonale, podjazdy są nawet trudniejsze od tych które musieliśmy pokonywać na KWK. Ale poziom ścigania w Jarnej jest zdecydowanie niższy niż ponieważ startują tam zawodnicy bardzo różnej “maści”, spora grupę stanowią po prostu cykloturyści, ludzi kórzy naprawde się ścigają jest może 30.
W zeszłym roku np. skończyłem ten wyścig na 9 miejscu w open, a nie byłem mocniejszy niż obecnie więc jestem dobrej myśli.
A jeśli chodzi o wyniki to jest kompletna kpina, bo niedługo po wyścigu komunikaty sędziowskie były powszechnie dostępne wiec nie wiem czemu nikomu nie zależy na opublikowaniu wyników. Nie wspominając już o liście startowej, mapkach i profilach (które były w książce wyścigu), a na stronie nie ma.

Fotki z Karpackiego znalazłem tutaj:

tnij.to/RajdKurierow2009
tarnow.net.pl/index.php?poka … sc&id=8227
galeria.nocnytarnow.pl/thumbnails.php?album=22
piotrekwrobel.blogspot.com/2009/ … przez.html

a wyniki są tutaj:

pzkol.pl/wyniki/wyniki_karpa … s2725.html

mwg.info.pl/index.php?wyscig=8&id=12

Dzięki lucjan! Jest parę ciekawych fotek ze sportowego i artystycznego punktu widenia.
Jeszcze raz z przykrością stwierdzam, że strona mwg jest poniżej poziomu przyzwoitości i funkcjonalności.