Klasyki WT letnie

O co chodzi z tym dżangelsem ? Kogo tak nazwał ? Stawiam, że Tony dojedzie.

E: Sorry, już wiem :smiley:

przecież czyta się “kintana” :unamused:

Chyba będzie niespodzianka i Gallopin wygra.

Świetny moment na rozprawianie o Mazovii.

Majkel Nieve :slight_smile:

i Majkel Astarloza :mrgreen:

Valverde pojechał “na sępa”. Gallopin - jednak sensacja.

nic dziwnego. San Sebastian jeździ tak już od dawna, z resztą nie tylko ten wyścig.
przegrał na własne życzenie. zawsze czeka na finisz, a ktoś kto wyrwie się do przodu zawsze go objeżdża.
najgorsze, że sam twierdzo, że jest z takich miejsc zadowolony. w jednodniówkach bardzo sprzeciętniał.

Cave nie jedzie Hamburga? Co to za porządki?

no właśnie nie wiem o co chodzi… Ciekawe jak AleJet pojedzie. :wink: jakby zespół Omegii nie był ułożony alfabatycznie na Hamburg to Gołaś byłby liderem :wink:

swoją drogą może Omega da wszystkim wolną rękę.

88 dni wyścigowych robi swoje.

Gołaś i Kwiatek w ucieczce, w oby z taką formą do Florencji

No ja bym nie był taki pewien ze są teraz w formię…

Dege wraca do gry, kapitalny finisz :mrgreen:

Greipel znów przegrywa.

A Argos wygrywa wszędzie tam, gdzie chcą. Niesamowite.

Degenkolb ratuje sezon i kolejna porcja punktów dla Argos. Niemniej fajnie by było, gdyby jeszcze się przygotował na Paryż - Tours.

Bardzo mocno pojechał, zważywszy na to, że przecież zaczął całą zabawę, nikt mu nie wyszedł z koła.

Co do Greipela, nikt tak pięknie i regularnie nie przegrywa tego wyścigu jak on.

e:
o, są już wyniki.

ładnie Maes i B.van Poppel. zupełnie nie podołał Ciolek, forma z Portugalii nie była najwyraźniej przykrywką.
No i Demare słabo. Może i trochę przez Offredo, dla tak jak mówię, coś już nie taki szybki wg mnie ten Demare od jakiegoś czasu, tylko pagórków mu się zachciało.

Może to kwestia szykowania szczytu na lipiec, że w sierpniu jakby brakowało mu trochę świeżości.

Rojas nieźle wytrzymał finisz, jeszcze nie na pudle, ale z Vivianim wygrał.

w 2010 nie szykował się na lipiec :slight_smile:

Greipel po prostu nigdy nie wygrał tak trudnego etapu/wyścigu.
Pro Race Berlin i tegoroczne mistrzostwa Niemiec to chyba jego najbardziej prestizowe jednodniowki na koncie.

a jako najtrudniejszy pojedynczy etap postawiłbym na:

cqranking.com/men/asp/gen/race.asp?raceid=21637

i etap 3 dni Panne, kiedy wygrał po ucieczce.

Taki Cavendish ma zdecydowanie bardziej okazałe osiągnięcia pod tym względem (i nie tylko tym).
Degenkolb z wygranym Frankfurtem również go przeskakiwał przed dzisiejszym wyścigiem (co nie znaczy, że był głównym faworytem wyścigu, jego forma była trochę niewiadomą).

Jeszcze ten kamyk do ogródka Greipla. cqranking.com/men/asp/gen/race.asp?raceid=19307 - “królewski etap” Eneco - najpierw trochę pracował na lidera Martina, potem strzelił, ale dojechał, a na koniec jeszcze zafiniszował. To było niezłe.

nie wiem czemu, ale wyczuwam na jutro ucieczkę Jungelsa, podobną do tej Kwiatkowskiego sprzed 2 lat :mrgreen: