Kibicowanie Live

Ja! Będę też w Nijmegen i Arnhem :slight_smile:

i cały misterny plan w p… , jak głosi klasyk.

epoznan.pl/news-news-67908-Pozna … polaczenie

Jeśli Ci nie daleko to przecież Berlin ma połączenie z Bergamo, podobnie jak Wawa, a nie wiem czy też nie Wrocław

wiem, pewnie przez Wawę pojadę, ale przy tamtej opcji wszystko się optymalnie układało pod względem kosztowo-czasowym :slight_smile:

Hej wszystkim.
Nie jestem pewien czy moja sprawa jest warta osobnego wątku, dlatego postanowiłem napisać tutaj, jako że tematyka wydaje się trochę zbliżona.
Otóż w dn. 27-28 maja 2022 wybieram się na dwa etapy Giro. Będzie to moje pierwsze kibicowanie live podcas istotnego wyścigu.
Czy ktoś z doświadczeniem mógłby udzielić ewentualnych wskazówek lub potwierdzenia, że mogę po prostu ustawić się gdziekolwiek na trasie (nie interusuje mnie specjalnie start, ani meta, raczej podjazdy na trasie)? Jak to wygląda w praktyce? Oczywiście rozumiem, że powinno się być odpowiednio wcześnie, żeby (i) mieć gdzie stanąć i (ii) zostać wpuszczonym. Jak to wygląda w praktyce?
Byłbym wdzięczny za info, dzięki z góry!

@Leopejo był niedawno na Zoncolan w czasie etapu

To trochę zależy. Generalnie Giro to nie Tour i łatwiej jest dojechać na ciekawy podjazd. Są jednak przykłady np. zamkniętych podjazdów do mety, lub obowiązkowy parking i potem (bez-?)płatny bus organizatora.
Dużo zależy od tego, jak się ruszasz (-cie). Rozumiem, że samochodem. A rower czy pieszo?

Ogólnie mówiąc, dla mnie najważniejsze jest być na stromym podjeździe; drugie najważniejsze, być blisko mety. Dlatego studiuję profil etapu i poszczególnych podjazdów. Trzecia rzecz, znaleźć sobie miejsce, gdzie widać dłużej. Np. lepiej być zaraz przed zakrętem, niż po zakręcie, żeby nie zobaczyć tylko pleców. Z punktu widzenia logistyki, podjazd daleko od mety jest łatwiej - mniej ludzi, mniej ograniczenia ruchu - ale często wtedy faworyci jeżdżą jeszcze wszyscy razem w grupie.

Ogólnie polecam być na miejscu o wiele wcześniej nie tylko z powodu zamknięć dróg i łatwiejszego parkowania, itd., lecz po prostu godziny szybko miną. Kibice z całego świata, budki z jedzeniem i piciem, na mecie miasteczko zawodów, potem rosnące napięcie z każdym samochodem, motocyklem, samolotem, śmigłowcem, z karawaną reklamową, z każdą próbą śledzenia wyścigu - często w górach nie ma dobrego internetu - itd.
Pamiętajcie też, że po etapie to dopiero chaos. Tysięcy kibiców + cały wyścig śpieszą się wyjść/wyjechać razem z miejsca. Etap może skończyć się po 17.30 i wy możecie jeszcze być zablokowani na miejscu godzinę późńiej. Cierpliwości!

Co do 27 maja, ja bym chciał być w Civitale już z rana i po śniadaniu/brunchu pieszo lub rowerem wspinać się na ostatnim podjeździe. Tam najlepiej ok. kilometr przed metą, ale jeśli jesteście na piechotę, to może lepiej ok. 4 km przed metą przy 14 % - krócej do samochodu po etapie. Druga możliwość to przedostatni podjazd (Kolovrat), ale nie wiem kiedy drogi będą zamknięte i gdzie można będzie parkować. Kolovrat więc lepiej na rowerze.

28 maja to etap królewski. Strasznie żałuję i ubolewam, że nie mogę być wtedy na miejscu. Najlepiej jeśli macie samochód + rower, to wtedy parking w Caprile i rowerem w kierunku mety. Druga możliwość, jeśli nie macie roweru, to samochodem do Canazei - ale uwaga, bo Canazej jest na wcześniejszej trasie wyścigu - i potem podjechać w kierunku mety z drugiej strony ile tylko można, znaleźć parking, i do mety na piechotę i zejść kilkaset metrów tam gdzie jest stromiej i trochę mniej kibiców.

Pewnie będzie jakaś organizacja na miejscu, jeśli chodzi o parkingi i możliwy dojazd blisko mety, czy to autobusem czy gondolą, ale szczerze mówiąc nie sprawdziłem.

4 polubienia

Dzięki serdeczne za niewzykle cenne wskazówki. To jest właśnie to spojrzenie, którego nam brakuje z uwagi na brak doświadczenia.
Będziemy poruszali się autem + rowerami. Z tego względu, o ile na miesjcu nie napotkamy niespodziewanych przeszkód, skorzystamy z Twoich sugestii i będziemy ustawiać się na decydujących podjazdach.
Dam znać po wszystkim jak wyszło.
Jeszcze raz dzięki.

1 polubienie

Zwykle w internecie znajdują się możliwe zmiany ruchu, zamknięcia dróg, dodatkowe parkingi, możliwe busy dla kibiców/miasteczko wyścigu. Tak na szybko nie znalazłem, może poszukam za tydzień, bliżej tych etapów. Życzę fantastycznego doświadczenia! P.S. Polecam wydrukować profile/mapy etapów i podjazdów i, co najważniejsze, dobrze czytelną listę startową z numerami, żeby rozpoznać i najmniej znanych kolarzy.
I jak nareszcie dojadą kolarze 1) nie róbcie głupot/nie powodujcie kraksy; 2) z doświadczenia, lepiej skupić się na kolarzach niż na telefonie/kamerze.

Oto mój ostatni raz na Giro - niestety już 4 lata temu - ale filmik nie oddaje tych emocji co czujesz na miejscu: Giro d'Italia 2018 14. - Zoncolan - YouTube Kilku bohaterów filmiku jeździ i w tym roku.

2 polubienia

No nie żartuj Leo, że tak spokojnie stałeś a nie przerałeś sie za jakiegoś Leoparda albo nie wziąłeś wypchanego pod pachę i nie biegłeś obok kolarzy? :scream:

:wink:

1 polubienie

Giro '18 to jedno z tych, w którym Rafał jechał na generalkę, więc to zupełnie inna bajka, szkoda że te czasy już za nami :slight_smile:
Dzięki za dodatkowe uwagi!

*EDIT: chyba jednak nie w 2018, nvm

1 polubienie

Po prostu od wielu miesięcy zaplanowałem właśnie to miejsce przy znaku 300 m do mety - i zapomniałem, że w takiej odległości od mety już sa barierki.


(gruberimages)

2 polubienia

Ciekawe że Carapaz wtedy tak daleko jechał :sweat_smile:

1 polubienie

W sumie on dopiero od 2019 jest w ścisłej czołówce, w 2018 był dopiero w szerokiej mimo że miał już 25 lat

W 2018 r. przez cały wyścig była walka o białą koszulkę między nim, a Lopezem. Też jakieś kłótnie, jeśli dobrze pamiętam.

1 polubienie

Jeżeli będzie możliwość, polecam ustawienie się za metą. W Budapeszcie nie było z tym problemu. Wtedy widać co nieco jakby “od kuchni”
Natomiast przy podjeździe do Wyszehradu pieszo można było się przemieszczać do samego przejazdu peletonu, poboczem drogi. Dla rowerów 1km. przed metą zamknięto podjazd ok.3 godz. przed planowanym finiszem. Trzeba było prowadzić rowery poboczem w okolice mety. Ciekawą atrakcją może być udanie się w okolice startu i parkingu autokarów. w obecnych czasach okołocovidowych dostępność do zawodników jest ograniczana. Kilka lat wstecz nie było problemem podejść i porozmawiać z kolarzami(Mam kilka cennych konwersacji + foto ze znaczącymi ówcześnie, jak i niektórymi jeszcze obecnie m.in. Nibali, Aru ,Teuns, Ewan) Super przeżycie obcować face to face ze znanymi z relacji ES gwiazdami.


Miła sytuacja z Diego Rosą po mecie czasówki udało się zamienić kilka słów. Przypomniałem mu sytuację z przed kilku dobrych lat z Bukowiny i TdP. Gdy jeździł dla Astany. Podczas krótkiej rozmowy wtedy, chętnie zapozował z moim wówczas młodziutkim synkiem. Później po wysłaniu zdjęcia na facebooku. Pozdrowił serdecznie młodego fana z Polski. I co najważniejsze w Budapeszcie zapewnił, ze pamięta tą sytuację… Bardzo miło.


PS.
Jak zobaczysz Czarka Benedettiego na trasie. Pozdrów Go motywacyjnie po polsku. Na pewno odwdzięczy się miłym gestem i szerokim uśmiechem :smiley:

5 polubień

Dzięki za relację.

Przy okazji chciałem właśnie dopytać o te starty.
Swego czasu przed startem etapu na Krupówkach bez problemu zamieniłem kilka zdań z Nibalim, Scarponim czy Huzarem. Było to dużo ciekawsze doświadczenie niż kibicowanie na mecie, gdzie kolarze pędzą 60 km/h, a potem zmęczeni szybko znikają w autobusach.
Orientujecie się jak to wyglądało np. rok temu na Tour de Pologne? Czy można swobodnie pochodzić między autobusami na starcie? Czy można pogadać z kolarzem albo przynajmniej coś krzyknąć zza barierki? Czy jednak w związku z covidem są jakieś dodatkowe zabezpieczenia i większe odległości?

Na przełomie lipca i sierpnia będę na Podkarpaciu i zamierzam się wybrać na trasę. Raczej postawię na Przemyśl, ale najbliżej będę miał do Łańcuta, gdzie będzie start do 5 etapu. Czy warto też się wybrać?

Takiej dostępności raczej nie będzie. Na giro za linią mety większość obsługi w maseczkach. Pilnują, żeby kolarze nie mieli kontaktu z ludźmi z zewnątrz, szczególnie bez masek. Nawet w samochodach technicznych większość ma maski. Jak wspominałem za metą czasówki z Rosą bez problemu porozmawiałem, mimo braku zaopatrzenia w maseczkę. Nie wiadomo jak pan Czesław w TdP podejdzie do tematu, ale podejrzewam, ze to wytyczne UCI odnośnie maseczek i jakiejś tam bańki.
Życzę udanych łowów :wink:

1 polubienie

Ja z kolei zamierzam się do Sanoka wybrać. Mój pięciolatek nie może się już doczekać.

1 polubienie

Nic dziwnego, wszystkie dzieci lubią balony :smiley:

4 polubienia