Kibicowanie Live

Chętnie bym się wybrał, tylko problem jest tego rodzaju, że jestem z Krakowa i sam dojazd do Wawy to już dla mnie 1/4 drogi. Zastanawiam się nad autem, ale samemu średnio by mi się chyba chciało tyle jechać - jeżeli ktoś z Kraka byłby zainteresowany to zapraszam.

Estel jak poważnie o tym myślisz o tej Strzale?

Jeżeli będę miał z kim jechać, to bardzo poważnie. Samemu wiadomo jak to jest - 1200 kilometrów za kółkiem w pojedynkę to średnia opcja. Tylko lojalnie uprzedzam że mam mały samochód - Citroena C2.

Nie mieszkam już pod krakowem, ale stamtąd pochodzę i jak dostanę tydzień wolnego to masz już jednego chętnego. Mam prawo jazdy jakby co i jeżdżę regularnie.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ok, dawaj znać. Można się też zastanowić, czy na pewno obieramy kierunek na ten akurat wyścig, bo w sumie jazda samochodem rozszerza nam pole manewru.

Mnie chyba odpowiada najlepiej właśnie taki wyścig w środku tygodnia bo z wyścigiem niedzielnym miałbym problem taki, że musiałbym się stawić w poniedziałek w pracy, a pracuję w Skandynawii :smiley:

Lot sobie zarezerwowałem :slight_smile:
Jeśli nic nieprzewidzianego się nie zdarzy to chętnie się z wami wybiorę.

Mam takie pytanie technicznie bo nigdy nie widziałem kolarzy na żywo prócz polskich wyścigów, czy na takim Murze są jakieś telebimy [kluczowy moment, krótki podjazd, i mnóstwo kibiców więc niby miejsce w sam raz na telebim] czy o tym kto wygrał dowiaduje się wieścią niesioną przez ludzi jeżeli nie widzę ze swojej pozycji mety?

Nie byłem na samym Muurze ale zawsze ktoś ma przenośny telewizorek, w barach lub punktach bistro na trasie wszédzie leci wyścig, więc nie powinno być problemów :wink:

Dpo, loty kupiłes te rajany o których rozmawialismy? :wink: To kilka osób się może zebrać, ze mną leci jeszcze dwie osoby, plus PatrykPL był chętny.

Z chęcią opublikujemy Wasze wrażenia i zdjęcia na naszym wortalu, jeśli tylko Wy macie na to ochotę :slight_smile:

Tak, loty już mam :slight_smile:
Bliżej terminu dam znać czy na 100% lecę, różnie może być, ale póki co nic nie wskazuje na to, żeby się nie udało :slight_smile:

I jak tam, z kimś widzę się jutro na lotnisku lub na wyścigu? :wink:

No ja niestety wypadam… Muszę siedzieć w domu i pracować :/

bardzo możliwe, że 1 października będę w Bergamo.
Czytam właśnie, że w tym roku (niestety) w Bergamo ma być meta Lombardii, a nie start jak w 2015, nad czym ubolewam, bo:

  1. na starcie można więcej zobaczyć
  2. samolot do Poznania odlatuje o 18:50, także tak o 17:20 trzeba by już się zwijać z taksówką z Citta Alta na lotnisko.

w każdym razie lot z Poznania do Bergamo 278 zł bez opłat w 2 strony (wotrek-sobota).

jeśli ktoś przypadkiem będzie chciał dołączyć, dajcie znać :slight_smile:

Napiszcie jak wrażenia z Huy :slight_smile:

Też myślałem, by wywinąć taki numer, ale niestety w tym okresie raczej nie dostanę urlopu na 4 dni (wt-pt). Szkoda, bo loty z Poznania faktycznie bardzo dogodne (zresztą nie tylko z Poznania).

W każdym razie polecam Bergamo, byłem w zeszłym roku i bardzo mi się podobało, ponadto warto podjechać nad Como (jakieś 40 min pociągiem) i zobaczyć np. Varennę czy Bellagio. A jak lubisz chodzić po górach to polecam Grignone albo Grignettę (na tę drugą można też wjechać kolejką).

Daj znać jakbyś potrzebował jakichś praktycznych informacji, może będę w stanie pomóc :wink:

Bardziej myślałem o Mediolanie, bo nigdy nie byłem, ale dziękuję (choć nie wiem też czy nie będzie za zimno na podziwianie uroków Como i okolic).
Jakby co to skorzystam z porad :slight_smile:

Na wstępie napisz czy Bergamo to na tyle małe lotnisko, że można się tam zjawić 50min-60min przed wylotem :stuck_out_tongue:

PS
Pomyliłem godziny.

18:50 jest wylot z Poznania (także może się uda nie brać urlopu na ten dzień), zaś powrót dopiero o 20:55, czyli gitara :slight_smile:
Byle tylko nie wciskali trasy Como-Lecco :smiley:

Mediolan niespecjalnie mnie zachwyca (poza Katedrą), ja wolę bardziej kameralne Bergamo, Como, Alpy itd. No ale oczywiście co kto lubi - raz pojechać na pewno warto, żeby się przekonać.

Myślę, że na przełomie września i października nad Como powinno być jeszcze całkiem przyjemnie.

Ja byłem na lotnisku jakieś 1,5 h przed wylotem i okazało się, że niepotrzebnie tak wcześnie, godzinka w zupełności powinna wystarczyć, no ale skoro lot jednak później to nie ma problemu :wink:

Ja byłem bardziej ekstremalny w 2011

Samolot do Treviso -pociąg do Udine - autobus do Tomegliano - autobus do Sutrio - busik do stacji kolejki górskiej na szczyt. Jakieś 3 km pieszo i mamy szczyt Zoncolan :wink: .

I jak tam wybiera się ktoś jutro do Apeldoorn?